Portal LifeSiteNews relacjonuje spotkanie Jamesa Martina SJ z „papieżem” Leonem XIV (Robertem Prevostem), podczas którego lider rewolucji homoseksualnej w strukturach posoborowych otrzymał „serdeczne przyjęcie” i deklarację kontynuacji linii „wszyscy, wszyscy, wszyscy” bergoglianizmu. Autor, John-Henry Westen, zestawia ten fakt z hipotetycznymi spotkaniami głowy Watykanu z pornografami czy handlarzami ludźmi, by ukazać skalę skandalu.
Teologia zdrady: milczenie jako forma aprobaty
„I was honored and grateful. The Pope was serene, joyful, and encouraging. He gave me the same message as Pope Francis: ‘Todos, todos, todos’ — openness and welcome”.
Komunikat Martina po audiencji ujawnia systemową apostazję struktury okupującej Watykan. Kanon 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku nakazuje unikanie communicatio in sacris (współudziału w świętych obrzędach) z heretykami i schizmatykami, zaś teologia moralna jednoznacznie potępia scandalum per silentium (zgorszenie przez milczenie). „Papież” Leon XIV, nie prostując publicznie zapewnień Martina o rzekomej aprobacie dla „duszpasterstwa LGBT”, stał się współwinną stroną w procederze demontażu katolickiej moralności.
James Martin SJ: kapłan antykościoła
Analiza działań Martina odsłania programowy antykatolicyzm w płaszczyku „troski duszpasterskiej”:
- Promocja błogosławieństw związków sodomickich – praktyki potępionej dekretem Świętego Oficjum z 4 lutego 1929 roku jako proxima fidei haeresis (bliska herezji wobec wiary)
- Wsparcie dla ruchów „Pride Month” – co stanowi jawne przyłączenie się do contra legem Dei et Ecclesiae (przeciw prawu Bożemu i kościelnemu) według kanonu 2335 KPK 1917
- Atakowanie rodziców broniących dzieci przed seksualizacją – sprzeczne z encykliką Divini Illius Magistri Piusa XI (1929), która oddaje wychowanie in primis parentibus (przede wszystkim rodzicom)
Doktrynalna zgnilizna posoborowego „magisterium”
Scenariusz audiencji dla Martina stanowi logiczną konsekwencję dekretu Lamentabili sane exitu (1907), który potępił modernistyczną tezę nr 22: „Dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych”. Właśnie to przekształcenie depozytu wiary w płynny „proces synodalny” pozwoliło neo-kościołowi na:
- Relatywizację grzechów wołających o pomstę do nieba (sodomia należy do nich według KKK 1867)
- Zastąpienie nawrócenia „inkluzywną akceptacją” – wbrew nakazowi Chrystusa: „Idź i nie grzesz więcej” (J 8,11)
- Przemianę papiestwa w narzędzie rewolucji moralnej – co Pius X w Pascendi dominici gregis (1907) nazwał „samobójstwem” Kościoła
Kryzys autorytetu czy jego całkowity zanik?
Westen słusznie pyta: „Czy to sprawiedliwe porównywać Jamesa Martina do pornografów czy handlarzy ludźmi?” Odpowiedź tkwi w teologii świętego Tomasza z Akwinu (Summa Theologiae II-II, q. 10, a. 11): gravius est corrumpere fidem, per quam est vita animae (cięższe jest zepsucie wiary, przez którą jest życie duszy). Działalność Martina niszczy nie ciała, lecz dusze – co jest złem najwyższego rzędu.
Papież Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) ogłosił nieusuwalną zasadę: „Państwa mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać”. Tymczasem „papież” Leon XIV, uśmiechający się do promotora kultu sodomii, zdradza nie tylko urząd Piotrowy, lecz samego Chrystusa Króla. Jak przypomina Syllabus błędów Piusa IX (1867), punkt 15: „Każdy człowiek jest wolny wybrać i wyznawać tę religię, którą uzna za prawdziwą” – to właśnie owa zasada religijnego indyferentyzmu wiedzie dziś posoborowców do apostasiae abominationem (obrzydliwości apostazji).
Za artykułem:
Silence in the face of error: Pope Leo meets with Fr. James Martin (lifesitenews.com)
Data artykułu: 04.09.2025