Portal LifeSiteNews informuje o próbach izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu wprowadzenia globalnej cenzury mediów społecznościowych w celu stłumienia narastającego światowego sprzeciwu wobec zbrodni wojennych popełnianych przez Izrael w Strefie Gazi. Próby te stanowią odpowiedź na historyczny przełom w amerykańskiej opinii publicznej, gdzie 53% obywateli deklaruje negatywny stosunek do polityki Izraela. Netanjahu otwarcie oskarża algorytmy i „boty” o rozpowszechnianie „propagandy” dokumentującej izraelskie okrucieństwa, domagając się ingerencji w wolność słowa. Wywołało to ostrą reakcję byłego doradcy Donalda Trumpa, Steve’a Bannona, który nazwał te działania „patologicznym kłamstwem”.
Polityka ludobójstwa jako „antysemityzm”
Netanjahu stosuje klasyczną taktykę syjonistyczną, utożsamiającą jakąkolwiek krytykę państwa Izrael z „antysemityzmem”. Jak słusznie zauważa izraelski dziennik Haaretz, takie działania „wciągają światowy Judaizm w otchłań”, podsycając prawdziwe nastroje antyżydowskie. Izraelski premier posuwa się do absurdalnego stwierdzenia, że „nie można być MAGA, będąc antyizraelskim”, co stanowi bezczelną próbę instrumentalizacji amerykańskiego patriotyzmu do usprawiedliwienia „masowych mordów finansowanych przez USA”, jak określił to płk Douglas Macgregor.
„Dzieci są głodzone, bombardowane i zabijane, podczas gdy lobbyści otrzymują grube czeki” – płk Douglas Macgregor, były doradca sekretarza obrony USA
W świetle katolickiej nauki społecznej, każda władza dopuszczająca się ludobójstwa traci legitymację moralną. Pius XI w encyklice Quas Primas podkreślał: „królestwo naszego Zbawiciela obejmuje wszystkich ludzi. Jeśli jednostki i państwa wyrzekną się i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego, nie zaznają trwałego pokoju”. Polityka Netanjahu jest jawnym buntem przeciwko panowaniu Chrystusa Króla, a jej amerykańscy poplecznicy – jak Mike Johnson – dopuszczają się herezji, utożsamiając biblijny Izrael z syjonistycznym tworem państwowym.
Herezja „Ameryka pierwszego Izraela”
Szczególnie odrażający jest komentarz przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona, który po wizycie w Jerozolimie oświadczył: „naszą modlitwą jest, by Ameryka zawsze stała u boku Izraela – tak nakazuje Pismo”. To jawne przeinaczenie doktryny katolickiej, które św. Pius X potępiłby jako modernistyczne zafałszowanie Objawienia. Jak przypomina Sobór Trydencki, prawdziwym Izraelem jest Kościół Chrystusowy (Sesja V, Dekret o grzechu pierworodnym), a nie państwo założone przez ateistycznych syjonistów w 1948 roku. Johnson, powołując się na Pismo Święte dla usprawiedliwienia zbrodni, dopuszcza się świętokradztwa.
„Przywódcy państw winni pamiętać, że są zastępcami Boga” – Pius XI, Quas Primas
Amerykańscy politycy, tacy jak Johnson czy Trump, którzy otwarcie przyznają, że „bombardowali Iran dla Izraela”, zdradzają nie tylko interesy własnych obywateli, ale przede wszystkim – jak uczy Leon XIII w Immortale Dei – sprzeniewierzają się obowiązkowi podporządkowania władzy świeckiej prawu Bożemu. Wspieranie reżimu Netanjahu, który sam były izraelski premier Ehud Barak nazwał „mesjanistyczną dyktaturą z bronią jądrową”, jest aktem zdrady zarówno wobec Ameryki, jak i wobec porządku nadanego przez Stwórcę.
Upadek syjonistycznej hegemonii
Rosnący sprzeciw amerykańskiej opinii publicznej wobec „wojny siedmiu frontów” Netanjahu pokazuje, że doktryna „Israel First” traci legitymizację. Jak zauważa izraelski dziennik Haaretz, świat zaczyna rozróżniać między państwem Izrael a „destrukcyjnym rządem” Netanjahu, który reprezentuje jedynie „gang polityczny” kahanistów. To bezpośredni skutek odrzucenia przez Izrael prawa naturalnego i porządku chrześcijańskiego.
Według Piusa IX w Syllabusie błędów, „odmawianie Kościołowi prawa do ingerencji w sprawy państwowe prowadzi do ruiny społeczeństw” (pkt 39-40). Izrael, odrzucając panowanie Chrystusa, skazuje się na spiralę przemocy. Jak przepowiedział św. Paweł: „kto sieje wiatr, zbiera burzę” (Oz 8,7). Globalna fala „antysemityzmu”, o której mówi izraelski minister spraw zagranicznych Gideon Sa’ar, nie bierze się z irracjonalnej nienawiści, lecz jest naturalną konsekwencją łamania przez Izrael podstawowych zasad moralnych.
Katolicka odpowiedź: Królestwo Chrystusa, nie syjonistów
Katolicy nie mogą dać się zwieść retoryce „walki z antysemityzmem”, która służy jedynie tuszowaniu zbrodni. Jak nauczał Pius XI, „Chrystus panuje nad narodami nie tylko jako Bóg, ale także jako Człowiek” (Quas Primas), co oznacza, że żadne państwo – w tym Izrael – nie może działać w sprzeczności z Jego prawem. Wspieranie zbrodniczego reżimu pod pretekstem „wierności biblijnej” jest herezją.
Odrzucenie przez Żydów mesjaństwa Chrystusa (co potwierdziło zburzenie Świątyni w 70 r.) oznacza, że prawdziwym dziedzictwem biblijnego Izraela jest Kościół Katolicki. Każda próba budowania „królestwa ziemskiego” wbrew tej prawdzie – jak czyni to Netanjahu – jest buntem przeciwko porządkowi ustanowionemu przez Boga. Kościół musi stanowczo potępić zarówno zbrodnie Izraela, jak i ich amerykańskich popleczników, przypominając światu jedyne rozwiązanie: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym” (Pius XI).
Za artykułem:
Netanyahu declares war on free speech as Israel’s propaganda efforts falter (lifesitenews.com)
Data artykułu: 03.09.2025