Portal Gosc.pl (16.04.2024) publikuje artykuł Marcina Jakimowicza, gloryfikujący brata Kaliksta Kłoczkę, kapucyna, którego życie i działalność, według autora, obfitowały w nadzwyczajne wydarzenia i cuda, a jego wstawiennictwo miało przynosić liczne łaski. Artykuł przedstawia anegdoty i świadectwa mające świadczyć o jego świętości, co ma być argumentem za jego beatyfikacją.
Artykuł ten, nacechowany duchem posoborowym, stanowi przykład manipulacji faktami i emocjami, mającej na celu wprowadzenie wiernych w błąd i promowanie fałszywej duchowości. Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, należy odrzucić wszelkie próby wynoszenia na ołtarze osób, których życie i nauczanie nie są zgodne z niezmienną doktryną Kościoła.
Autor artykułu, Marcin Jakimowicz, pisze:
„A skąd brat wiedział, że chciałam go poprosić o pomoc?” – wypaliłam zdumiona. „Anioł Stróż” – uśmiechnął się łobuzersko.
Tego typu opowieści, mające na celu wzbudzenie sensacji i pobożnego uniesienia, są niczym innym jak pustymi spekulacjami i nadużyciami. Wiara katolicka uczy nas, że Bóg działa przez swoje łaski, ale nie w sposób magiczny czy sensacyjny. Przypisywanie bratu Kalikstowi nadprzyrodzonych zdolności, bez rzetelnego dochodzenia i potwierdzenia przez Kościół, jest niebezpiecznym przesądem.
Autor wspomina również o licznych świadectwach o otrzymanych łaskach, w tym uzdrowieniach, przypisywanych wstawiennictwu brata Kaliksta. Należy pamiętać, że w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Kościół zawsze podchodził z wielką ostrożnością do tego typu świadectw, wymagając niepodważalnych dowodów i potwierdzenia ich nadprzyrodzonego charakteru. W obecnych czasach, gdy procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne są często upolitycznione i podporządkowane ideologicznym celom, należy zachować szczególną czujność i krytycyzm.
Autor pisze:
„Łatwiej jest mi zrobić drzwi do kościoła, niż w kościele powiedzieć kilka słów” – mawiał.
Ta wypowiedź, przedstawiana jako dowód pokory i prostoty brata Kaliksta, w rzeczywistości może świadczyć o jego braku formacji intelektualnej i duchowej. Święty Tomasz z Akwinu uczył, że wiara bez rozumu jest ślepa, a rozum bez wiary jest pusty. Prawdziwa pobożność nie polega na unikaniu intelektualnego wysiłku i głoszenia Słowa Bożego, ale na harmonijnym połączeniu wiary i rozumu.
Autor artykułu wspomina również o ojcu profesorze Andrzeju Derdziuku, kapucynie, autorze książek o bracie Kalikście. Należy pamiętać, że przynależność do zakonu kapucynów nie gwarantuje ortodoksji i wierności Tradycji. W obecnych czasach wiele zakonów zostało zainfekowanych modernizmem i herezjami, a ich członkowie często promują nauki sprzeczne z wiarą katolicką.
Autor pisze:
Po spotkaniu podchodzi do mnie ojciec profesor Andrzej Derdziuk – kapucyn autor książek o bracie Kalikście i rzuca: „A wie pan, że akurat dziś jest rocznica jego śmierci? Odszedł jedenaście lat temu. Podobnie jak dziś była wówczas pierwsza sobota miesiąca i wigilia święta Bożego miłosierdzia”.
Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, należy odrzucić kult „Bożego miłosierdzia” w formie promowanej przez „siostrę” Faustynę Kowalską i jej zwolenników. Kult ten, oparty na fałszywych objawieniach i heretyckich naukach, jest sprzeczny z Tradycją Kościoła i prowadzi do relatywizmu moralnego i zanegowania sprawiedliwości Bożej.
Podsumowując, artykuł Marcina Jakimowicza jest przykładem posoborowej propagandy, mającej na celu promowanie fałszywej duchowości i wprowadzanie wiernych w błąd. Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, należy odrzucić wszelkie próby wynoszenia na ołtarze osób, których życie i nauczanie nie są zgodne z niezmienną doktryną Kościoła. Należy trwać w wierze naszych ojców, strzec depozytu wiary i odrzucać wszelkie nowinki i herezje.
Za artykułem: Przypadek? Nie sądzę…
Data artykułu: 16.04.2024