Portal Diecezji Bielsko-Żywieckiej donosi o uroczystości koronacji obrazu Matki Bożej Różańcowej w Andrychowie, której przewodniczył „biskup” Roman Pindel.
Analiza tego wydarzenia z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie ujawnia szereg niepokojących aspektów, które podważają jego zgodność z prawdziwą doktryną i tradycją Kościoła.
`W homilii przypomniał duchowe znaczenie aktu koronacji i 300-letnią historię kultu Matki Bożej Różańcowej w Andrychowie. Podkreślił, że jest to czwarta koronacja na prawie papieskim w diecezji, po Rychwałdzie, Hałcnowie i Szczyrku. – To wydarzenie rozpoczyna nowy, bardziej dynamiczny etap czci Maryi w tym miejscu – zaznaczył.`
Z perspektywy sedewakantystycznej, koronacja obrazu w Andrychowie, dokonana przez „biskupa” Romana Pindla, jest aktem pozbawionym ważności i znaczenia w świetle prawdziwej wiary katolickiej. Po pierwsze, należy stanowczo podkreślić, że od czasu uzurpacji władzy w Kościele przez modernistów po śmierci Piusa XII, wszelkie działania liturgiczne i sakramentalne podejmowane przez hierarchię posoborową są obarczone poważnymi wątpliwościami co do ich ważności.
`Hierarcha wyjaśnił, że koronacja nie oznacza nadania Maryi władzy na wzór ziemskich monarchów. – Maryja jest Królową, ponieważ jest Matką Syna Bożego i Króla Mesjańskiego – powiedział, dodając, że jako Towarzyszka Odkupiciela pozostaje wzorem pokory, słuchania Boga i zawierzenia. Nawiązując do słów „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”, biskup zachęcił do naśladowania Maryi w codziennym życiu.`
Twierdzenie, że Marja jest Królową, ponieważ jest Matką Syna Bożego, jest prawdą, ale sposób, w jaki jest to przedstawiane przez „biskupa” Pindla, wydaje się być spłyceniem głębokiej teologii dotyczącej królewskiej godności Marji. Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort w swoim Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Marji Panny wyjaśnia, że Marja jest Królową nie tylko z racji swego macierzyństwa, ale także z racji swego udziału w dziele Odkupienia. Jest Ona Królową przez łaskę, Królową serc, Królową wszechświata.
`Przypomniał postać Anny Czerny – fundatorki obrazu i założycielki Bractwa Różańcowego, które odegrało ważną rolę w duchowym formowaniu mieszkańców Andrychowa. Wyraził także radość z powstania nowego Bractwa Królowej Różańca Świętego Pani Andrychowskiej, życząc, by przyczyniło się ono do pogłębienia życia chrześcijańskiego w regionie.`
Wspominanie o Annie Czerny i Bractwie Różańcowym jest próbą nawiązania do tradycji, ale w kontekście posoborowym traci to swoją autentyczność. Bractwa różańcowe, które powstawały przed rokiem 1958, miały na celu krzewienie prawdziwej pobożności maryjnej, opartej na odmawianiu Różańca i naśladowaniu cnót Marji. Natomiast bractwa powstające po Soborze Watykańskim II często ulegają wpływom modernistycznym i promują ekumenizm oraz inne idee sprzeczne z wiarą katolicką.
`Uroczystość rozpoczęła się modlitewnym czuwaniem, po którym z kościoła św. Macieja wyruszyła procesja. Obraz Matki Bożej Różańcowej został uroczyście wniesiony na ołtarz ustawiony na placu Mickiewicza, gdzie powitano go oklaskami. Głównym celebransem Mszy św. był bp Roman Pindel, a w koncelebrze uczestniczyli m.in. ks. Marek Studenski, ks. prałat Stanisław Czernik, ks. infułat Jerzy Gil, ks. prof. Stefan Koperek, ks. Franciszek Ślusarczyk i ks. Adam Bieniek. Na początku liturgii odczytano listy z pozdrowieniami, wśród nich słowa kard. Stanisława Ryłki, rodaka z Andrychowa, który podziękował dziekanowi andrychowskiemu za przygotowanie wydarzenia. Kardynał przypomniał, że to on osobiście pobłogosławił korony papieskie w bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie. Nazwał koronację wielkim darem dla Andrychowa i całej diecezji.`
Procesje i uroczystości religijne organizowane przez struktury posoborowe często mają charakter spektakularny i emocjonalny, ale brakuje im głębi duchowej i prawdziwej pobożności. Oklaski i inne manifestacje entuzjazmu nie zastąpią pokornej modlitwy i głębokiego nawrócenia serca. Udział w tych uroczystościach „kardynała” Stanisława Ryłki, który pobłogosławił korony w Rzymie, tylko potwierdza, że jest to wydarzenie związane z posoborowym kościołem, który odstąpił od prawdziwej wiary.
`Centralnym momentem była koronacja obrazu Matki Bożej i Dzieciątka Jezus. Korony zostały wcześniej poświęcone w Rzymie. Wierni wyrazili radość brawami, a wizerunek ozdobiono również kwiatami przyniesionymi przez członkinie Róż Różańcowych. Po liturgii obraz został uroczyście przeniesiony do kościoła parafialnego, gdzie umieszczono go w ołtarzu. Na zakończenie biskup wręczył dekrety diakonom posłanym do parafii na praktyki. W części artystycznej uroczystości wystąpiły zespoły „Regle” z Poronina oraz „Arka Noego”.`
Sama koronacja obrazu, choć może wydawać się aktem pobożnym, w kontekście posoborowym jest aktem pustym i bezowocnym. Korony poświęcone w Rzymie przez hierarchów posoborowych nie mają takiej samej wartości, jak korony poświęcone przez prawdziwych kapłanów katolickich. Radość wyrażana przez wiernych brawami jest często wyrazem emocji, a nie głębokiej wiary. Występy zespołów muzycznych podczas uroczystości religijnych są elementem charakterystycznym dla posoborowego kościoła, który dąży do uczynienia liturgii bardziej atrakcyjną i rozrywkową, kosztem jej sakralnego charakteru.
`Obraz Matki Bożej Różańcowej w typie Salus Populi Romani otaczany jest kultem od 1725 roku. Został umieszczony w kaplicy Bractwa Różańcowego przy kościele parafialnym. Dzieło, o wymiarach 110 × 210 cm, namalowane techniką olejną przez nieznanego artystę, zachwyca klasycznym pięknem i bogatą symboliką. Od 2005 roku znajduje się w ołtarzu głównym świątyni. W związku z planowaną koronacją obraz poddano konserwacji w pracowni Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, a korony przygotowano na Wawelu i poświęcono podczas jubileuszowej pielgrzymki parafialnej do Rzymu.`
Historia kultu obrazu Matki Bożej Różańcowej w Andrychowie sięgająca 1725 roku jest świadectwem pobożności wiernych, ale nie może usprawiedliwiać udziału w uroczystościach organizowanych przez struktury posoborowe. Konserwacja obrazu i przygotowanie koron na Wawelu są działaniami, które same w sobie nie są złe, ale w kontekście posoborowym stają się elementem większego planu, mającego na celu utrzymanie wiernych w błędzie i oddalenie ich od prawdziwej wiary.
Podsumowując, koronacja obrazu Matki Bożej Różańcowej w Andrychowie, z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, jest aktem pozbawionym ważności i znaczenia. Jest to kolejna manifestacja posoborowego kościoła, który odstąpił od prawdziwej doktryny i tradycji Kościoła. Wierni, którzy pragną zachować wiarę katolicką, powinni unikać udziału w tego typu uroczystościach i szukać prawdziwych kapłanów, którzy wiernie trwają przy nauczaniu Kościoła sprzed 1958 roku.
Za artykułem: Koronacja papieskimi koronami obrazu Pani Andrychowskiej
Data artykułu: 22.06.2025