Massachusetts karze chrześcijańskie rodziny za wierność prawu naturalnemu
Portal LifeSiteNews (5 września 2025) donosi o pozwie sądowym wnoszonym przez Alliance Defending Freedom (ADF) przeciwko Departamentowi ds. Dzieci i Rodzin Massachusetts (DCF). Powództwo dotyczy dyskryminacji dwójki chrześcijańskich rodzin zastępczych – Nicka i Audrey Jonesów oraz Grega i Marianelly Schrocków – którym zakazano przyjmowania kolejnych dzieci z powodu odmowy afirmacji ideologii „gender” oraz wspierania tzw. „procesu tranzycji” wśród nieletnich podopiecznych. Władze stanowe, w obliczu kryzysu opieki zastępczej (ponad 1400 dzieci czeka na rodziny), wybrały ideologiczną krucjatę przeciwko prawu naturalnemu i zasadom wiary katolickiej.
Totalitarne wymagania państwa kontra prawo Boże
DCF postawił rodzinom ultimatum: albo zaakceptują ideologiczny dogmat o płynnej płci – włączając w to używanie „zaimków preferowanych” i wsparcie dla procedur medycznych zmiany płci – albo zostaną wykluczeni z systemu opieki zastępczej. ADF argumentuje, że narusza to Pierwszą Poprawkę do Konstytucji USA. Jednak z perspektywy katolickiej jest to przede wszystkim otwarta wojna z prawem Bożym, które jednoznacznie określa: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1,27).
„To nie DCF, lecz Bóg jest źródłem władzy rodzicielskiej. Państwo nie ma prawa wymagać od chrześcijan współuczestnictwa w grzechu” – przypominał Pius XI w encyklice Quas primas, podkreślając, że „Chrystusowi przysługuje władza nie tylko nad jednostkami, ale także nad rodzinami i państwami, które winny być Mu posłuszne”.
Biologia kontra ideologia: fundamenty cywilizacji w ogniu
Artykuł słusznie wskazuje na sprzeczność ideologii gender z faktem biologicznym: płeć jest „rzeczywistością obiektywną, ustaloną przez chromosomy od najwcześniejszych chwil istnienia i potwierdzoną setkami cech genetycznych”. Tymczasem Massachusetts – podobnie jak inne bastiony postchrześcijańskiego Zachodu – narzuca obywatelom bałwochwalczy kult „płynnej tożsamości”, który:
- Niszczy zdrowie psychiczne i fizyczne dzieci (np. poprzez eksperymentalne „terapie” hormonalne i chirurgię);
- Narzuca przemoc językową (przymus używania zaimków sprzecznych z rzeczywistością);
- De facto karze wyznawców Chrystusa za wierność depositum fidei.
Milczenie o źródle zła: apostazja Kościoła
Najistotniejszym pominięciem w relacji LifeSiteNews jest systemowy kontekst tej herezji. Ideologiczne szaleństwo DCF nie jest bowiem „nadgorliwością” urzędników, lecz logiczną konsekwencją apostazji struktur posoborowych, które od dziesięcioleci:
- Promują relatywizm doktrynalny (por. potępienie modernistycznej ewolucji dogmatów w Lamentabili sane św. Piusa X);
- Przyjmują zasadę „wolności religijnej” potępioną w Syllabusie błędów Piusa IX (teza 77: „W naszych czasach nie jest już rzeczą pożyteczną, aby religia katolicka była uważana za jedyną religię państwa”);
- Zastępują ewangelizację dialogiem z światem – co otwiera drogę dla prześladowań wiernych katolików.
„Błądzą bardzo ci, którzy sądzą, że mogą pogodzić się z nowoczesnym duchem, z liberalizmem i współczesną cywilizacją” – grzmiał Pius IX w Syllabusie (teza 80). DCF w Massachusetts udowadnia, że ten duch dziś żąda krwawej ofiary z dzieci i rodzin.
Fałszywi obrońcy: ADF i granice „wolności religijnej”
Choć ADF zasługuje na uznanie za prawniczą obronę rodzin, jej argumentacja oparta na „wolności religijnej” pozostaje niewystarczająca. Katolicka odpowiedź musi iść dalej:
- Nie chodzi o „prywatne przekonania”, lecz o powszechne panowanie Chrystusa Króla nad społeczeństwami;
- Państwo ma „obowiązek publicznej czci wobec Chrystusa i posłuszeństwa Jego prawom” (Pius XI, Quas primas), a nie „neutralności światopoglądowej”;
- Władza cywilna, która zwalcza prawo naturalne, jest uzurpacją i traci legitymizację (por. nauczanie św. Tomasza z Akwinu o tyranii).
Brak zdecydowanego odrzucenia samej ideologii „gender” jako herezji antropologicznej pozostaje słabością narracji ADF. Wierni katolicy nie mogą poprzestać na argumentacji konstytucyjnej – muszą domagać się całkowitego wykorzenienia tej antykultury.
Dziecko jako zakładnik rewolucji
Szczególnie odrażający jest los małej dziewczynki wychowywanej przez Jonesów. DCF grozi jej przemocą instytucjonalną – odebraniem z jedynego znanego jej domu – tylko dlatego, że rodzice odmawiają udziału w ideologicznym rytuale. To nie „dobro dziecka”, lecz mactatio infantum (ofiarowanie dzieci) na ołtarzu genderowego Molocha.
„Kto by jedno z tych dzieci przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto by Mnie przyjął, przyjmuje nie Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał” (Mk 9,37). Massachusetts otwarcie występuje przeciwko tej prawdzie, czyniąc z dzieci narzędzie prześladowania wierzących.
Wnioski: czas na kontrrewolucję
Sytuacja w Massachusetts to nie „eksces” czy „nadinterpretacja”, lecz logiczny finał cywilizacji śmierci, która odrzuciła władzę Chrystusa. Katolicy nie mogą ulec pokusie kompromisu:
- Należy potępić nie tylko dyskryminację rodzin, ale całą ideologię „gender” jako herezję potępioną przez wieczne Magisterium;
- Domagać się przywrócenia prawa Bożego jako fundamentu ładu społecznego;
- Odrzucić fałszywy ekumenizm, który rozmywa katolickie świadectwo.
„Non prævalebunt” (Nie zwyciężą) – obietnica Chrystusa dotycząca Kościoła pozostaje aktualna. Lecz aby ją urzeczywistnić, potrzebni są heroiczni wyznawcy, gotowi – jak rodziny Jonesów i Schrocków – stracić wszystko, byle nie zdradzić Wiary.
Za artykułem:
Christian foster parents sue Massachusetts for requiring them to support ‘gender transitions’ (lifesitenews.com)
Data artykułu: 05.09.2025