Portal Tygodnik Powszechny (29 grudnia 2025) przedstawia analizę relacji między amerykańskim katolicyzmem a ruchem politycznym MAGA. Według autora, Massimo Faggioli, ruch Donalda Trumpa stał się „paliwem” dla reakcyjnego odłamu katolicyzmu, który odrzuca „liberalny progresywizm” soborowy na rzecz ideologii narodowej. Wybór Leona XIV na „papieża” miał jednak zakłócić ten sojusz. Artykuł demaskuje jedynie powierzchowne napięcia, całkowicie przemilczając depozyt wiary i sprzeniewierzenie się misji Kościoła.
Polityczny mesjanizm jako substytut Królestwa Chrystusowego
„Trump jest nie tylko charyzmatycznym przywódcą, ale wręcz «politycznym mesjaszem»”
Tym stwierdzeniem autor nieświadomie obnaża sedno problemu: bałwochwalcze zastąpienie Chrystusa Króla świeckim przywódcą. Już Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał, że „królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi” (pkt 13), zaś próby budowania „tożsamości narodowej” w oderwaniu od społecznego panowania Chrystusa stanowią herezję modernizmu potępioną w Lamentabili sane exitu (1907): „Dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (pkt 22). Kult Trumpa wśród katolików to logiczny owiec teologicznej zgnilizny posoborowia.
Fałszywa dychotomia: „reakcyjny katolicyzm” vs „liberalny progresywizm”
Faggioli kreuje pozorny konflikt między dwiema mutacjami tego samego modernizmu:
- Rzekomo „reakcyjni” katolicy MAGA (Bannon, Vance) pragną „chrześcijaństwa jako centrum amerykańskiej tożsamości”
- Rzekomo „liberalni” katolicy promują „różnorodność i integrację”
Obie frakcje łamią kanon 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917): „Niech wierni unikają stosunków […] z heretykami lub schizmatykami”. Polityczny aktywizm zastępuje tu zarówno ewangelizację, jak i ascetykę. Jak trafnie zauważył św. Pius X w Pascendi dominici gregis (1907), moderniści „mieszają się w politykę” (pkt 3), gdyż odrzucili nadprzyrodzony cel Kościoła.
Leon XIV: amerykański „papież” w służbie globalistycznej rewolucji
Artykuł wspomina o „krytyce antyimigracyjnej polityki Trumpa” przez Leona XIV, co potwierdza tylko diagnozę kard. Alfreda Ottavianiego z Ottaviani Intervention (1969): posoborowi „papieże” stali się agentami „światowego rządu”. Cytowany fragment:
„Papież zaostrzył krytykę […] wezwał biskupów, by podjęli działania w obronie godności imigrantów”
demaskuje sprzeniewierzenie się doktrynie Leona XIII (Immortale Dei, 1885): „Państwo winno […] czcić Boga takim kultem, jaki On sam uznał za jedynie prawdziwy” (pkt 6). „Godność imigrantów” zastępuje tu zbawienie dusz, co Pius XI potępił jako „zeświecczenie” w Quas primas (pkt 18).
Teologiczne bankructwo katolicyzmu narodowego
Faggioli słusznie zauważa:
„Katolicyzm w prawdziwym tego słowa znaczeniu (powszechnym, uniwersalnym) [zastępowany jest] narodowym”
Lecz nie dostrzega, że jest to nieunikniona konsekwencja odrzucenia dogmatycznej definicji Kościoła z Mystici Corporis Christi Piusa XII (1943). Gdy zniesiono konieczność wiary katolickiej do zbawienia (Vaticanum II, Lumen gentium 16), „wiara” stała się jedynie narzędziem budowania „tożsamości”. Stąd już tylko krok do potępionej w Syllabusie błędów (1864) tezy 55: „Kościół powinien być oddzielony od Państwa” (pkt 55).
Masoneria i kryzys autorytetu
Autor wspomina o „katolickich strategach” jak Steve Bannon, lecz nie zauważa ich związków z potępionym przez Piusa IX liberalizmem. Tymczasem już w 1884 r. Leon XIII w Humanum genus ostrzegał: „Celem masonerii jest zniszczenie całkowite […] wszelkiej powagi religijnej” (pkt 10). Polityzacja katolicyzmu w USA to realizacja planu Wielkiego Wschodu – rozbicie Kościoła na narodowe sekty, co Pius XI nazwał w Quas primas „zarazą naszych czasów” (pkt 24).
Zanik życia sakramentalnego jako miara apostazji
Najcięższym zarzutem wobec całego środowiska katolików MAGA jest całkowite pominięcie w artykule kwestii:
- Czy uczestniczą w ważnej Mszy Świętej (Trydenckiej)?
- Czy odrzucają nieważne „sakramenty” posoborowe?
- Czy zachowują posty i praktyki pokutne?
Jak nauczał św. Pius X w Haerent animo (1908): „Kapłan musi być święty, ponieważ jego posługa wymaga świętości” (pkt 9). Tymczasem zaangażowanie polityczne bez życia łaską uświęcającą to czyste activismus inanis – „bezużyteczna aktywność” potępiona przez św. Alfonsa Liguoriego.
Konkluzja: między Scyllą Modernizmu a Charybdą Narodowego Katolicyzmu
Przedstawiona w artykule dychotomia to wybór między dwiema formami apostazji:
- Progresywny modernizm – jawnie odrzucający dogmaty
- Konserwatywny modernizm – zachowujący pozory tradycji dla celów politycznych
Jedynym ratunkiem pozostaje powrót do integralnej doktryny katolickiej sprzed 1958 r., odrzucenie zarówno neo-„Kościoła”, jak i politycznych uwikłań. Pius XII w Mystici Corporis przypomniał: „Kościół jest nie z tego świata, jak i Jego Boski Założyciel nie był ze świata” (pkt 93). Dopóki amerykańscy katolicy nie zrozumieją, że „nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4,12), ich działania będą jedynie „pogonią za wiatrem” (Koh 2,11).
Za artykułem:
Antyliberalny i prawicowy katolicyzm w USA wykracza poza ruch MAGA (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.12.2025







