Portal Tygodnik Powszechny (29 grudnia 2025) prezentuje rozmowę z Aleksandrem Smolarem o przyszłości Europy wobec rosnących wpływów skrajnej prawicy, zmieniającej się polityki USA i wyzwań migracyjnych. Analiza ogranicza się do płaszczyzny czysto świeckiej, pomijając fundamentalną prawdę: bez publicznego uznania panowania Chrystusa Króla żadne rozwiązania geopolityczne nie mogą przynieść trwałego pokoju. Jak stwierdził Pius XI w encyklice Quas primas: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
Fałszywy dychotomia: globalizacja kontra nacjonalizm
Rozmówcy tworzą pozorny konflikt między „otwartą” Europą handlową a „protekcjonistyczną”, całkowicie ignorując katolicką naukę o subsydiarności i dobrze wspólnym. Smolar stwierdza: „Europa niewątpliwie dysponuje poważnymi atutami. Ogromny, zintegrowany, największy na świecie rynek daje realne narzędzia obrony”. To czysto materialistyczne myślenie, sprzeczne z ostrzeżeniem Piusa IX w Syllabusie błędów (1864), który potępił twierdzenie, że „sprawiedliwość opiera się na materialnej sile” (pkt 59).
Migracje: pomijanie praw narodów
Debata o migracjach ogranicza się do dylematu: „kulturowa zagrożenie” kontra „potrzeby demograficzne”. Brakuje zupełnie odniesienia do praw narodów do samostanowienia, które Leon XIII w Rerum novarum nazwał „naturalnym prawem człowieka”. Tymczasem Smolar przyznaje: „Europa nie jest w stanie przyjąć wszystkich, którzy pragną się do niej dostać”, ale proponuje jedynie technokratyczne rozwiązania, nie widząc, że masowa migracja jest konsekwencją kolonialnej eksploatacji i promocji liberalnego porządku przez Zachód.
Zbrojenia bez moralnego fundamentu
Gdy rozmówcy dyskutują o potrzebie zwiększenia wydatków obronnych, całkowicie pomijają katolicką naukę o wojnie sprawiedliwej. Pius XII w przemówieniu z 1953 roku podkreślał, że „wojna staje się nielegalna, gdy prowadzona jest o cele nieproporcjonalne do zła, które ma naprawić”. Tymczasem proponowany wyścig zbrojeń przeciw Rosji stanowi powrót do makiawelizmu, potępionego już przez papieży jako „herezja państwowa”.
Polska: fałszywa alternatywa między megalomanią a służalczością
Smolar radzi Polsce: „Nie powinna ani nie może być ‘przywódcą’ Europy […] ale może i powinna należeć do grona państw wiodących”. To typowo modernistyczne myślenie, ignorujące historyczne posłannictwo Polski jako przedmurza chrześcijaństwa. Jak przypominał kard. August Hlond: „Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą i wielką miłością Boga i bliźniego”. Prawdziwa siła narodu płynie z wierności Chrystusowemu prawu, nie zaś z pozycji w geopolitycznej hierarchii.
Demokracja bez Boga: źródło kryzysu
Największym przeoczeniem analizy jest brak diagnozy przyczyny kryzysu: systematycznej apostazji Europy. Jak nauczał św. Pius X w Lamentabili sane: „Odstępstwo od wiary nie wymaga przystąpienia do innej sekty”. Cała dyskusja toczy się w paradigmacie laickiego humanizmu, co jest jawnym pogwałceniem zasady Christus Rex. Bez powrotu do państwa katolickiego – gdzie prawo cywilne podporządkowane jest prawu Bożemu – żadne reformy instytucjonalne nie zatrzymają upadku kontynentu.
Za artykułem:
Polityka USA dąży do rozbicia UE. W naszym interesie jest obrona Europy (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.12.2025







