Krakowski Festiwal Conrada 2025: Triumf naturalizmu w służbie ideologicznego wykorzenienia
Portal Tygodnik Powszechny informuje o nadchodzącej 17. edycji Festiwalu Conrada w Krakowie (20-26 października 2025), prezentując program zdominowany przez postkolonialne i migracyjne narracje. Głównym gościem będzie laureat literackiej Nagrody Nobla Abdulrazak Gurnah, którego twórczość koncentruje się na „doświadczeniu migracji, wykorzenienia i postkolonialnej pamięci”. Temat przewodni festiwalu – „nadzieja radykalna” – ma się przejawiać w dyskusjach o „budowaniu wspólnoty i czułości w świecie po katastrofie”. Wśród innych autorów wymienia się m.in. Chloe Dalton, Yan Ge, Colma Tóibína oraz polskich pisarzy: Ishbel Szatrawską, Małgorzatę Halber i Ziemowita Szczerka.
Redukcja nadziei do immanencji: herezja potępiona przez Magisterium
Kluczowa ideologiczna sprzeczność festiwalu ujawnia się w próbie zawłaszczenia pojęcia nadziei – virtus theologica (cnoty teologalnej) – i sprowadzenia jej wyłącznie do horyzontalnego wymiaru ludzkich wysiłków. Gdy Gurnah proponuje „nadzieję 'wbrew wszystkiemu’, rodzącą się z pracy pamięci i odpowiedzialności”, dokonuje bluźnierczej redukcji nadprzyrodzonej cnoty do czysto naturalistycznej postawy. Tymczasem Kościół naucza niezmiennie, że nadzieja chrześcijańska zakłada łaskę uświęcającą i jest skierowana wyłącznie ku życiu wiecznemu (Sobór Trydencki, sesja VI, kanon 3). Jak przypomina Pius XI w encyklice Quas primas: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
„Pokój możliwy jest jedynie w królestwie Chrystusa” (Pius XI, Quas primas)
Literatura jako narzędzie dekonstrukcji tożsamości
Promowane na festiwalu narracje migracyjne i postkolonialne stanowią realizację modernistycznego projektu zniszczenia cywilizacji chrześcijańskiej. Gdy Gurnah eksploruje „losy ludzi pozbawionych domu i języka”, a Yan Ge pisze o „samotności i wykluczeniu”, dokonują subtelnej apoteozy wykorzenienia – stanu sprzecznego z katolicką koncepcją narodu jako organicznej wspólnoty zakorzenionej w tradycji. Już Syllabus Piusa IX potępia błąd mówiący, że „Kościół nie może potępiać błędów filozoficznych” (pkt 13), zaś Lamentabili św. Piusa X demaskuje relatywizację prawd objawionych (pkt 21-22).
Milczenie o grzechu pierworodnym: antropologiczna herezja
Cały program festiwalu zdradza fundamentalne odejście od katolickiej antropologii. Brak jakiegokolwiek odniesienia do grzechu pierworodnego jako źródła ludzkiego cierpienia, a także do Odkupienia dokonanego przez Chrystusa, stanowi jawną apostazję. Gdy Colm Tóibín „odsłania tajemnice codzienności”, a Łukasz Orbitowski szuka „niezwykłości w zwyczajnych miejscach”, ich wysiłki pozostają więźniami naturalistycznej perspektywy potępionej w punkcie 58 Syllabusu, który odrzuca koncepcje, że „wszystka doskonałość i zacność obyczajów polega na gromadzeniu i pomnażaniu bogactw wszelkimi sposobami i na dogadzaniu rozkoszom”.
Promocja antykatolickich autorów: kult człowieka w praktyce
Obecność takich postaci jak Colm Tóibín – znany z powieści „Testament Marii” atakujących dogmaty maryjne – oraz Ishbel Szatrawska, której „teatr nazywa to, co najtrudniejsze” bez odniesienia do łaski odkupienia, stanowi jawną prowokację wobec katolickiej wrażliwości. Św. Pius X w Pascendi wskazywał, że moderniści „starają się wprowadzić do Kościoła nieład i zamieszanie, aby tym łatwiej móc go obalić”.
Laicyzacja przestrzeni publicznej: milczenie o królewskiej władzy Chrystusa
Najcięższym zarzutem wobec festiwalu jest całkowite przemilczenie prawdy o publicznym panowaniu Chrystusa Króla jako jedynej podstawie ładu społecznego. Gdy organizatorzy głoszą „odpowiedzialność i nadzieję” w oderwaniu od Objawienia, realizują program zawarty w potępionym przez Piusa IX błędzie: „Każdy człowiek jest wolny przyjąć i wyznawać tę religię, którą uznaje za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu” (Syllabus, pkt 15). Tymczasem encyklika Quas primas stanowi niezbity dowód, że „obowiązek czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi” ciąży zarówno na jednostkach, jak i państwach.
Pseudointelektualizm jako narzędzie destrukcji
Wybór Krakowa – historycznej stolicy polskiej katolickości – jako miejsca tego ideologicznego spektaklu, stanowi symboliczne dopełnienie rewolucji kulturowej. Brak w programie jakichkolwiek odniesień do katolickich korzeni Europy, literatury tworzonej ad maiorem Dei gloriam czy choćby neutralnych estetycznie klasyków, potwierdza tezę św. Piusa X z Pascendi, że moderniści „nie uznają innego Boga prócz świata widzialnego”.
Festiwal Conrada 2025 jawi się jako laboratorium „kultu człowieka”, gdzie pod płaszczykiem literackiej dyskusji dokonuje się systematyczna dechrystianizacja przestrzeni publicznej. W obliczu tak jawnej prowokacji, katolicy wierni Tradycji winni pamiętać słowa Piusa XI: „Wówczas to będzie możliwe uleczyć tyle ran, gdy wszyscy chętnie przyjmą panowanie Chrystusa i posłuszni Mu będą” (Quas primas).
Za artykułem:
Ogłaszamy program 17. Edycji Festiwalu Conrada (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 03.09.2025