Portal eKAI (7 września 2025) relacjonuje doroczne dożynki na Jasnej Górze, określając je jako „ogólnopolskie święto dziękczynienia za plony” pod hasłem „Do Maryi w Roku Jubileuszowym”. W programie znalazły się modlitwy w intencji „papieża” Leona XIV, prezydenta RP Karola Nawrockiego oraz „o pokój na świecie”. Centralnym punktem stała się Msza pod przewodnictwem „biskupa” bydgoskiego Krzysztofa Włodarczyka z udziałem polityków. W wieńcach dożynkowych umieszczono wizerunki Jana Pawła II i Carlo Acutisa oraz nawiązania do nieokreślonego „Roku Jubileuszowego”.
Kompromitacja sacrum: państwo i sekta w pseudo-liturgicznym spektaklu
Udział prezydenta Nawrockiego w celebracji mającej pozory religijnych obrzędów stanowi jaskrawą ilustrację zasady „cuius regio, eius religio” (czyje władztwo, tego religia) w wydaniu modernistycznym. Podczas gdy Pius XI w Quas primas nauczał, że „królowie i książęta są obowiązani publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać”, tu obserwujemy perfidną zamianę ról: przedstawiciel władzy świeckiej staje się beneficjentem modlitw w pseudo-sakralnej przestrzeni. Brak jakiegokolwiek odniesienia do encykliki Immortale Dei Leona XIII, która stanowczo potępiała mieszanie porządku duchownego z doczesnym bez uznania prymatu Kościoła.
„Modlimy się za Polskę, za prezydenta, o błogosławieństwo dla wszystkich, dla naszej miejscowości, no i oczywiście dla Ojczyzny” – powiedziała Maria Kloc.
Ta wypowiedź ujawnia całkowitą redukcję modlitwy do poziomu państwowego rytuału. Gdzież wezwanie do intronizacji Chrystusa Króla Polski? Gdzie nawiązanie do Ślubów Jana Kazimierza? W miejsce katolickiego porządku – pogański kult ojczyzny jako wartości autotelicznej.
Kult heretyków i pseudokanonizacji
Farsą jest umieszczanie w wieńcach wizerunków Jana Pawła II i Carlo Acutisa. Pierwszy – głosiciel apostazji w Asyżu, wielokrotny heretyk (m.in. negujący wyłączność Kościoła na zbawienie w Redemptoris missio). Drugi – nastolatek wyniesiony na ołtarze przez bergoglio w ramach agiornamento Kościoła. Jak przypomina dekret Lamentabili sane exitu Świętego Oficjum z 1907 r.: „Kościół nie może nawet poprzez definicje dogmatyczne określić właściwego sensu Pisma Świętego” – a cóż dopiero mówić o kreowaniu „świętych” według kryteriów medialnej popularności!
„Trzeba walczyć o siebie, dbać o sumienie, o Polskę, przede wszystkim tę miłość braterską, żeby po prostu ludzie się nawzajem szanowali i byli dla siebie dobrzy” – przekonywał rolnik Józef Młynarczyk.
Oto owoc posoborowej katechezy: redukcja wiary do etyki społecznej bez najmniejszej wzmianki o grzechu pierworodnym, konieczności łaski czy obowiązku wyznawania jedynej prawdziwej religii. Gdzież echo słów Piusa XI z Quas primas: „Nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4,12)?
Jubileusz bez Boga: pusta celebracja czasu
Wspomnienie „Roku Jubileuszowego” z logo „Zakotwiczeni w nadziei” to kolejny przejaw teologicznego bankructwa. W tradycji katolickiej lata jubileuszowe zawsze wiązały się z:
- Odpuszczeniem grzechów poprzez autentyczne sakramenty
- Pokutnymi praktykami
- Odnawianiem przyrzeczeń chrzcielnych
Tymczasem w relacji nie ma ani słowa o spowiedzi, odpustach czy nawróceniu – tylko puste „zakotwiczenie” w modernistycznej mgle.
Agraryzm zamiast teologii stworzenia
Opisy wieńców z „owoców ziemi i pracy rąk ludzkich” odsłaniają głęboko naturalistyczne podłoże całej uroczystości. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Ofiarowaniu plonów Bogu poprzez poświęcenie
- Prośbach o błogosławieństwo przez ręce prawowitego kapłana
- Duchowym wymiarze pracy rolnika jako współpracy z Stwórcą
Jakże różni się to od nauczania Piusa XII, który w Sacra virginitas podkreślał, że „ziemia wydaje owoce nie tylko dzięki pracy człowieka, ale przede wszystkim dzięki błogosławieństwu Bożemu”.
Duszpasterstwo bez dusz
Fakt organizacji wydarzenia przez „Krajowe Duszpasterstwo Rolników” dowodzi całkowitej degradacji tego, co niegdyś oznaczało prawdziwą posługę duszpasterską. Zamiast:
- Prowadzenia wiernych do Chrystusa Króla
- Bronienia katolickich zasad sprawiedliwości społecznej
- Potępienia lichwy i wyzysku w handlu płodami rolnymi
mamy tu jedynie propagandę „ducha solidarności” i wzajemnego szacunku – haseł zaczerpniętych wprost z masońskiej encyklopedii.
Podsumowując: jasnogórskie dożynki 2025 to nie katolickie dziękczynienie, lecz synkretyczny spektakl łączący:
- Kult państwa (prezydent jako beneficjent modlitw)
- Bałwochwalczą cześć dla pseudokatolickich celebrytów (JP2, Acutis)
- Naturalistyczne uwielbienie przyrody pozbawione nadprzyrodzonej perspektywy
W obliczu tak jawnej apostazji jedyną właściwą postawą pozostaje wołanie: Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat!
Za artykułem:
Dziękczynienie modlitwą i wieńcem żniwnym utkane – trwają jasnogórskie dożynki (ekai.pl)
Data artykułu: 07.09.2025