Portal LifeSiteNews informuje o czasowym wstrzymaniu działalności waszyngtońskiej kliniki aborcyjnej Washington Surgi-Clinic po wygaśnięciu licencji późnoporonnego abortera Cesare Santangelo. Grupa pro-life The Survivors odnotowała nieobecność Santangelo od trzech tygodni, a telefoniczna próba umówienia wizyty spotkała się z odpowiedzią: „obecnie nie przyjmujemy pacjentów” z odesłaniem do infolinii aborcyjnej. DC Health potwierdziło wygaśnięcie licencji 10 sierpnia 2025 r. bez informacji o jej przyszłości. Santangelo, notoryczny z praktyk obejmujących późne aborcje, wcześniej przyznał na nagraniu Live Action, że nie udzieliłby pomocy żywo urodzonemu dziecku po nieudanej aborcji. W 2022 r. aktywiści PAAU odkryli szczątki pięciorga dzieci z ewidentnymi śladami nielegalnych metod zabijania. Władze federalne zamiast ścigać zbrodnie, oskarżyły pro-liferów o naruszenie FACE Act za blokadę kliniki w 2020 r., z której zostali ułaskawieni przez prezydenta Trumpa. The Survivors złożyli formalną skargę przeciwko Santangelo, wskazując na historię zaniedbań medycznych, fałszowanie dokumentów szkoleniowych oraz widoczne oznaki fizycznej degeneracji utrudniające praktykę.
Naturalistyczne ograniczenie walki o życie: brak nadprzyrodzonej perspektywy
Podczas gdy doniesienie o zamknięciu kliniki budzi nadzieję na ograniczenie lokalnego dzieciobójstwa, analiza wypowiedzi cytowanych stron ujawnia redukcję problemu aborcji do wymiaru wyłącznie prawnego i społecznego. Prawnik Mike Seibel stwierdza: „teraz ruch pro-life powinien zwiększyć działania prawne i polityczne, aby klinika nigdy nie została ponownie otwarta”. Brakuje tu fundamentalnego katolickiego rozeznania: bez publicznego uznania panowania Chrystusa Króla nad narodami (Pius XI, Quas Primas) oraz bez nawrócenia sumień, jakakolwiek zmiana prawna pozostanie krucha i tymczasowa.
„Wznijdzie za dni jego sprawiedliwość i obfitość pokoju… I będzie panował od morza aż do morza: i od rzeki aż do krajów okręgu ziemi” (Ps 72, 7-8).
Walka z aborcją prowadzona wyłącznie na płaszczyźnie legislacyjnej przypomina gaszenie pożaru wulkanu za pomocą wiaderka – dopóki narody nie podporządkują się prawu Bożemu, „prawo” do zabijania niewinnych będzie powracać pod nowymi postaciami. Casti Connubii Piusa XI jednoznacznie naucza, że „grzech aborcji podlega karze ekskomuniki” (n. 64), ale współczesne „ruchy pro-life” często pomijają duchowy wymiar tej zbrodni: każde dziecko zabite w aborcji to nie tylko ofiara ludobójstwa, ale i dusza pozbawiona łaski chrztu, a każdy aborter i współwinny – o ile nie żałuje – skazuje się na wieczne potępienie.
Zbrodnie Santangelo: symptomatyczny upadek cywilizacji śmierci
Działalność Santangelo stanowi logiczne dopełnienie społeczeństwa odrzucającego społeczne panowanie Chrystusa. Jego przyznanie się do pozostawienia żywo urodzonych dzieci bez pomocy („we would not help it”) nie jest wyjątkiem, ale konsekwencją systemu, który Pius XII potępiał jako „kult ciała kosztem duszy” (Allocuzione alle ostetriche, 1951). Fakt, że władze nie tylko tolerowały jego praktyki, ale prześladowały tych, którzy je ujawnili, dowodzi prawdy zawartej w Syllabusie Piusa IX: „Państwo nie ma obowiązku ograniczać się do ochrony sprawiedliwości naturalnej, lecz powinno uznać religię katolicką jako jedyną prawdziwą” (prop. 77).
Odkrycie w 2022 r. szczątków pięciorga dzieci z obrażeniami wskazującymi na nielegalne metody zabijania (infanticide, partial-birth abortion) oraz brak śledztwa ze strony władz potwierdza słowa Leona XIII: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…) zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą” (encyklika Diuturnum illud). System prawny, który karze obrońców życia, a chroni morderców, jest nie do naprawienia – wymaga radykalnego nawrócenia lub Bożego sądu.
Duchowa pustka współczesnego „aktywizmu pro-life”
Analiza języka użytego przez strony walczące z kliniką Santangelo odsłania niebezpieczeństwo naturalistycznego aktywizmu pozbawionego nadprzyrodzonej perspektywy. Koncentracja na „działaniach prawnych i politycznych” (Seibel) bez równoległego wezwania do modlitwy, pokuty i publicznego wynagradzania to przejaw pelagianizmu potępionego już przez św. Augustyna. Lamentabili sane exitu Piusa X potępia pogląd, że „wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (prop. 25) – bez pewności płynącej z Objawienia, walka o życie staje się kolejną ideologią.
Brakuje w doniesieniach kluczowego elementu: wezwania do modlitwy o nawrócenie Santangelo i wszystkich zaangażowanych w przemysł aborcyjny. Św. Pius V w bulli Ex omnibus afflictionibus nauczał, że „nawet najgorsi grzesznicy mogą dostąpić miłosierdzia przez modlitwę i pokutę Kościoła”. Współcześni obrońcy życia, skupieni na taktykach politycznych, zapominają, że bez modlitwy różańcowej, postu i publicznych aktów wynagrodzenia – jak procesje błagalne o zniesienie aborcji – ich wysiłki pozostaną jałowe.
Milczenie struktur posoborowych wobec zbrodni
Najcięższym zarzutem, który artykuł pomija, jest systemowa zdrada struktur okupujących Watykan. Podczas gdy Santangelo dokonywał zbrodni, „biskupi” amerykańscy nie obłożyli go ekskomuniką, nie organizowali publicznych modlitw ekspiacyjnych, nie nawoływali wiernych do obrony życia. Wręcz przeciwnie – wielu z nich popierało partie i polityków forsujących „prawo” do aborcji. To milczenie potwierdza diagnozę św. Piusa X: „Moderniści usiłują zniszczyć wszelki autorytet w Kościele, podważając jego nieomylność” (Pascendi dominici gregis, 6).
Gdyby prawdziwy Kościół katolicki posiadał dziś widzialną strukturę, pierwszym działaniem wobec klinik takich jak Surgi-Clinic byłoby obłożenie jej interdyktem, publiczne ekskomuniki dla personelu oraz codzienne odprawianie Mszy św. w intencji zniesienia aborcji. Tymczasem struktury posoborowe ograniczają się do mglistych „modlitw za życie” pozbawionych konkretów, podczas gdy ich „papież” Franciszek nazywa obrońców życia „ideologicznymi fanatykami” (homilia z 6 stycznia 2024).
Aborcja jako konsekwencja odrzucenia Królestwa Chrystusowego
Ostatecznie, upadek kliniki Santangelo – nawet jeśli stały – pozostanie pyrrusowym zwycięstwem, dopóki narody nie uznają Christus Rex. Pius XI w Quas Primas ostrzegał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego (…) nie zajaśnieje nadzieja trwałego pokoju”. Aborcja, podobnie jak wszystkie współczesne plagi, jest bezpośrednim owocem buntu przeciwko prawu Bożemu.
Dlatego jedynym trwałym rozwiązaniem jest przywrócenie publicznego kultu Najświętszego Serca Jezusowego oraz ustanowienie praw państwowych zgodnych z prawem naturalnym i Ewangelią. Jak nauczał Leon XIII: „Państwa nie mogą być rządzone bezpiecznie, jeśli Bóg nie będzie sprawował nad nimi najwyższej władzy, a Chrystus nie będzie nad nimi panował” (Annum Sacrum). Bez tego, nawet zamknięcie wszystkich klinik aborcyjnych na świecie będzie tylko chwilowym opóźnieniem kolejnej fali barbarzyństwa.
Za artykułem:
Washington Surgi-Clinic shuts down after notorious late-term abortionist’s license expires (lifesitenews.com)
Data artykułu: 05.09.2025