Wnętrze kościoła katolickiego z ołtarzem i kapłanem w vestmentach, podkreślające powagę i wiarę w kontekście krytyki nowoczesnych reinterpretacji religii

Teatr Telewizji: propaganda naturalizmu pod płaszczem „nowoczesnej interpretacji”

Podziel się tym:

Teatr Telewizji: propaganda naturalizmu pod płaszczem „nowoczesnej interpretacji”

Portal Tygodnik Powszechny (4 września 2025) promuje nowy sezon Teatru Telewizji, przedstawiając pięć premier: „Księgi sprośności” Macieja Wojtyszki (fikcyjne spotkanie Mickiewicza i Fredry), „Nowy Pan Tadeusz, tylko że rapowy” Kamila Białaszka, „Tartuffe” Moliera w reżyserii Tadeusza Kabicza, komedię „Rodzice” oraz spektakl dla dzieci „Człowiek jaki jest, każdy widzi”. Autorzy zachwalają „współczesne przepracowanie narodowych mitów” i „dialog z młodszą widownią”.


Dekonstrukcja romantyzmu jako atak na katolicką tożsamość Polski

W „Księgach sprośności” religijność Mickiewicza przedstawiona jest jako „fanatyzm”, podczas gdy Fredro – libertyński autor frywolnych wierszy – ukazany jako ofiara „gorzkiego rozczarowania”. To jawna kontynuacja modernistycznej herezji potępionej w Lamentabili sane exitu (Św. Oficjum, 1907), gdzie wiara sprowadzona do psychologicznej dysfunkcji staje się narzędziem ośmieszenia mistyki. Artykuł przemilcza, że Mickiewicz do końca życia pozostał wierny katolicyzmowi, a jego mesjanizm wynikał z głębokiej lektury Objawienia św. Jana, nie zaś – jak sugeruje spektakl – z obłędu. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi (…). On jest zaiste źródłem zbawienia dla jednostek i dla ogółu” – tymczasem tu duchową klęskę Polski przedstawia się jako efekt „zderzenia idei z codziennością”, nie zaś jako konsekwencję odejścia od Chrystusa Króla.

„Pod komediową warstwą kryją się jednak sprawy zdecydowanie poważniejsze: Mickiewicz, zafascynowany Towiańskim, stopniowo odpływa w religijny fanatyzm, a Fredro, rozczarowany i zgorzkniały, wycofuje się z pisania”

To zdanie demaskuje prawdziwy cel produkcji: zrównanie objawionej religii z sekciarstwem, zaś zdrowego rozsądku – z libertyńską dezercją. Gdyby autorzy sięgnęli do Syllabusa błędów Piusa IX (1864), znaleźliby potępienie twierdzenia, że „Kościół jest wrogiem postępu nauk” (błąd 57), co wprost przekłada się na ich antykatolicką narrację.

Bluźniercza profanacja narodowej epopei

Adaptacja „Nowy Pan Tadeusz, tylko że rapowy” to nie tylko wandalizm artystyczny, ale ideologiczny zamach na duszę narodu. Przekształcenie trzynastozgłoskowca w „hiphopowe bity” służy zdemolowaniu sakralnej warstwy poematu, gdzie szlachta modli się przed posiłkiem, a Jankiel gra Poloneza Trzeciego Maja. Artykuł chwali „opis rzeczywistości z wielu perspektyw”, co jest zakamuflowaną apologią relatywizmu. Tymczasem Quas primas jednoznacznie stwierdza: „Państwa mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać”. Przedstawienie soplicowskiej idylli jako „zapadłej prowincji zdominowanej przez patologię” to realizacja masonkiego planu odarcia Polaków z korzeni, by łatwiej było ich zniewolić duchem wieku.

Molierowska farsa jako narzędzie antyklerykalizmu

Choć „Tartuffe” Moliera krytykuje obłudę, w rękach współczesnych reżyserów sztuka staje się pałką do bicia duchowieństwa. Artykuł zachwyca się „uniwersalną opowieścią o religijnej hipokryzji”, ale przemilcza, że w katolickim społeczeństwie takie dzieła zawsze wystawiano z kontrrolą cenzury kościelnej, by nie podważać szacunku dla stanu kapłańskiego. Tymczasem tu – zgodnie z duchem potępionym w Syllabusie (błąd 40: „Nauczanie Kościoła jest wrogie społeczeństwu”) – rodzinny kryzys Orgonów przedstawia się jako owoc religii, nie zaś jej wypaczenia. Gdyby twórcy czytali Casti connubii Piusa XI, wiedzieliby, że rozwiązaniem problemów rodziny jest krzyż małżeński, a nie ośmieszenie dewocji.

Scena Młodego Widza: indoktrynacja korczakowska

Najjaskrawszym przykładem apostazji jest inauguracja cyklu dla dzieci „Człowiek jaki jest, każdy widzi”, gdzie wychwala się pedagogikę Janusza Korczaka – żydowskiego libertyna, który odrzucał grzech pierworodny, głosząc, że dziecko rodzi się „czyste”. Spektakl promuje tezę, że „nikt nie jest sam z siebie dobry ani zły”, co jest jawnym zaprzeczeniem dogmatu o upadłej naturze ludzkiej. Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi: „Moderniści usiłują wprowadzić do Kościoła filozofię świecką, która prowadzi do ateizmu”. Wpajanie dzieciom, że moralność to kwestia „wyborów”, nie zaś posłuszeństwa Dekalogowi, przygotowuje grunt pod cywilizację śmierci.

„To mądra opowieść o tym, że nikt nie jest sam z siebie dobry ani zły, a o tym, kim i jacy jesteśmy, decydują podejmowane przez nas wybory”

To zdanie to kwintesencja modernizmu: odrzucenie łaski uświęcającej na rzecz autonomii woli. Gdzie tu miejsce na naukę o potrzebie zbawienia przez Chrystusa? Gdzie przypomnienie, że bez Chrztu i życia w stanie łaski człowiek jest niewolnikiem szatana? Milczenie o tych prawdach to najcięższe oskarżenie wobec twórców.

Teatr jako katedra laickiego humanizmu

Wszystkie omawiane spektakle łączy celowa eliminacja nadprzyrodzoności. W „Rodzicach” problemy małżeńskie rozwiązuje się przez „terapię”, nie przez sakrament. W rapowej adaptacji Pan Tadeusz traci metafizyczny wymiar – nie ma Boga, Polski Chrystusa Narodów, jest tylko „nacjonalizm jako narkotyk”. Nawet w sztuce dla dzieci Himalaje zamieszkują Yeti, nie zaś święci misjonarze. To realizacja programu z Lamentabili, gdzie potępiono tezę, że „dogmaty są tylko interpretacją faktów religijnych” (błąd 22). Teatr Telewizji, zamiast być narzędziem ewangelizacji, stał się katedrą religii człowieka, gdzie – jak pisał Pius XI – „usunięto Jezusa Chrystusa ze zwyczajów i życia publicznego”.

Nie dziwi entuzjazm portalu związanego z „Tygodnikiem Powszechnym” – tej samej redakcji, która od dziesięcioleci zwalcza Kult Chrystusa Króla. Dopóki sztuka służyła Bogu i Ojczyźnie, masoneria nazywała ją „zaściankową”. Gdy zaś stała się tubą rewolucji, okrzyknięto ją „nowoczesną”. Czyż nie jest to najlepszy dowód, komu służy dzisiejszy Teatr Telewizji?


Za artykułem:
Wrzesień w Teatrze Telewizji
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 04.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.