Ksiądz w tradycyjnych szatach katolickich trzymający krucyfiks w świątyni, podkreślając powagę i kult Boga

Ted Baehr i Netflix: Protestantyzm jako towar w służbie modernistycznej utopii

Podziel się tym:

Portal WND News Center (22 sierpnia 2025) publikuje list otwarty Teda Baehr, protestanckiego działacza medialnego, skierowany do producentów Netflixa. Autor, powołując się na 62% chrześcijan wśród dorosłych Amerykanów, zachęca do stworzenia adaptacji „Magicznego siostrzeńca” z cyklu Narnii C.S. Lewisa w sposób „respektujący chrześcijański światopogląd”. Proponuje kryteria obejmujące wierność alegoriom biblijnym, unikanie przemocy i treści seksualnych oraz „szacunek dla teologicznych intencji Lewisa”. W zamian obiecuje promocję filmu wśród 69 milionów swoich zwolenników. To nie apostołowanie Ewangelii, lecz **bałwochwalczy kult liczebności zastępujący misję zbawienia dusz**.


Protestancka redukcja wiary do rynkowej strategii

Baehr otwarcie przyznaje: „The Christian community is not a niche. It is a vast, values-driven audience”. Jego argumentacja sprowadza się do rachunku ekonomicznego: chrześcijanie stanowią „formidable market segment”. Wiara staje się tu produktem, który należy odpowiednio opakować, by zwiększyć zyski korporacji rozrywkowej. Tymczasem Sobór Watykański II (którego nie uznajemy za ważny) potępił wszelką formę indifferentismi (obojętności religijnej), lecz posoborowa sekta poszła znacznie dalej – przekształciła religię w narzędzie marketingowe. Już Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) podkreślał: „Pokój Chrystusa w królestwie Chrystusa” – tymczasem Baehr proponuje pokój z Netflixem, który systematycznie promuje bluźnierstwa i rozwiązłość.

Teologiczny synkretyzm jako norma

Najcięższym zarzutem jest bezkrytyczne przyjęcie protestanckiej wizji C.S. Lewisa jako „autorytetu” w sprawach wiary. Lewis – anglikanin odrzucający prymat Piotrowy i katolicką doktrynę o Eucharystii – kreowany jest na rzecznika „chrześcijańskiego światopoglądu”. To jawne pogwałcenie zasad extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia), sformułowanych przez Sobór Laterański IV (1215) i potwierdzonych przez Piusa IX w Singulari Quadam (1854). Kiedy Baehr domaga się „czystych alegorycznych paraleli do biblijnych prawd bez zniekształceń”, pomija fundamentalny fakt: protestancka interpretacja Pisma Świętego, odrzucająca Tradycję i Urząd Nauczycielski Kościoła, jest sama w sobie heretyckim zniekształceniem.

Modernistyczne pominięcia demaskujące apostazję

W całym liście brak jakiejkolwiek wzmianki o:

  1. Konieczności wyznawania jedynej prawdziwej wiary katolickiej
  2. Obowiązku unikania współpracy z heretykami (Netflix regularnie promuje satanizm i dewiacje)
  3. Nadprzyrodzonym celu sztuki, która winna prowadzić do uświęcenia (potwierdzone przez Piusa XII w Mediator Dei)

Baehr aprobuje „redemption and healing as reflections of divine grace”, lecz pomija, że łaska działa wyłącznie ex opere operato (przez sam fakt sprawowania) w sakramentach prawdziwego Kościoła. Jego wizja „łaski” to czysto naturalistyczne pocieszenie emocjonalne, oderwane od Krzyża i Ofiary Mszy Świętej.

Kult człowieka zamiast kultu Boga

Żądanie, by Aslana przedstawiać z „reverence, majesty and divine authority” stanowi bluźnierczą analogię. W katolickiej teologii latria (cześć boska) przysługuje wyłącznie Trójjedynemu Bogu. Tymczasem postać wymyślona przez anglikanina staje się przedmiotem quasi-religijnej czci. To nie przypadek – posoborowie systematycznie zastępuje Chrystusa Króla ludzkimi idolami, od „świętego” Jana Pawła II po Matkę Teresę z Kalkuty. Słusznie przestrzegał Leon XIII w Humanum Genus (1884): „Szatan podsuwa ludziom złudzenie, by czcili naturę zamiast Boga”.

Ekonomiczny pragmatyzm jako nowa religia

Propozycja Baehr ujawnia duchową pustkę protestantyzmu: „I will personally promote it to my subscriber base of over 69 million followers”. Ewangelia zostaje zastąpiona statystyką zasięgów, zbawienie – współczynnikami oglądalności. Gdy autor chwali „The Blind Side” za zarobienie 256 milionów dolarów, dokonuje profanacji słów Chrystusa: „Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł?” (Mt 16,26). Wierni katolicy pamiętają zaś przestrogę św. Piusa X: „Moderniści mieszają prawdę z błędem, by pozyskać masy” (Pascendi Dominici Gregis, 1907).

Fałszywy ekumenizm jako narzędzie antychrysta

Wezwanie do „consultation with theologians and/or Lewis scholars” to jawne nawoływanie do heretyckiego synkretyzmu. Sobór Trydencki w dekrecie o ekumenizmie (którego posoborowie nie uznaje) stanowił: „Nie wolno dysputować z heretykami o wierze, jak gdyby mogli ją prawowicie podważać”. Tymczasem Baehr zachęca Netflix do „unprecedented community stakeholder engagement”, co w praktyce oznacza dialog z apostatami. To realizacja potępionej przez Piusa XI „braterskiej współpracy” z wrogami Kościoła (Mortalium Animos, 1928).

Duchowa nicość pod płaszczykiem moralizatorstwa

Postulaty o „moral integrity in storytelling” i „promotion of virtues like courage” odsłaniają całkowitą redukcję chrześcijaństwa do etyki naturalnej. Gdzie jest:

  • Nauka o grzechu pierworodnym?
  • Obowiązek pokuty i zadośćuczynienia?
  • Groza Sądu Ostatecznego?

To nie jest katolicka duchowość, lecz filozofia stoików w chrześcijańskim przebraniu. Św. Augustyn w Państwie Bożym dowodził, że cnoty pogan są jedynie „wspaniałymi występkami” bez łaski uświęcającej. Baehr tymczasem proponuje Netflixowi „spiritual nourishment” pozbawiony sakramentalnego pokarmu – czysto emocjonalną podnietę.

Zatrute źródło: Narnia jako wehikuł herezji

Adaptacja „Magicznego siostrzeńca” – nawet spełniająca kryteria Baehr – pozostanie duchowym niebezpieczeństwem. Lewis przedstawia w nim:

  1. Stworzenie świata przez śpiew Aslana (gnoza zamiast ex nihilo)
  2. „Zakon” magicznej mocy (okultyzm w miejsce Opatrzności)
  3. Równoległe światy z własnymi bogami (politeizm maskujący się pod chrześcijańską alegorią)

To nie ewangelizacja, lecz inicjacja w synkretyzm. Już św. Ireneusz przestrzegał przed takimi praktykami: „Gnoza to imitacja prawdy, którą diabeł podsuwa, by zwieść ludzi” (Przeciw herezjom). Tymczasem Baehr zachęca: „Encourages meaningful family discussions about faith”. Jaką wiarę? Protestantyzmu? Anglikanizmu? New Age’owego mieszania wszystkich religii?

Podsumowanie: Protestantyzm jako sojusznik antykościoła

List Baehr ujawnia głęboką prawdę o posoborowej destrukcji: protestanci stali się użytecznymi idiotami globalistycznej rewolucji. Ich redukcja wiary do „wartości”, liturgii do rozrywki, a zbawienia do psychologicznego komfortu idealnie służy planom neo-kościoła. Kiedy autor obiecuje Netflixowi „coordinated screenings through churches”, należy zapytać: przez jakie „kościoły”? Te, które udzielają „komunii” rozwodnikom? Uznają „małżeństwa” homoseksualne? To nie jest głoszenie Ewangelii, lecz zdrada Chrystusa Króla. Jak napominał św. Paweł: „Nie ulegajcie niewoli synów ciemności!” (Gal 5,1). Prawdziwy katolik nie negocjuje z Netflixem – bojkotuje go, modli się o nawrócenie jego twórców i czyni pokutę za ich bluźnierstwa. Reszta to współudział w grzechu.


Za artykułem:
Netflix urged to honor Christian roots of new Narnia film or risk alienating millions
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 22.08.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

X (Twitter)
Visit Us
Follow Me
Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.