Portal Gość.pl (30 grudnia 2025) relacjonuje protesty rolników przeciwko umowie handlowej Mercosur, podkreślając blokady dróg krajowych oraz argumentację ekonomiczną protestujących. „Chcemy wywrzeć presję na rządzących, a nie utrudniać życie kierowcom” – deklaruje Jakub Buchajczyk, jeden z organizatorów. Artykuł koncentruje się wyłącznie na utrudnieniach komunikacyjnych i technicznych aspektach negocjacji międzynarodowych, całkowicie ignorując katastrofalne skutki porzucenia katolickich zasad społecznych.
Naturalistyczne zawężenie problemu
Relacja redukuje złożony kryzys agrarny do walki o interesy ekonomiczne, co stanowi klasyczny przykład modernistycznej redukcji nadprzyrodzonej perspektywy. Brakuje choćby wzmianki o encyklice Rerum Novarum Leona XIII, która stwierdza: „Państwo winno popierać własność prywatną, przestrzegać praw rodziny i katolickich zasad sprawiedliwości”. Protesty przedstawione są jako czysto świecki spór o kwoty importowe, podczas gdy w rzeczywistości są symptomem głębszego problemu: oderwania polityki gospodarczej od prawa naturalnego.
Milczenie o źródłach kryzysu
„Według szacunków, jeśli umowa UE z krajami Ameryki Płd. wejdzie w życie, to 85-90 polskich gospodarstw grozi bankructwo”
Te dane, choć alarmujące, nie prowadzą do zasadniczej diagnozy: globalistyczne porozumienia handlowe stanowią realizację masonerii opisanej już w Syllabusie błędów Piusa IX (punkty 39-55). Dokument potępiający „oddzielenie Kościoła od państwa” i „wolność sumienia jako błąd” pozostaje całkowicie ignorowany przez autorów tekstu. Tymczasem encyklika Quas primas Piusa XI jednoznacznie naucza: „Królestwo naszego Zbawiciela obejmuje wszystkich ludzi. Zarówno jednostki, jak narody i państwa winny być poddane władzy Chrystusa”.
Fałszywa koncepcja „presji”
Retoryka protestujących skupiona na „wywieraniu presji na rządzących” odsłania przyjęcie liberalno-demokratycznej logiki walki interesów, której przeciwstawia się katolicka nauka o harmonijnym ładzie społecznym. Św. Pius X w liście apostolskim Notre charge apostolique potępił taką postawę: „Kościół nie może aprobować tych nowatorskich dążeń, które dążą do osiągnięcia idealnej równości między ludźmi”. Brak odniesienia do zasady pomocniczości (subsydiarnitatis) i katolickiej koncepcji stanów społecznych dowodzi całkowitego zawłaszczenia dyskursu przez rewolucyjną narrację.
Ekonomiczny redukcjonizm
Artykuł utrwala niebezpieczne złudzenie, jakoby rozwiązanie kryzysu leżało w technokratycznych negocjacjach, a nie w powrocie do katolickiego porządku korporacyjnego. Tymczasem już w 1931 roku Pius XI w Quadragesimo anno przestrzegał: „Władza ekonomiczna dąży do zawładnięcia państwem i narzucenia swojej woli”. Zupełnym skandalem jest pominięcie faktu, że umowy typu Mercosur promują produkcję żywności opartą na wyzysku, często w krajach tolerujących aborcję i prześladowania katolików – co powinno być głównym przedmiotem sprzeciwu ludzi wierzących.
Duchowa pustka protestu
Najbardziej wymowne pozostaje to, czego w relacji brakuje: żadnych odniesień do modlitwy, błogosławieństwa kapłańskiego, wezwań do poświęcenia sprawy Najświętszemu Sercu Jezusa. Świecki charakter protestu odzwierciedla głęboką apostazję współczesnego społeczeństwa. Jak przypominał Pius XI: „Pokój Chrystusowy można znaleźć tylko w Królestwie Chrystusowym” (Ubi arcano Dei). Dopóki rolnicy nie złożą swego protestu u stóp Chrystusa Króla, ich walka pozostanie jedynie przygodną rewoltą przeciwko kolejnemu wcieleniu „masonerii walczącej z Kościołem” (Leon XIII, Humanum genus).
Za artykułem:
Rolnicy na drogach protestują przeciwko umowie Mercosur (gosc.pl)
Data artykułu: 30.12.2025
