Kardynal w tradycyjnym stroju królewskim w katolickiej świątyni, ukazujący pobożność i szacunek, realistyczny obraz katolickiej monarchini w duchu tradycji

Maria Leszczyńska: Katolicka królowa w potrzasku wersalskiej rozpusty

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (5 września 2025) przedstawia biografię Marii Leszczyńskiej jako przykład udanego małżeństwa dynastycznego, akcentując jej drogę od „królewny na uchodźstwie” do francuskiej monarchini. Artykuł eksponuje rzekome „cnoty” polskiej władczyni – pokorę, pobożność i rezygnację wobec licznych zdrad męża – przedstawiając ją jako wzór „dobrej królowej”. Ta laicka narracja całkowicie wypacza katolicki ideał władzy monarszej i małżeńskiej wierności.


Zdrada małżeńska usankcjonowana przez dworską „tolerancję”

Relacja pomija całkowicie dogmatyczną naukę Kościoła o nierozerwalności małżeństwa (Tametsi, Sobór Trydencki), przedstawiając rozwiązłe życie Ludwika XV jako zrozumiały fakt historyczny: „Ludwik XV znużył się dojrzałą małżonką […] Z czasem król miewał liczne kochanki”. Brak najmniejszej wzmianki, że każdy z tych związków stanowił:

ciężkie świętokradztwo wobec przysięgi małżeńskiej złożonej przed ołtarzem i jawny grzech wołający o pomstę do nieba

Jak przypominał Pius XI w Casti Connubii: „Małżeństwo nie jest instytucją czysto ludzką […] lecz prawdziwym i właściwym sakramentem Nowego Zakonu”. Tymczasem tekst bagatelizuje moralną odpowiedzialność monarchy, chwaląc hipokryzję Marii: „utrzymywała przyzwoite stosunki z najsłynniejszą kochanką męża”.

Naturalistyczne wypaczenie idei władzy królewskiej

Artykuł redukuje małżeństwo monarchy do kalkulacji dynastycznej: „Największym atutem [Marii] były możliwości prokreacyjne”. Pomija się tu nadprzyrodzone posłannictwo katolickiego monarchy jako „pomazańca Bożego” (Ps 89,21), którego małżeństwo powinno być odbiciem związku Chrystusa z Kościołem (Ef 5,32).

Wersal przedstawiony jest jako arena intryg, a nie Stolica Najstarszej Córki Kościoła z obowiązkiem głoszenia Sociale Regnum Christi (Pius XI). Brak analizy, że upadek moralny dworu bezpośrednio przyczynił się do rewolucji francuskiej – kary Bożej za zdradę królewskiego powołania.

Fałszywy obraz „pobożności” bez walki o Królestwo Boże

Chwaląc pobożność Marii Leszczyńskiej, autor przemilcza jej bierność wobec:

  • Masonerii rozsadzającej fundamenty Królestwa Francji
  • Jansenistycznych herezji wśród francuskiego duchowieństwa
  • Rozprzestrzeniania się antyklerykalnych idei Oświecenia

Prawdziwie katolicka królowa – jak św. Elżbieta Węgierska czy bł. Anna Austriaczka – winna być militantem wiary, nie zaś jedynie „dobrotliwą mecenaską sztuk”. Pasywna akceptacja grzechu przez Marię stanowi zdradę jej królewskiego namaszczenia.

Polityczny pragmatyzm sprzeczny z katolicką doktryną państwa

Tekst aprobuje mieszczańską koncepcję małżeństwa jako narzędzia polityki dynastycznej: „małżeństwo to mogło dać Francji kapitał polityczny”. Tymczasem Immortale Dei Leona XIII jednoznacznie naucza: „Władza państwowa jako taka musi być pojmowana jako pochodząca od Boga”.

Brak refleksji, że małżeństwo katolickiego monarchy z córką pretendenta do tronu protestanckiej Szwecji (poprzez Leszczyńskiego – klienta Karola XII) stanowiło kompromis z herezją sprzeczny z Unam Sanctam Bonifacego VIII.

Demokratyczne przeinaczenie pojęcia „dobrej sławy”

Przytaczane rady Stanisława Leszczyńskiego: „Nie ma nic ważniejszego […] niż Twa dobra sława” zostają wypaczone w duchu świeckiego PR-u. W katolickim rozumieniu bona fama oznacza nienaganność życia zgodnego z Dekalogiem, nie zaś zabiegi o popularność wśród zdemoralizowanych poddanych.

Artykuł bezkrytycznie powiela oświeceniową narrację o Marii jako „dobrej królowej” mierzonej kryteriami utylitarystycznej użyteczności, podczas gdy prawdziwa chwała monarchy płynie wyłącznie z wierności Bogu (Ps 21,6).

Milczenie o eschatologicznej odpowiedzialności władcy

Najcięższym zarzutem wobec tekstu jest całkowite pominięcie ostatecznego celu władzy monarszej – doprowadzenia poddanych do zbawienia. Jak przypominał Pius IX w Quanta Cura:

Bóg dzierży i rozrządza najwyższą władzą nad całym światem […] władza bowiem człowieka nad człowiekiem nie tylko wypływa z Boga, ale jest wręcz uczestnictwem w najwyższej władzy Bożej

Przedstawienie Marii Leszczyńskiej jako wzoru „skutecznej władczyni” bez odniesienia do jej obowiązku zwalczania herezji i rozpusty stanowi zdradę katolickiej nauki o państwie.


Za artykułem:
300 lat temu Polka została królową Francji. Jak do tego doszło?
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 02.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.