Portal Tygodnik Powszechny (2 września 2025) relacjonuje wspomnienia dziennikarza Pawła Bravo dotyczące zmian w dostępności egzotycznych owoców na polskich targach, ze szczególnym uwzględnieniem melonów. Autor wspomina redakcyjne doświadczenia z odchodzącym redaktorem Piotrem Mucharskim, przytacza przepis na ciasto z buraków oraz wyraża nostalgię za zanikającymi odmianami jabłek. Tekst całkowicie pomija nadprzyrodzony wymiar ludzkiej egzystencji, redukując rzeczywistość do poziomu zmysłowego konsumpcjonizmu.
Materialistyczne zawężenie perspektywy stworzenia
„Nie żebym przespał ostatnie ćwierć wieku rosnącej obfitości wszelkiego owocu przekraczającej bariery czasu i przestrzeni, od dawna przecież nie kłaniamy się sezonom” – wyznaje autor, demonstrując modernistyczne odrzucenie naturalnego porządku ustanowionego przez Stwórcę. Jak nauczał Pius XII w encyklice Mediator Dei (1947): „Rok liturgiczny, bogaty w tajemnice wiary i ozdobiony łaską modlitwy, opromieniony hojnymi darami nieba, zespala z życiem Jezusa Chrystusa wszystkie czyny naszego żywota”. Lekceważenie cyklu przyrodniczego jako „wciskania cudzego życia w gorset utopii” stanowi jawne odrzucenie zasady nihil innovetur nisi quod traditum est (nie wprowadza się niczego nowego, prócz tego, co było przekazane).
Relatywizacja świętości pokarmu
Opisując proces wyboru melona, autor ogranicza się wyłącznie do zmysłowych kryteriów: „popatrzeć na tę część skóry, która pozostawała w kontakcie z ziemią […] nazywam to miejsce odleżyną”. Pomija całkowicie katolicką praktykę błogosławieństwa posiłków, o której Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kanon 1400) stanowił jako o obowiązku kapłanów. Milczenie o modlitwie przed jedzeniem odsłania naturalistyczną mentalność, potępioną już przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili (1907), gdzie potępiono tezę, że „pokarmy nie są przedmiotem prawdziwie świętym”.
Kult przyjemności zmysłowej jako idolatria
Przepis na „burakowe brownie” z 400g cukru i 230g oleju stanowi apoteozę obżarstwa, sprzecznego z cnotą umiarkowania. Św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (II-II, q. 148) przestrzegał: „Obżarstwo jest grzechem, ponieważ odwraca nas od duchowych dóbr”. Tymczasem autor zachwala: „Jadam je bez niczego, ale spokojnie możecie przeciąć w poprzek i wypełnić np. kremem z mascarpone”, promując hedonistyczną kulturę przejedzenia. Jest to dokładne wcielenie „kultu człowieka” potępionego przez Piusa XI w encyklice Quadragesimo Anno (1931) jako przejaw społeczeństwa odrzucającego nadprzyrodzony cel życia.
Destrukcja społecznego ładu poprzez kulinarny indywidualizm
Wspomnienie o „ciasnej kuchni redakcyjnej” gdzie przygotowywano posiłki dla „zabieganego zespołu” ukazuje rozpad katolickiego modelu rodzinnego stołu. Leon XIII w encyklice Rerum Novarum (1891) podkreślał, że „rodzina jest prawdziwym społeczeństwem, starszym niż jakiekolwiek państwo”. Redukcja wspólnoty do grupy współpracowników konsumujących w biegu stanowi antytezę chrześcijańskiej agapy. Co więcej, nostalgiczne wspomnienie jabłek „z zaścianka Berżeniki” przy jednoczesnym celebrowaniu globalnego rynku melonów odsłania duplex erroris via (podwójną drogę błędu) – sentymentalnego tradycjonalizmu bez teologicznego fundamentu i modernistycznej akceptacji gospodarczego liberalizmu.
Teologiczne konsekwencje pominięć
Całkowity brak odniesień do:
- Wdzięczności Bogu za dary ziemi (por. 1 Tm 4,4-5)
- Postu jako ćwiczenia duchowego (kanon 1250 KPK 1917)
- Odpowiedzialności za marnotrawstwo żywności (por. J 6,12)
- Związku między fizycznym a duchowym głodem (por. Mt 5,6)
demaskuje tekst jako manifest naturalizmu w dziedzinie gastronomii. Pius XI w Divini Redemptoris (1937) ostrzegał przed takimi postawami: „Człowiek współczesny uczynił z używania dóbr materialnych jedyny cel życia”. Dezercja z pola duchowej walki o panowanie Chrystusa nad wszelkimi aspektami życia – włącznie z kulinarnymi – stanowi akt apostazji przez milczenie.
Za artykułem:
Jak wybrać dobrego melona i zjeść buraczane brownie (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 02.09.2025