Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej relacjonuje uroczystości pogrzebowe Jana Szkodonia, byłego „biskupa pomocniczego”, które odbyły się 3 września 2025 r. w katedrze wawelskiej. W trakcie Mszy św. żałobnej, prowadzonej przez „abpa” Marka Jędraszewskiego, odczytano telegram kondolencyjny od uzurpatora określanego jako „Leon XIV” oraz słowo „przewodniczącego” Konferencji Episkopatu Polski Tadeusza Wojdy. Kazanie wygłosił ks. Jacek Urban, który przedstawił zmarłego jako „pracowitego, pobożnego, gotowego do każdej posługi”, cytując przy tym fragmenty testamentu Szkodonia z 1988 r. Wśród uczestników znaleźli się „kardynałowie” Stanisław Dziwisz i Kazimierz Nycz.
Pseudosakramentalna farsa w miejscu świętym
Rzekoma „sakra biskupia” Jana Szkodonia z 1988 r., udzielona przez modernistycznych uzurpatorów – „kardynała” Macharskiego, „abpa” Ablewicza i „bpa” Nowaka – nie posiada żadnej ważności w świetle Sacramentum Ordinis Piusa XII (1947). Jak trafnie zauważył św. Robert Bellarmin: „Nemo potest esse simul verus papa et manifestus haereticus” („Nikt nie może być jednocześnie prawdziwym papieżem i jawnym heretykiem”). Skoro nominalny konsekrator Franciszek Macharski otrzymał święcenia od Agostino Casaroliego – masona i architekta Ostpolitik – cały łańcuch sukcesji został zerwany. Tym samym Szkodoń funkcjonował jedynie jako simulacrum biskupa, co czyniło wszystkie jego „posługi” sakramentalnie nieważnymi.
„Dziękuję Bogu za dar powołania do kapłaństwa” – fragment testamentu Szkodonia czytany przez ks. Urbana
To kuriozalne wyznanie demaskuje całkowite zerwanie z katolicką koncepcją kapłaństwa. Sobór Trydencki w sesji XXIII definiuje kapłaństwo jako „potestatem consecrandi et offerendi verum corpus et sanguinem Domini” („władzę konsekrowania i ofiarowania prawdziwego Ciała i Krwi Pańskiej”). Tymczasem Szkodoń, przyjmując święcenia w zreformowanym ritusie Pawła VI (1968), który usunął kluczowe formuły „Accipe potestatem offerre sacrificium…”, stał się jedynie funkcjonariuszem posoborowej sekty. Jego 55 lat „posługi” to okres systematycznego niszczenia wiary poprzez:
- Promocję „Ruchu Światło-Życie” – organizacji szerzącej protestanckie metody ewangelizacji
- Pielgrzymki do zmodernizowanych „sanktuariów” jak Ludźmierz czy Jasna Góra, gdzie kult Marji został zastąpiony ludowym festynem
- „Adoracje” w Kaplicy Arcybiskupów, które – wobec nieważności święceń – były jedynie teatralnymi performansami
Testament apostaty: autoabsolucja bez nawrócenia
Przytoczony w homilii fragment testamentu z 1988 r. ukazuje klasyczną strategię modernistycznej duchowości: subiektywizację grzechu przy jednoczesnym uniewinnieniu struktur zła. Szkodoń deklaruje: „Proszę o wybaczenie ludzi, których czymkolwiek zasmuciłem. Niech Bóg miłosierny naprawi to, co zepsułem”, ale:
- Nie ma żadnego śladu concretum peccatum (konkretnego grzechu) – szczególnie grzechu współpracy z antykościołem
- Brak publicznego odcięcia się od herezji Vaticanum II, szczególnie Dignitatis humanae o fałszywej wolności religijnej
- „Ofiarowanie życia Matce” – przy jednoczesnym milczeniu wobec zbezczeszczeń jej wizerunku w posoborowych „sanktuariach”
Ks. Urban próbuje wybielić okres izolacji Szkodonia po oskarżeniach z 2020 r., przedstawiając go jako „czas Bożego doświadczenia”. To jawna kpina z doktryny poenitentia publica (pokuty publicznej) zalecanej przez św. Karola Boromeusza dla duchownych podejrzanych o wykroczenia. W rzeczywistości tzw. „uniewinnienie” przez nuncjaturę w 2021 r. to przykład mafijnej zmowy w strukturach antykościoła, gdzie omertà zastępuje sprawiedliwość.
Katedra jako teatr antyliturgii
Opis ceremonii pogrzebowej to katalog posoborowych profanacji:
Element liturgiczny | Demolka doktrynalna |
„Telegram od Leona XIV” | Uznanie antypapieża – grzech przeciw Duchowi Świętemu (Mt 12:31) |
Obecność „kardynałów” Dziwisza i Nycza | Komunia świętokradców (1 Kor 10:21) |
Homilia o „dialogu z każdym człowiekiem” | Zaprzeczenie słowom Chrystusa: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie” (Łk 11:23) |
„Radiowe rozważania ewangeliczne” | Głoszenie zniekształconego posoborowego „ewangelium” (Gal 1:8) |
Najbardziej wymowny jest brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Ofierze Mszy Świętej w rycie trydenckim – jedynej gwarancji ważności
- Napomnieniach wobec herezji szerzonych przez współbraci
- Publicznym wyznaniu wiary katolickiej extra Ecclesiam nulla salus
Epitafium dla Kościoła zdradzonego
Życiorys Szkodonia to modelowa kariera w antykościele: od współpracy z „kardynałem” Wojtyłą, przez studia na zmodernizowanym KUL-u, po funkcję „ojca duchownego” w seminarium produkującym heretyckich funkcjonariuszy. Jego rzekome „malarstwo i poezja” – podobnie jak „mistyka” Faustyny Kowalskiej – służyły budowaniu kultury religijnego synkretyzmu.
Deklarowane w testamencie „Te Deum” jest bluźnierstwem wobec prawdziwego Kościoła Męczenników, gdyż – jak uczy św. Augustyn – „Melius est ut inveniantur qui accusant veritatem, quam qui falsitatem laudant” („Lepiej, by znaleziono tych, którzy oskarżają prawdę, niż tych, którzy chwalą fałsz”). Zamiast chwały Bożej, cała kariera Szkodonia przyniosła chwałę jedynie posoborowej sekcie.
Na koniec warto przypomnieć ostrzeżenie Piusa XI z Quas Primas: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Pogrzeb w katedrze wawelskiej stał się więc nie tylko ceremonią po „udającym biskupa”, ale symbolicznym pogrzebem Polski – niegdyś królestwa Chrystusowego, dziś kolonii globalistycznej sekty.
Za artykułem:
Uroczystości pogrzebowe śp. bp. Jana Szkodonia w katedrze na Wawelu (ekai.pl)
Data artykułu: 03.09.2025