Portal Gość Niedzielny (8 września 2025) informuje o rządowych planach wprowadzenia obowiązku noszenia tog przez doradców podatkowych występujących przed sądem. Projekt nowelizacji ustawy zakłada również rozszerzenie ich kompetencji, zmiany w systemie egzaminacyjnym oraz zaostrzenie kar dyscyplinarnych. Ministerstwo Finansów uzasadnia reformę potrzebą podniesienia prestiżu tego „zawodu zaufania publicznego”.
Prawnicze pozory bez etycznych fundamentów
Proponowane nadanie doradcom podatkowym zewnętrznych atrybutów władzy sądowniczej (togi) przy jednoczesnym pominięciu fundamentalnych kwestii etycznych stanowi klasyczny przykład prawnego formalizmu oderwanego od moralnej substancji. Jak trafnie zauważył Pius XI w encyklice Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Projektodawcy skupili się na powierzchownych symbolach prestiżu, całkowicie ignorując konieczność oparcia działalności doradczej na nienaruszalnych zasadach moralnych wynikających z prawa naturalnego.
„Resort uważa za zasadne wprowadzenie stroju urzędowego, czyli właśnie togi. Według projektodawcy wpłynie to na +wizerunek doradcy podatkowego i podniesie prestiż tego zawodu+”
Tymczasem prawdziwy prestiż zawodowy – jak nauczał św. Tomasz z Akwinu – wynika nie z zewnętrznych atrybutów, lecz z cnotliwości życia i zgodności działań z rozumnym porządkiem stworzonym przez Boga (Summa Theologiae II-II, q. 63). Brak w projekcie jakichkolwiek odniesień do etyki zawodowej, zasad uczciwości podatkowej czy moralnego wymiaru doradztwa finansowego demaskuje czysto świecki charakter tych zmian.
Rozszerzenie kompetencji bez formacji sumienia
Planowane poszerzenie uprawnień doradców podatkowych o możliwość reprezentowania klientów w sprawach sądowych i składania dokumentów w ich imieniu budzi poważne zastrzeżenia w kontekście katolickiej nauki o sprawiedliwości. Syllabus błędów Piusa IX wyraźnie potępia tezę, że „moralne prawa nie potrzebują sankcji Bożej” (pkt 56). Tymczasem projekt nie przewiduje żadnych mechanizmów zapewniających, że rozszerzone kompetencje będą wykonywane w zgodzie z moralnością katolicką.
Warto przypomnieć, że już w 1907 r. Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane potępiło modernistyczne tendencje do oddzielania prawa od etyki (pkt 58). Proponowane zmiany wpisują się w ten błąd, koncentrując się wyłącznie na technicznym aspekcie wykonywania zawodu, przy całkowitym pominięciu formacji sumienia doradców. Jak zauważył św. Augustyn: „Państwo pozbawione sprawiedliwości staje się zgrają zbójców” (De Civitate Dei, IV, 4) – analogicznie, doradztwo podatkowe pozbawione moralnych fundamentów degeneruje się w narzędzie optymalizacji fiskalnej za wszelką cenę.
Zawód zaufania publicznego bez odniesienia do Dobra Wspólnego
Rzekome podniesienie doradztwa podatkowego do rangi „zawodu zaufania publicznego” przy jednoczesnym braku jakichkolwiek odniesień do katolickiej koncepcji dobra wspólnego jest typowym przykładem sekularyzacji pojęć prawnych. Jak nauczał Leon XIII w encyklice Immortale Dei: „Państwo winno się czuć stróżem religii, i to religii jedynej prawdziwej, którą łatwo poznać po niej samej”. Tymczasem projekt całkowicie pomija duchowy wymiar służby publicznej, sprowadzając ją do technicznego wykonywania procedur.
Niepokojące jest również wprowadzenie kar finansowych za naruszenia dyscypliny zawodowej (do dwunastokrotności minimalnego wynagrodzenia), co w praktyce może prowadzić do instrumentalnego traktowania prawa przez bogatszych praktykujących. Jak przypominał Pius XI w Quas Primas, „władza Chrystusa królewska zawiera w sobie obydwa urzędy (kapłański i królewski)”, czego żaden świecki system prawny nie jest w stanie zastąpić.
Modernistyczna redukcja etyki zawodowej do proceduralizmu
Projektowane zmiany w systemie egzaminacyjnym – szczególnie odejście od publikacji pytań na rzecz ogólnych wykazów aktów prawnych – wydają się wzmacniać pozycję tych kandydatów, którzy opanowali sztukę proceduralnej interpretacji prawa bez odniesienia do wyższych zasad moralnych. To klasyczny przejaw modernistycznej hermeneutyki potępionej przez św. Piusa X w encyklice Pascendi, gdzie wskazywał on na niebezpieczeństwo oddzielania litery prawa od ducha wiary.
Brak jakichkolwiek zapisów dotyczących etycznego wymiaru doradztwa podatkowego w projekcie ustawy świadczy o przyjęciu założenia, że „prawo stanowione jest źródłem wszelkich praw” – teza wyraźnie potępiona w punkcie 39 Syllabusa błędów Piusa IX. Tymczasem katolicka nauka społeczna jednoznacznie stwierdza, że żaden ludzki przepis nie może stać w sprzeczności z prawem naturalnym (św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae I-II, q. 95).
Podsumowując, prezentowany projekt reformy doradztwa podatkowego stanowi kolejny przykład laicyzacji życia publicznego, w którym zewnętrzne atrybuty prestiżu mają zastąpić rzeczywistą cnotliwość. Wbrew nauczaniu Piusa XI, który w Quas Primas podkreślał, że „królestwo Chrystusa (…) przeciwstawia się jedynie królestwu szatana”, proponowane zmiany wpisują się w naturalistyczną wizję państwa całkowicie pomijającą nadprzyrodzony porządek łaski. Bez odwołania do Chrystusa Króla i Jego prawa żadna reforma prawna nie przyniesie trwałego pożytku dla społeczeństwa.
Za artykułem:
Rząd we wtorek ma zdecydować m.in. o tym, czy doradcy podatkowi w sądzie założą togę (gosc.pl)
Data artykułu: 08.09.2025