Portal Opoka (8 września 2025) informuje o złożeniu przez Władimira Putina projektu ustawy wypowiadającej Europejską konwencję o zapobieganiu torturom. Rosyjski rząd argumentuje decyzję brakiem możliwości wyboru swojego przedstawiciela w Europejskim Komitecie ds. Zapobiegania Torturom od 2023 roku. Ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha skomentował ten krok jako przejaw „bezprawia, gdzie życie i godność człowieka nic nie znaczą”. Rosja, będąca stroną konwencji od 1996 roku, wcześniej wypowiedziała już Europejską konwencję praw człowieka po opuszczeniu Rady Europy w 2022 roku.
Prawa człowieka bez Boga: iluzja porządku moralnego
Faktograficzny opis wydarzeń zasłania fundamentalny problem filozoficzny współczesnych konwencji międzynarodowych. Europejska konwencja o zapobieganiu torturom, podobnie jak cały system „praw człowieka”, stanowi naturalistyczną namiastkę prawdziwego porządku moralnego. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) jednoznacznie stwierdzał: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
Rosyjski krok demaskuje hipokryzję świeckiego systemu prawnego, który – oderwany od nadprzyrodzonego źródła – staje się wyłącznie narzędziem politycznych rozgrywek. Władimir Putin, występując przeciwko konwencji, działa konsekwentnie z materialistyczną wizją państwa, gdzie „prawa człowieka” są jedynie propagandowym ornamentem. Jednocześnie retoryka ukraińskiego ministra Sybihy pozostaje pusta, gdyż sama Ukraina funkcjonuje w ramach tego samego laickiego paradygmatu.
Modernistyczna pułapka „godności człowieka”
Termin „godność człowieka”, powtarzany w artykule jak mantra, został w posoborowym świecie pozbawiony swego teologicznego fundamentu. Św. Pius X w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907) potępił błąd mówiący, że „Objawienie było tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga” (propozycja 20). Tymczasem współczesne konwencje budują koncepcję godności właśnie na takim subiektywistycznym fundamencie, całkowicie pomijając jej źródło w stworzeniu człowieka na obraz Boży (Rdz 1,27).
Nawet pozornie szlachetny cel zapobiegania torturom zostaje wypaczony, gdy oderwie się go od nadprzyrodzonego celu człowieka. Jak przypominał Pius XI w Quas Primas: „Kościół, to Królestwo Chrystusa na ziemi, przeznaczone oczywiście dla wszystkich ludzi całego świata”. Żadna konwencja nie zastąpi obowiązku państw do uznania królewskiej władzy Chrystusa i budowania porządku prawnego na fundamencie Dekalogu.
Polityka jako substytut moralności
„Decyzja rosyjskiego rządu o wypowiedzeniu Europejskiej konwencji o zapobieganiu torturom oraz nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu po raz kolejny pokazuje, że Rosja to miejsce bezprawia, gdzie życie i godność człowieka nic nie znaczą”
Ten fragment wypowiedzi Andrija Sybihy ilustruje typowo modernistyczne pomieszanie pojęć. Ukraiński minister posługuje się pojęciem „bezprawia”, nie precyzując jednak, jakie prawo miałoby być naruszane. W systemie czysto świeckim „prawo” sprowadza się do umowy społecznej lub międzynarodowych konsensusów – tymczasem Kościół naucza, że lex naturalis (prawo naturalne) wyryte jest w sercu każdego człowieka (Rz 2,14-15) i stanowi nieusuwalny fundament każdego porządku prawnego.
Rosyjskie odejście od konwencji jest logiczną konsekwencją odrzucenia przez współczesne państwa principiorum immoblium et aeternorum (zasad niezmiennych i wiecznych), o których mówił Pius XII. Gdy prawa człowieka traktuje się jako wytwór zmiennych umów międzynarodowych, a nie odbicie prawa naturalnego, każde państwo może je dowolnie interpretować lub odrzucać wedle politycznej koniunktury.
Milczenie o rzeczywistym źródle tortur
Najcięższym zarzutem wobec analizowanego tekstu jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonej perspektywy zła. Tortury nie są jedynie „łamaniem praw człowieka” – stanowią ciężki grzech przeciwko piątemu przykazaniu, obrazę Boga w człowieku. Katechizm Świętego Piusa X jasno nauczał, że „zabronione jest zadawanie śmierci, kalectwa lub jakiejkolwiek krzywdy ciału drugiego człowieka, chyba że by to było konieczne dla jego duchowego lub doczesnego dobra”.
Współczesna debata o torturach koncentruje się na płaszczyźnie proceduralnej (przestrzeganie lub łamanie konwencji), całkowicie pomijając stan duszy zarówno katów, jak i ofiar. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu nauczał, że każdy grzech ciężki pozbawia łaski uświęcającej i naraża na wieczne potępienie. Brak tego eschatologicznego wymiaru w dyskusji o torturach demaskuje czysto świecki charakter całej narracji.
Posoborowa utopia praw człowieka
Rosyjskie działania stanowią jedynie szczegół szerszego zjawiska – globalnego kryzysu świeckiego projektu prawoczłowieczego. Jak trafnie zauważył Pius IX w Syllabusie błędów (1864), błąd nr 39 głosi, że „Państwo, jako będące źródłem wszelkich praw, obdarzone jest pewnym prawem nieograniczonym żadnymi granicami”. Właśnie to założenie leży u podstaw zarówno konwencji antytorturowych (jako próby ograniczenia państwowej wszechwładzy), jak i ich wypowiadania (jako demonstracji tejże wszechwładzy).
W tym kontekście wypowiedź ukraińskiego ministra nabiera szczególnej ironii. Ukraina, która po 2014 roku przyjęła szereg ustaw dyskryminujących kanoniczny Kościół katolicki obrządku wschodniego, nie ma moralnego prawa występować w roli obrońcy „godności człowieka”. Jak przypominał Leon XIII w encyklice Immortale Dei (1885): „Państwo nie może być ateistyczne ani agnostyczne; musi koniecznie uznać religię – i to religię prawdziwą”.
Koniec iluzji świeckiego humanitaryzmu
Decyzja Rosji stanowi brutalne przypomnienie, że bez uznania królewskiej władzy Chrystusa żaden system prawny nie zapewni trwałej ochrony ludzkiej godności. Pius XI w Quas Primas zapowiadał: „Gdy taka jest powszechna nauka ksiąg świętych, trzeba było, aby Kościół […] powitał Sprawcę i Założyciela swojego w dorocznym okresie świętej liturgii, i uczcił go jako Króla i Pana i Króla królów”.
Współczesny świat, odrzuciwszy tę prawdę, skazuje się na cykl pozornych rozwiązań – konwencji tworzonych i wypowiadanych, sankcji nakładanych i ignorowanych, „praw człowieka” deklarowanych i łamanych. Jak prorokował Pius IX w Syllabusie (błąd nr 80): „rzymski papież może i powinien pogodzić się i dojść do porozumienia z postępem, liberalizmem i nowożytną cywilizacją” – to zdanie potępione jako herezja doskonale opisuje mentalność współczesnych polityków i dyplomatów.
Wobec tej sytuacji katolicy nie mogą poprzestać na powtarzaniu świeckich frazesów o „ochronie praw człowieka”, lecz winni nieustannie głosić jedyne radykalne rozwiązanie: Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat!
Za artykułem:
Putin złożył projekt ustawy o wyjściu Rosji z Europejskiej konwencji o zapobieganiu torturom (opoka.org.pl)
Data artykułu: 08.09.2025