Portal Vatican News PL (3 września 2025) relacjonuje wrześniową „intencję papieską” „Leona XIV”, poświęconą rzekomej „odnowie relacji ze stworzeniem”. W opublikowanym materiale „papież” ma zachęcać do modlitwy inspirowanej przykładem „św. Franciszka z Asyżu”, by „zrozumieć wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych, kochanych przez Boga, godnych miłości i szacunku”. W propagandowym filmie „Leon XIV” odmawia modernistyczną modlitwę, w której stwierdza: „Bóg miłuje wszystkie stworzenia, a każda istota, choćby najmniejsza, jest owocem Jego miłości i ma swoje miejsce w świecie”, dodając, że „świat nie jest problemem do rozwiązania, lecz tajemnicą, którą należy kontemplować z wdzięcznością i nadzieją”.
Naturalistyczna redukcja relacji człowiek-Bóg
Propagowana przez „neo-Kościół” ekologiczna duchowość dokonuje radykalnego przewartościowania katolickiej hierarchii celów. Podczas gdy Rerum Novarum Leona XIII nauczała, że „człowiek stworzony do życia wiecznego, a przechodzący przez życie doczesne, winien tak używać dóbr doczesnych, aby nie utracić wiecznych”, posoborowy dyskurs całkowicie pomija kwestię zbawienia duszy, grzechu pierworodnego i konieczności Odkupienia. W miejsce unum necessarium (jedna rzecz konieczna) – troski o stan łaski uświęcającej – proponuje się panteistyczną kontemplację „wzajemnych zależności” w przyrodzie.
„Módlmy się, abyśmy – inspirowani przykładem św. Franciszka – zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych, kochanych przez Boga, godnych miłości i szacunku”
To zdanie demaskuje całkowite wypaczenie duchowości Biedaczyny z Asyżu. Historyczny św. Franciszek głosił penitentiam agite (czyńcie pokutę) wobec zbliżającego się Sądu Ostatecznego, a jego „Pieśń słoneczna” wyrażała teocentryczny zachwyt nad dziełami Boga jako drogą do uniżenia siebie – nie zaś ekologicznym manifestem. Tymczasem posoborowa narracja instrumentalizuje jego postać, by przemycić herezję równościowej godności wszystkich stworzeń, sprzeczną z dogmatem o wyjątkowym statusie człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże (Rdz 1,27).
Teologiczne bankructwo „ekologii integralnej”
Kluczowa teza analizowanego materiału – „świat nie jest problemem do rozwiązania, lecz tajemnicą, którą należy kontemplować” – stanowi jawne odrzucenie nakazu danego człowiekowi w Raju: „czyńcie sobie ziemię poddaną” (Rdz 1,28). Katolicka doktryna zawsze nauczała, że stworzenie materialne istnieje propter hominem (dla człowieka) jako narzędzie służące jego zbawieniu. Tymczasem herezja „integralnej ekologii” głoszona przez „Leona XIV”:
- Zastępuje metafizyczną hierarchię bytów (Bóg – aniołowie – człowiek – zwierzęta – materia nieożywiona) płaską wizją „wzajemnych zależności”, co stanowi echo monizmu potępionego w Syllabusie błędów Piusa IX (pkt 1).
- Przemilcza fakt, że świat fizyczny został poddany „marności” na skutek grzechu pierworodnego (Rz 8,20), a jego „odnowienie” nastąpi dopiero po Paruzji – nie zaś przez ludzkie działania ekologiczne.
- Relatywizuje antropocentryzm Objawienia na rzecz biocentryzmu sprzecznego z nauczaniem św. Tomasza z Akwinu: „Istoty nierozumne są ordynowane ku rozumnym jako ku celowi” (Summa contra gentiles, III, c. 112).
Milczenie o grzechu i Krzyżu jako najcięższe oskarżenie
W całej „intencji papieskiej” brak jakiegokolwiek odniesienia do:
- Konieczności zadośćuczynienia Bogu za grzechy przez Ofiarę Kalwarii
- Obowiązku unikania grzechu i dążenia do świętości
- Istnienia piekła jako kary za grzechy śmiertelne
- Potrzeby nawrócenia i pokuty jako odpowiedzi na kryzys ekologiczny będący skutkiem ludzkiego nieposłuszeństwa
To milczenie jest symptomatyczne dla całego projektu „ekoteologii”, która – jak zauważył Pius XI w Quas Primas – odrzuca panowanie Chrystusa Króla nad społeczeństwami, zastępując je „kultem człowieka” i bałwochwalczym uwielbieniem przyrody. Gdy „wszystkie stworzenia” stają się „godne miłości i szacunku” na równi z człowiekiem, zatraca się podstawową prawdę wiary: że tylko człowiek został odkupiony Krwią Baranka, a całe stworzenie oczekuje „objawienia się synów Bożych” (Rz 8,19).
Posoborowa instrumentalizacja świętości
Wspomnienie „św. Franciszka” w kontekście ekologicznym to klasyczny przykład posoborowej metody fałszowania Tradycji. Jak przypomina encyklika Pascendi Piusa X, moderniści „przerabiają postacie świętych, by służyły ich ideom”. Prawdziwy Franciszek:
- Nawoływał do umartwienia ciała, a nie do „szacunku dla biosfery”
- Głosił Ewangelię poganom, a nie „kontemplację tajemnicy stworzenia”
- Całował trędowatych jako akt miłosierdzia nad duszami, nie zaś jako „promocję bioróżnorodności”
Twierdzenie, jakoby miał on głosić „wzajemną zależność wszystkich istot”, to czysty anachronizm wpisujący się w New Age’owy synkretyzm cechujący obecną okupację Watykanu.
Konkluzja: ekologia jako nowa religia antykościoła
Analizowana „intencja modlitewna” stanowi kolejny dowód, że sekta posoborowa całkowicie porzuciła nadprzyrodzoną misję Kościoła, zastępując ją naturalistycznym aktywizmem. Gdy Magisterium przedsoborowe potępiało „mylne nauki głoszące, że celem życia jest ziemskie szczęście” (Syllabus, pkt. 58), neo-Kościół Bergoglia i jego następcy czynią z ekologii substytut religii, gdzie:
- Ofiara Mszy Świętej zastępowana jest „kontemplacją przyrody”
- Grzech przeciwko Duchowi Świętemu – „grzechem ekologicznym”
- Eschatologia – utopijną wizją „odnowionego wspólnego domu”
W obliczu tej apostazji pozostaje wołać za Piusem XI: „Błądziłby bardzo, kto odmawiałby Chrystusowi władzy nad sprawami doczesnymi” (Quas Primas). Tylko uznanie społecznego panowania Chrystusa Króla – a nie pogańskie rytuały „eko-duchowości” – może naprawdę odnowić oblicze ziemi.
Za artykułem:
Papieska intencja na wrzesień: o odnowę relacji ze stworzeniem (ekai.pl)
Data artykułu: 03.09.2025