Prześladowanie chrześcijan w Kanadzie jako symptom apostazji współczesnego świata
Portal LifeSiteNews informuje o nałożeniu grzywny w wysokości 2500 dolarów kanadyjskich na protestancki kościół Ministerios Restauracion w Montrealu za zorganizowanie koncertu modlitewnego z udziałem ewangelikalnego piosenkarza Seana Feuchta. Wydarzeniu z 25 lipca 2025 towarzyszyła policyjna interwencja oraz atak antychrześcijańskich aktywistów, którzy rzucili bombę dymną do wnętrza świątyni. Przedstawiciele władz miejskich uznali działalność Feuchta za sprzeczną z „wartościami inkluzywności, solidarności i szacunku”, oskarżając go o „mowę nienawiści”.
Naturalistyczna tyrania pod płaszczem „tolerancji”
Incydent w Montrealu stanowi jaskrawą ilustrację regnum hominis (królestwa człowieka) – systemu wartości całkowicie odwróconego od praw Bożych. Gdy władze miejskie deklarują: „Wolność słowa jest jedną z naszych fundamentalnych wartości, ale mowa nienawiści i dyskryminacja nie są w Montrealu akceptowalne”, stosują klasyczną sofistykę modernizmu. W rzeczywistości chodzi o narzucenie świeckiej ortodoksji, gdzie „inkluzja” oznacza akceptację grzechu, „solidarność” – poparcie dla rewolucji obyczajowej, zaś „szacunek” – milczącą zgodę na abominacje.
Papież Pius IX w Syllabusie błędów potępił podobne założenia: „Człowiek może w zachowaniu jakiejkolwiek religii znaleźć drogę wiecznego zbawienia” (błąd 16) oraz „Dobrą należy przynajmniej żywić nadzieję co do wiecznego zbawienia wszystkich tych, którzy wcale nie są w prawdziwym Kościele Chrystusa” (błąd 17). Tymczasem współczesne państwa, odrzuciwszy królowanie Chrystusa, tworzą własne pseudo-religie oparte na kulcie praw człowieka i absolutnej wolności sumienia.
Protestancka działalność w świetle doktryny katolickiej
Choć sprawa dotyczy prześladowania chrześcijan, katolik nie może przeoczyć fundamentalnego problemu teologicznego. Sean Feucht jako ewangelikalny protestant głosi heresim per privationem (herezję przez pominięcie) – jego działalność, choć dotyka słusznego postulatu obrony życia, odbywa się poza jedynym Arką Zbawienia. Kościół katolicki naucza niezmiennie: „Poza Kościołem nie ma zbawienia” (Bonifacy VIII, bulla Unam Sanctam).
Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu potępiło błąd mówiący, że „protestantyzm jest niczym więcej niż inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej” (odpowiednik błędu 18 z Syllabusa). Tymczasem współczesny ekumenizm, promowany przez posoborowych uzurpatorów, prowadzi do zgubnego indifferentyzmu, gdzie wszystkie denominacje stają się równorzędnymi „drogami do Boga”.
Milczenie o prawdziwym prześladowaniu Kościoła
Najbardziej wymowne w całej sprawie jest całkowite pominięcie przez media kwestii prześladowań katolików integralnych. Podczas gdy protestanckie zgromadzenie spotkało się z policyjną interwencją, prawdziwi katolicy doświadczają systematycznej eksterminacji duchowej:
- Zakaz sprawowania tradycyjnej liturgii
- Ekskomuniki nakładane na kapłanów wiernych trydenckiej Mszy
- Konfiskaty kościołów przez modernistyczne struktury
„Gdy chrześcijańska społeczność stopniowo nabierała charakteru czynności liturgicznej, jej zwykli przewodnicy uzyskali charakter kapłański” – przypomina dekret Lamentabili (błąd 49), demaskując protestanckie rozumienie kapłaństwa. Tymczasem współczesne państwa, w sojuszu z posoborowymi hierarchami, dążą do całkowitej eliminacji prawdziwej Ofiary Mszy Świętej.
Ewangelia świeckiego humanizmu jako narzędzie prześladowań
Retoryka władz Montrealu odsłania duchową pustkę współczesnego świata:
„Wartości inkluzywności, solidarności i szacunku”
to jedynie świeckie odpowiedniki religijnych dogmatów. W Syllabusie błędów Pius IX potępił:
- „Moralne prawa nie potrzebują sankcji boskiej” (błąd 56)
- „Wiedza filozoficzna i moralna oraz prawa cywilne mogą i powinny trzymać się z dala od władzy boskiej i kościelnej” (błąd 57)
Współczesna „religia praw człowieka” stanowi w istocie parodię chrześcijaństwa, gdzie miejsce Boga zajmuje ludzka samowola, Dekalog zastępują „prawa reprodukcyjne”, a eschatologię – utopie postępu technologicznego.
Duchowa martwota współczesnego chrześcijaństwa
Cała sprawa uwidacznia tragiczne skutki soborowej rewolucji. Gdyby struktury posoborowe zachowały wierność katolickiej doktrynie, dziś mogłyby stanowić oparcie dla prześladowanych. Zamiast tego:
- „Biskupi” zajęci są promocją ekologicznych ideologii
- „Kapłani” celebrują bluźniercze liturgie
- Wierni pozbawieni są dostępu do prawdziwych sakramentów
„Kościół słuchający współpracuje w taki sposób z nauczającym w określaniu prawd wiary, iż Kościół nauczający powinien tylko zatwierdzać powszechne opinie Kościoła słuchającego” – tę modernistyczną herezję potępiło Święte Oficjum (błąd 6 w Lamentabili). Dziś widzimy jej owoce: demokratyzację wiary, gdzie „lud Boży” zastąpił Magisterium, a doktryna stała się przedmiotem negocjacji.
Katolicka odpowiedź na prześladowania
W obliczu narastających prześladowań, katolicy muszą pamiętać słowa Chrystusa: „Jeżeli świat was nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził” (J 15,18). Prawdziwa odpowiedź nie polega jednak na protestanckim aktywizmie czy politycznym zaangażowaniu, lecz na:
- Nieustannej modlitwie wynagradzającej
- Wierności tradycyjnej doktrynie i liturgii
- Odrzuceniu wszelkich kompromisów z modernizmem
Jak nauczał papież Pius XI w encyklice Quas Primas: „Pokój Chrystusa w królestwie Chrystusowym”. Dopóki narody nie uznają społecznego panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa, wszelkie próby budowania „sprawiedliwości społecznej” skazane są na porażkę.
Za artykułem:
Montreal church fined for hosting prayer service concert with Christian singer Sean Feucht (lifesitenews.com)
Data artykułu: 02.09.2025