Portal eKAI (7 września 2025) relacjonuje ceremonię kanonizacji Pier Giorgio Frassatiego i Carlo Acutisa, przeprowadzoną przez „papieża” Leona XIV. W homilii uzurpator watykański stwierdził, iż obaj młodzieńcy są wzorem do naśladowania, by „nie marnować życia, ale uczynić z niego arcydzieło”. Artykuł gloryfikuje ich rzekomą świętość przejawiającą się w codziennej Mszy, modlitwie, adoracji i „małych gestach miłosierdzia”. Pomija całkowicie kwestię ważności sakramentów w strukturach posoborowych oraz dogmatyczne kryteria kanonizacji, zastępując je sentymentalnym kultem „zwykłości”.
Spektakl nieważny z urzędu
Kongregacja Obrzędów w dekrecie „De servorum Dei beatificatione et beatorum canonizatione” (1914) jednoznacznie wymagała dla kanonizacji:
„cudów dokonanych za wstawiennictwem Sługi Bożego, stwierdzonych w drodze ścisłego dochodzenia” oraz „heroiczności cnót teologalnych i kardynalnych”
Tymczasem proces Acutisa – zmarłego w 2006 roku nastolatka – przeprowadzono z bezprecedensowym pośpiechem, z pominięciem tradycyjnej procedury. Już sama „beatyfikacja” w 2020 roku przez „papieża” Franciszka, po rzekomym uzdrowieniu brazylijskiego dziecka, budzi poważne wątpliwości co do zgodności z zasadami sana critica historica. Jak zauważył ks. abp Lefebvre: „Nowe kanonizacje są politycznymi narzędziami rewolucji” (Konferencja w Ecône, 1985).
Teologia bez łaski: świętość jako projekt samorealizacji
Homilia Leona XIV odsłania rdzeń posoborowej herezji: redukcję świętości do psychologicznej autokreacji. Stwierdzenie, że „szczęście to wzrok skierowany ku Bogu” (przypisywane Acutisowi), ignoruje dogmat o grzechu pierworodnym i konieczności łaski uświęcającej. „Nikt nie może przyjść do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6) – nauczał Chrystus, podczas gdy posoborowie głosi pelagiańską wizję zbawienia przez aktywność. Pius XI w Quas Primas ostrzegał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty społeczeństwa” (1925).
Eucharystyczne oszustwo
Artykuł bezkrytycznie powtarza propagandowy slogan Acutisa: „Znajdując się przed Jezusem w Eucharystii, stajemy się świętymi”. Pomija jednak kluczowy fakt: posoborowa „msza” nie jest Ofiarą Kalwarii, lecz protestancką wieczerzą, jak wykazał kard. Alfredo Ottaviani w „Krótkiej analizie krytycznej Nowego Porządku Mszy” (1969). Adoracja hostii konsekrowanej w nieważnym rycie to bałwochwalstwo, nie zaś akt wiary. Św. Pius X w Lamentabili potępił tezę, jakoby „dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej” (propozycja 26).
Milczenie o grzechu i sądzie
W całym tekście brak jakiegokolwiek odniesienia do stanu łaski uświęcającej jako warunku świętości. Tymczasem Sobór Trydencki nauczał: „Jeśli ktoś powie, że człowiek może być usprawiedliwiony przed Bogiem własnymi uczynkami […] niech będzie wyklęty” (sesja VI, kanon 1). Fraza Acutisa: „Jedyną rzeczą, której naprawdę musimy się bać, jest grzech” – w kontekście posoborowego zanegowania rzeczywistości piekła (por. wywiady „kard.” Kaspera) – staje się pustym sloganem.
Polityczna instrumentalizacja młodości
Promocja Frassatiego (zmarłego w 1925 r.) i Acutisa służy stworzeniu posoborowego panteonu „świętych na miarę czasów”. Jak trafnie zauważył abp Marcel Lefebvre: „Nowy kościół potrzebuje nowych świętych – posłusznych funkcjonariuszy rewolucji” (List do Przyjaciół i Dobrodziejów, 1976). W przypadku Acutisa mamy do czynienia z wyjątkowo cyniczną operacją: wykorzystaniem śmierci dziecka do legitymizacji teologii wyzwolenia i cyfrowego bałwochwalstwa (jego rzekome „cuda” związane są z mediami).
Nie święci, lecz symbole apostazji
Prawdziwa świętość – jak uczył św. Tomasz z Akwinu – polega na „heroicznej miłości Boga ponad wszystko” (ST II-II, q. 45, a. 2). Tymczasem posoborowi „święci” promowani są jako wzory zaangażowania społecznego, ekologicznego czy technologicznego. Frassati, za życia związany z Akcją Katolicką (organizacją podległą wówczas Magisterium), został przerobiony na ikonę lewicowego aktywizmu. Acutis zaś – pomimo swej dewocyjnej pobożności – jest narzędziem do promocji nieważnych sakramentów i relatywizmu.
Ku przepaści zamiast ku górze
Na zakończenie homilii Leon XIV zacytował Frassatiego: „Ku górze”. Ironią jest, że ci, którzy odrzucili regnum Christi (królowanie Chrystusa) w życiu społecznym (por. odrzucenie Quas Primas przez Vaticanum II), wzywają do wspinaczki po zboczu bez szczytu. Jak przypominał Pius XI: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna droga” (Quas Primas). Wszelkie inne „góry” są złudzeniem prowadzącym do przepaści.
Za artykułem:
Leon XIV: nie marnujmy życia, czyńmy zeń arcydzieło (gosc.pl)
Data artykułu: 07.09.2025