Kardynał w tradycyjnym stroju liturgicznym modli się w cichym kościele, symbolizując sprzeciw wobec modernistycznej reinterpretacji świętości

Relatywizacja świętości w posoborowej wizji ks. Bonieckiego

Podziel się tym:

Relatywizacja świętości w posoborowej wizji ks. Bonieckiego

Portal Tygodnik Powszechny (2 września 2025) przedstawia tekst Adama Bonieckiego, byłego redaktora naczelnego, promujący naturalistyczną wizję świętości poprzez deprecjację cudów, podważanie tradycyjnego procesu kanonizacyjnego oraz gloryfikację „zwyczajności” rzekomego świętego Carlo Acutisa. Tekst stanowi kwintesencję modernistycznej rewolucji w pojmowaniu nadprzyrodzoności.


Fałszywa dialektyka „zwyczajnej świętości”

Boniecki otwarcie deklaruje: „Lubię tych świętych, o których nie ma żadnych zawiłych historii”, przeciwstawiając ich tym, których żywoty zawierają „nieprawdopodobne opowieści”. To klasyczny manichejski podział stworzony dla zdyskredytowania katolickiej koncepcji świętości. Jak uczy Benedykt XIV w traktacie De Servorum Dei Beatificatione (I,43), cuda stanowią niezbędny znak Bożej interwencji potwierdzający kult sługi Bożego. Sobór Trydencki w dekrecie De invocatione, veneratione et reliquiis sanctorum (sesja XXV) nakazuje czcić świętych „którzy z tego życia przeszli do Boga i którzy razem z Chrystusem królują”, zaś ich cuda są potwierdzeniem prawdziwości ich kultu.

Demontaż kanonizacji jako aktu Magisterium

Autor sugeruje, że Stolica Apostolska „powtórzyła proces kanonizacyjny jednej świętej z powodu jej zbytniej zwyczajności”, co jest czystą spekulacją niepotwierdzoną faktami. Kanonizacja jest nieomylnym aktem Magisterium, jak uczy Pius XII w Mystici Corporis Christi (45): „Gdy najwyższy Pasterz wynosi na ołtarze jakiegoś sługę Bożego, czyni to nie inaczej, jak tylko po zbadaniu sprawy […] i mocą najwyższej władzy apostolskiej”. Pominięcie tej doktryny zdradza negację nieomylności Kościoła.

Naturalistyczna redukcja świętości Carlo Acutisa

Wychwalanie Acutisa jako „wzoru w swoim odnoszeniu się do Boga” przy jednoczesnym przyznaniu, że „w swoich reakcjach na zachowanie najbliższych mógłby być dla nas wzorem, ale czasem lepiej go nie naśladować” stanowi logiczną sprzeczność. Święty z definicji jest wzorem do naśladowania w cnocie heroicznej (kanon 2103 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917). Pius XI w Divini Illius Magistri (58) ostrzega: „Błądzą ci, którzy sądzą, że można dojść do doskonałości chrześcijańskiej bez udziału i pomocy Kościoła”. Tymczasem Acutis wynoszony jest na ołtarze za… korzystanie z internetu.

Apoteoza subiektywizmu i negacja obiektywnych kryteriów

Stwierdzenie, że „świętość jest wezwaniem skierowanym do wszystkich, lecz zarazem do każdego z nas indywidualnie” to kwintesencja modernizmu potępionego w Lamentabili Piusa X (sylabus, punkty 57-58). Świętość ma obiektywne kryteria: wytrwanie w łasce uświęcającej, życie według rad ewangelicznych, heroiczność cnót. Boniecki zaś głosi herezję równoznaczną z protestanckim sola fide, przeciwko której występował już Sobór Trydencki (sesja VI, kanon 7).

Teologiczne konsekwencje pominięć

Tekst zawiera dramatyczne milczenie o:

  1. Łasce uświęcającej jako fundamentie świętości (por. Sobór Trydencki, sesja VI, rozdz. 7)
  2. Konieczności stanu łaski do osiągnięcia zbawienia (Jan 3:5)
  3. Roli sakramentów w drodze do świętości (kanon 737 KPK 1917)
  4. Sądu Ostatecznego jako rozstrzygnięcia o wiecznym losie duszy

Jak nauczał św. Augustyn: „Nemo habet de suo nisi mendacium et peccatum” (Nikt nie ma ze swego nic prócz kłamstwa i grzechu). Pominięcie tych prawd świadczy o naturalistycznej wizji człowieka, którą Pius X w Pascendi Dominici Gregis (6) określił jako „monizm pogwałcony przez dogmat stworzenia”.

Sedno błędów: negacja nadprzyrodzoności

Cały wywód Bonieckiego sprowadza się do tezy: „Każde życie jest bardzo indywidualnym dziełem sztuki”. To jawny agnostycyzm teologiczny sprzeczny z definicją świętości u św. Tomasza z Akwinu: „Sancti dicuntur qui ad debitum finem ultimum ordinate perveniunt” (Świętymi nazywamy tych, którzy uporządkowanie dotarli do należnego celu ostatecznego – ST II-II, q.81, a.8). Redukcja świętości do subiektywnego „doświadczenia Boga” to dokładnie ten modernistyczny immanentizm, który Pius X w Pascendi (6) potępił jako „wnikanie Boga w człowieka” zamiast „podniesienia człowieka do Boga”.

Posoborowe źródła kryzysu

Przedstawiona wizja jest nieuchronnym owocem dewastacji pojęcia świętości dokonanej przez:

  • Nowy Kodeks Prawa Kanonicznego (1983), który zniósł wymóg advocatus diaboli
  • Reformę procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II (1983), redukującą wymagane cuda
  • Praktykę masowych „kanonizacji politycznych” (np. 813 „świętych” wyniesionych przez Jana Pawła II)

Już w 1975 r. kardynał Pietro Palazzini ostrzegał: „Gdy mnoży się świętych, dewaluuje się świętość”. Tekst Bonieckiego to potwierdza, promując kulturę uczestnictwa zamiast kultu świętości.


Za artykułem:
Znałem ludzi ogłoszonych świętymi, ale też świętych, których nikt na ołtarze nie wyniósł
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 02.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.