Portal Gosc.pl (3 maja 2024) przedstawia refleksje Błażeja Kmieciaka po wizycie w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkał się z polskimi emigrantami. Autor opisuje, jak pobyt wśród rodaków w USA, szczególnie w kontekście obchodów rocznicy Konstytucji 3 Maja, uświadomił mu piękno i wartość Polski.
Analiza tego tekstu z perspektywy integralnej wiary katolickiej ujawnia pewne niebezpieczeństwa związane z nadmiernym przywiązaniem do doczesnej ojczyzny, które mogą przesłaniać perspektywę Królestwa Bożego. Patriotyzm, choć sam w sobie nie jest zły, musi być podporządkowany miłości do Boga i Kościoła.
„Kolejna rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja przenosi mnie paradoksalnie za Ocean.”
Z perspektywy sedewakantystycznej, tego typu paradoksy są charakterystyczne dla czasów zamętu, w których wartości doczesne przesłaniają sprawy wieczne. Konstytucja, choć ważna dla narodu, nie może być stawiana na równi z prawami Bożymi.
Autor pisze:
„Czy jednak faktycznie ową tożsamość czujemy? Czy słowo Polska wzbudza w nas jakieś drżenie, myśl lub zaskoczenie? Ja podobnych stanów doświadczyłem u bliskich mi osób, którzy od lat mieszkając w Chicago, właśnie mnie, gościa znad Wisły, zarazili Polską.”
Zamiast skupiać się na emocjonalnym przywiązaniu do Polski, katolik powinien przede wszystkim dbać o swoją tożsamość jako członek Kościoła katolickiego. Jak naucza św. Augustyn: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie, Panie”. To w Bogu, a nie w narodzie, powinniśmy szukać ukojenia.
Kmieciak wspomina hymn Juliusza Słowackiego:
„Widziałem lotne w powietrzu bociany długim szeregiem. Żem je znał kiedyś na polskim ugorze, Smutno mi Boże!”
Choć tęsknota za ojczyzną jest zrozumiała, nie może ona prowadzić do zwątpienia w Bożą Opatrzność. Smutek z powodu oddalenia od Polski nie powinien przesłaniać radości z przynależności do Kościoła, który jest ponadnarodowy i wieczny.
Autor zauważa:
„W naszym kraju w zasadzie przyzwyczailiśmy się do sporów i kłótni. Słowo „polaryzacja” przestało być tajemnicze, bo na co dzień jej doświadczamy i za Kultem możemy zaśpiewać „Mój dom murem podzielony”.”
Podziały polityczne i społeczne są znakiem upadku moralnego i oddalenia od Boga. Zamiast angażować się w spory, katolicy powinni dążyć do jedności w wierze i miłości, zgodnie z nauczaniem św. Pawła: „Starajcie się zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój” (Ef 4,3).
Kmieciak pisze:
„W trakcie takich uroczystości, jak rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja, na kilka chwil milkną polityczne krzyki. Możemy złapać się na tym, że nawet dumni jesteśmy. To wszak w naszym kraju powstała pierwsza w Europie ustawa zasadniczą. Ale szybko radość z bycia Polakiem cichnie zagłuszona codziennością lub obawą o bycie wyśmianym. Więcej, lepiej z podobnymi tematami się nie wychylać. Wszak piękny patriotyzm tak łatwo bywa mieszany z dalekim od dobra nacjonalizmem.”
Duma z osiągnięć narodowych nie może przesłaniać pokory i świadomości własnych grzechów. Patriotyzm, który prowadzi do wywyższania jednego narodu nad inne, jest sprzeczny z duchem Ewangelii. Jak naucza Pius XI w encyklice *Ubi Arcano Dei Consilio*: „Katolicy wszystkich narodów pamiętać winni przede wszystkim, że są członkami jednego ciała, którego głową jest Chrystus”.
Autor wspomina spotkanie z młodym człowiekiem, który urodził się w USA i piękną polszczyzną nawiązuje kontakt:
„Gdy dyskutujesz z młodym człowiekiem, który urodził się w USA i piękną polszczyzną nawiązuje z tobą kontakt, szybko rozumiesz, że doświadczasz właśnie kompleksu rozumiejąc, że mniej widziałeś w Polsce niż On.”
Zamiast ulegać kompleksom, należy dążyć do poznania prawdy o Polsce, zarówno jej chwalebnych, jak i bolesnych momentach. Historia Polski jest nierozerwalnie związana z Kościołem katolickim, który odegrał kluczową rolę w kształtowaniu polskiej tożsamości.
Kmieciak pisze:
„Gdy słuchasz historii o ucieczce z Polski, która była konieczna, to w lot pojmujesz, że szczęście Ci towarzyszy bez dylematów do rozwiązania trudnych, tak silnie wzmacnianych tęsknotą za miejscami i osobami, które kochasz, a które musisz zostawić.”
Ucieczka z ojczyzny z powodu prześladowań jest aktem heroizmu i poświęcenia. Jednak nawet w trudnych sytuacjach należy pamiętać o obowiązku wierności Bogu i Kościołowi. Tęsknota za bliskimi i ojczyzną nie może prowadzić do kompromisów w wierze.
Autor cytuje słowa Jana Lechonia:
„Da Bóg kiedyś zasiąść w Polsce wolnej, Od żyta złotej, od lasów szumiącej, Da Bóg, a przyjdzie dzień nieustający, Dla srebrnych pługów udręki mozolnej”.
Wolność Polski jest darem Bożym, za który należy dziękować. Jednak prawdziwa wolność to wolność od grzechu i oddanie się w służbę Bogu. Jak naucza św. Paweł: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Gal 5,1).
Kmieciak wspomina spotkanie z małżeństwem emerytów, którzy musieli uciec z Polski w latach 70-tych:
„Rok temu poznałem takie osoby, chyba jedno z najpiękniejszych małżeństw jakie wydziałem. To już od lat emeryci. Z Polski musieli uciec razem z dziećmi na początku lat 70-tych ubiegłego wieku. Spotkałem ich na Mszy w Boże Ciało, które rok temu spędzałem z moją najstarszą córką pod Chicago. Gdy podeszliśmy do nich, usłyszeliśmy, że pachniemy Polską. Kilka godzin później odwiedziliśmy ich dom, gdzie w piwnicy (słynny amerykański Basement) pokazali nam liczne regały polskich książek, albumów zdjęć, tysiąca wspomnień znad Wisły.”
Spotkanie z tym małżeństwem jest świadectwem siły wiary i miłości do ojczyzny. Jednak należy pamiętać, że prawdziwym domem katolika jest Kościół, a jego ojczyzną – niebo.
Autor konkluduje:
„Patrząc jednak w ich oczy uświadomiłem sobie, że Grzegorz Ciechowski miał rację śpiewając lata temu o Polsce: „póki my żyjemy ona żyje też”.”
Pamięć o Polsce i jej historii jest ważna, ale nie może przesłaniać perspektywy życia wiecznego. Katolik powinien dążyć do tego, aby jego życie było świadectwem wiary i miłości do Boga, a nie tylko do ojczyzny.
Podsumowując, artykuł Błażeja Kmieciaka, choć pełen patriotycznych uniesień, wymaga krytycznej oceny z perspektywy integralnej wiary katolickiej. Patriotyzm, choć sam w sobie nie jest zły, musi być podporządkowany miłości do Boga i Kościoła. Nadmierne przywiązanie do doczesnej ojczyzny może przesłaniać perspektywę Królestwa Bożego i prowadzić do zwątpienia w Bożą Opatrzność. Katolik powinien przede wszystkim dbać o swoją tożsamość jako członek Kościoła katolickiego i dążyć do jedności w wierze i miłości, zgodnie z nauczaniem Ewangelii.
Za artykułem: Nosiciele Polski
Data artykułu: 03.05.2024