Szczegółowy, realistyczny obraz katolickiego kapłana modlącego się w kościele z widokiem na zniszczoną wojną ziemię, symbolizujący potrzebę Bożego panowania i sprawiedliwości.

Konflikt ukraiński: iluzja pokoju bez Chrystusa Króla

Podziel się tym:

Portal Opoka w artykule z 4 września 2025 r. relacjonuje wypowiedzi Donalda Trumpa dotyczące prób zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Prezydent USA twierdzi, że przywódcy Ukrainy i Rosji "nie są jeszcze gotowi na pokój", ale zapowiada rychłe porozumienie dzięki swoim negocjacjom. Trump podkreśla rolę dyplomacji i cierpliwości, planując rozmowy telefoniczne z Wołodymyrem Zełenskim oraz uczestnictwo w paryskim spotkaniu koalicji wspierającej Ukrainę. Artykuł bezrefleksyjnie powiela świecką narrację o pokoju jako produkcie politycznego targu, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar sprawiedliwości.


Naturalistyczna iluzja politycznego pokoju

„Coś się wydarzy. Załatwimy to” – deklaruje Trump, redukując tragiczną wojnę do technicznego problemu wymagającego jedynie „wskazówek” i spotkań przywódców. Tymczasem Quas Primas Piusa XI nie pozostawia wątpliwości: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Konflikt zbrojny jest konsekwencją apostasji narodów (Syllabus błędów, p. 77), zaś próby jego rozwiązania bez odniesienia do regnum Christi stanowią bluźnierczą próbę zastąpienia Bożego porządku ludzkimi koncepcjami.

Milczenie o źródłach wojny: odrzucenie społecznego panowania Chrystusa

Portal nie zadaje fundamentalnego pytania: czy któraś ze stron konfliktu uznaje prawo Boże za podstawę ładu publicznego? Rosja oficjalnie propaguje "tradycjonalizm", podczas gdy jej działania wojenne łamią VI i VII Przykazanie. Ukraina zaś sankcjonuje schizmę, prześladowania Łacinników i neopogańskie praktyki (np. jurysdykcja "Prawosławnego Kościoła Ukrainy" nad świątyniami odebranymi katolikom). Pius IX w Syllabusie potępił błąd mówiący, że „Książęta i państwa wolni są spod wszelkiej władzy Kościoła” (p. 19). Tymczasem artykuł bezkrytycznie prezentuje dialog przywódców, którzy ex definitione odrzucili jurysdykcję Chrystusa nad polityką.

Etyczna ślepota: brak oceny moralnej działań wojennych

Brak jakiejkolwiek wzmianki o katolickich kryteriach bellum iustum (wojny sprawiedliwej) to symptomatyczne przemilczenie. Czy agresja Rosji spełnia warunki św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu? Czy ukraiński opór nie przerodził się w terroryzm? Kodeks prawa kanonicznego z 1917 r. (kan. 2350) wyraźnie zakazuje udziału katolików w nielegalnych działaniach zbrojnych. Tymczasem obie strony konfliktu łamią ius in bello (prawo wojenne), czego dowodzą masakry ludności cywilnej, profanacje świątyń i stosowanie zakazanych środków walki. Milczenie w tej kwestii demaskuje laicką mentalność autorów, którzy – jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili – „sprowadzają religię do naturalnego odruchu” (p. 11).

Fałszywy mesjanizm polityków i mediów

Trump przedstawiany jest jako deus ex machina zdolny „uratować życie" i zakończyć wojnę. To klasyczny przykład kultu człowieka potępionego przez Piusa XI w Divini Redemptoris. Tymczasem żaden polityk nie ma władzy udzielania łaski czy darowania grzechów – prerogatywy należne wyłącznie Chrystusowi Królowi. Podobnie medialna narracja o "wspólnocie międzynarodowej" działającej na rzecz pokoju ignoruje dogmat Extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia). Bez publicznego uznania praw Chrystusa Króla przez narody, wszystkie porozumienia będą jedynie zawieszeniem broni przed kolejnym konfliktem.

Zaniedbanie duchowych przyczyn wojny

Artykuł pomija kluczowy fakt: wojna jest karą za grzechy narodów. Rosja przez wieki prześladowała katolików (mordy na unitach, zsyłki duchownych), Ukraina zaś od 2014 r. systematycznie niszczy struktury Kościoła katolickiego na Donbasie. Żaden pokój nie będzie trwały bez publicznego zadośćuczynienia i restytucji praw Kościoła. Jak przypomina Leon XIII w Immortale Dei: „Państwa nie mogą bezpiecznie istnieć, jeśli nie uczynią Boga najwyższym Prawodawcą i Sędzią sumień". Tymczasem Opoka bezwiednie promuje modernistyczną herezję, jakoby Chrystus miał być "prywatnym wyborem", nie zaś publicznym władcą narodów.


Za artykułem:
Trump: Zełenski i Putin nie są jeszcze gotowi na pokój, ale coś się wydarzy
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 04.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.