Kapłan w liturgicznych szatach modlący się przed ołtarzem w klasycznym wnętrzu kościoła, symbolicznie ukazując walkę moralną i obronę katolickich wartości

Psychologia złodzieja jako metafora polityki: relatywizacja zła w służbie naturalizmu

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (26 sierpnia 2025) relacjonuje felieton Tomasza Stawiszyńskiego, który poprzez anegdotę o złodzieju kradnącym w biały dzień pod pretekstem „żartu” analizuje taktykę Władimira Putina polegającą na otwartym głoszeniu imperialnych planów przy równoczesnym liczeniu na niedowiarstwo Zachodu. Autor porównuje reakcje zachodnich polityków do postawy oszukiwanych sprzedawczyń, wskazując na powtarzalność schematu uległości wobec agresora. Tekst pomija jednak fundamentalną ocenę moralną zarówno kradzieży, jak i militaryzmu, sprowadzając analizę do poziomu psychologii społecznej.


Relatywizacja zła w narracji medialnej

Stawiszyński opisuje proceder szkolnego łobuza z Chomiczówki w tonie humorystycznej nostalgii: „Działo się to w pierwszej połowie lat 90. […] niezależnie od skali czy »niskiej szkodliwości społecznej«, było to pełnokrwiste złodziejstwo”. Już ta konstatacja demaskuje modernistyczną mentalność, gdzie peccatum (grzech) przestaje być rozumiany jako obraza Boga, a staje się jedynie naruszeniem konwencji społecznych. Katechizm Rzymski (Catechismus ex decreto Concilii Tridentini, 1566) definiuje kradzież jako „grzech śmiertelny przeciwko siódmemu przykazaniu, pozbawiający człowieka łaski uświęcającej” (pars III, cap. VIII, n. 13). Tymczasem autor traktuje akty kradzieży jako „złodziejskie przedsięwzięcia”, co stanowi jawną apologię nieładu moralnego.

„Kradnę oranżadę, dwie paczki chipsów, dwie paczki marlboro i trzy jabłkowe hubby-bubby”

Przytoczony przez felietonistę zwrot złodzieja nie zostaje skonfrontowany z nauką św. Augustyna: „Kto bierze rzecz cudzą, choćby najmniejszą, ten jest złodziejem” (Enarratio in Psalmos 50, 13). Brak takiej perspektywy świadczy o całkowitej sekularyzacji myślenia, gdzie zło sprowadzone zostaje do naruszenia ludzkich układów, nie zaś prawa Bożego.

Polityka bez Boga: ukryty triumf naturalizmu

Przenosząc analogię na geopolitykę, Stawiszyński komentuje: „Putin wykłada wszystko na stół. Obwieszcza, co zamierza, a następnie to realizuje. Za nic ma sankcje i pogróżki”. Tu znów widzimy redukcję analizy do wymiaru czysto naturalistycznego. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:

  • Regno Sociali Christi (Społecznym Królestwie Chrystusa) jako jedynej gwarancji trwałego pokoju między narodami (Pius XI, Quas Primas, 1925)
  • Obowiązku podporządkowania polityki międzynarodowej prawu Bożemu
  • Grzechu narodów odrzucających władzę Chrystusa Króla

Felietonista pyta retorycznie: „Ile on jeszcze z tego sklepu wyniesie, zanim wreszcie wyniosą jego?”, utrwalając błędne przeświadczenie, że rozwiązanie konfliktów leży w ludzkich układach sił. Tymczasem Dictatus Papae Grzegorza VII jednoznacznie głosi: „Żadna zgoda między narodami nie jest prawdziwa, jeśli nie wypływa z uznania prymatu Rzymskiego Kościoła” (1075). Milczenie o nadprzyrodzonym porządku jest tu wymowniejsze niż wszystkie analizy.

Ewolucja zła: od złodziejstwa do militaryzmu

Przedstawiona analogia między działaniami Putina a szkolnego łobuza ukazuje systemowy błąd antropologiczny współczesnej publicystyki. Gdy św. Tomasz z Akwinu nauczał, że „każda kradzież jest grzechem śmiertelnym z racji sprzeciwu wobec porządku sprawiedliwości” (Summa Theologiae II-II, q. 66, a. 6), autor tekstu bawi się w psychoanalityczne dywagacje o „trybikach ludzkiej aparatury poznawczej”.

Równie symptomatyczne jest zestawienie: z jednej strony drobny chuligan, z drugiej – przywódca państwa odpowiadający za wojnę agresywną i łamanie prawa międzynarodowego. To nie analogia, lecz gradacja tego samego zła, które zawsze zaczyna się od pogardy dla przykazań. Jak pisał papież Leon XIII: „Zanik wiary w Boga i nieposłuszeństwo Jego prawom to źródło wszystkich wojen i rewolucji” (Humanum Genus, 1884).

Język jako narzędzie apostazji

Ton całego artykułu – ironiczny, prześmiewczy, pozbawiony moralnego namysłu – stanowi perfekcyjną ilustrację upadku katolickiego dziennikarstwa. Gdzież są wezwania do modlitwy wynagradzającej? Gdzie przypomnienie słów św. Pawła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12,21)? Zamiast tego czytamy jedynie o „rosnącym wrażeniu” autora i jego młodzieńczych wspomnieniach.

Stosowane przez Stawiszyńskiego określenia typu „rosyjski dyktator” czy „zachodni politycy” ukrywają rzeczywistą istotę konfliktu: walkę między cywilizacją chrześcijańską a neopogaństwem. Jak nauczał Pius IX w Syllabus Errorum: „Błądem jest twierdzić, że moralność publiczna może istnieć niezależnie od religii” (propozycja 57).

Wnioski: milczenie jako apostazja

Artykuł Tygodnika Powszechnego stanowi dokument czasów ostatecznej apostazji, gdzie:

  • Grzech traktuje się jako materiał do psychologicznych analiz
  • Wojnę sprowadza do gry interesów, nie zaś kary Bożej za odrzucenie Ewangelii
  • Ludzką wolę przedkłada się nad Boży porządek

W świetle encykliki Mortalium Animos Piusa XI (1928) „nie może być prawdziwej jedności między narodami bez powrotu do jedynego Kościoła Chrystusowego”. Dopóki jednak media będą propagować wizję świata oderwaną od katolickich zasad, powtarzać będziemy błąd św. Piotra: „Nie znam tego człowieka” (Mt 26,72) – wypierając się Chrystusa Króla w imię „realizmu politycznego”.


Za artykułem:
Putin zawsze robi to samo. Dlaczego to wciąż działa?
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 26.08.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

X (Twitter)
Visit Us
Follow Me
Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.