Herezja fałszywego braterstwa po "chrześcijańsku"

Herezja fałszywego braterstwa po „chrześcijańsku”

Podziel się tym:

Portal GN informuje o interpretacji „chrześcijańskiego” braterstwa przez ks. Tomasza Jaklewicza w kontekście Listu do Galatów. Artykuł podkreśla wiarę w Chrystusa i chrzest jako fundamenty tego braterstwa, akcentując jedność ponad naturalnymi różnicami, ale jednocześnie wspomina o podziałach spowodowanych wiarą.

Analiza krytyczna tego artykułu z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie ujawnia poważne błędy i nieścisłości, które wynikają z modernistycznego podejścia do teologii.

Autor artykułu pisze:

Ten fragment Listu do Galatów ukazuje, na czym polega braterstwo chrześcijańskie. Jego fundamentem są dwa elementy: wiara w Chrystusa i chrzest.

Prawdziwe braterstwo chrześcijańskie, oparte na niezmiennej doktrynie, ma swoje źródło w jednym Bogu, Stwórcy i Odkupicielu. Wiara i chrzest są niezbędne, ale nie wystarczające. Konieczne jest trwanie w łasce uświęcającej, zachowywanie przykazań Bożych i nauki Kościoła katolickiego, który jest jedynym prawdziwym Kościołem Chrystusowym. Jak naucza św. Cyprian: „Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę.”

Autor artykułu pisze:

Nie da się należeć do Chrystusa poza Kościołem. Ponieważ to dzięki Kościołowi spotykamy Jezusa jako Zbawiciela, jako żyjącego Pana.

To stwierdzenie jest nieprecyzyjne i może wprowadzać w błąd. Owszem, Kościół katolicki jest jedyną drogą zbawienia, ale należy to rozumieć w świetle niezmiennej doktryny. Poza Kościołem nie ma zbawienia, jak naucza dogmatycznie Sobór Florencki. Jednakże, jak wyjaśnia Pius IX w encyklice *Quanto conficiamur moerore*, ci, którzy z powodu niezawinionej niewiedzy nie należą formalnie do Kościoła, ale żyją zgodnie z prawem naturalnym i pragną czynić wolę Bożą, mogą dostąpić zbawienia dzięki łasce Bożej.

Autor artykułu pisze:

Dzięki Jezusowi jesteśmy „adoptowanymi” dziećmi Boga Ojca. Stajemy się jednością dzięki Jednemu. In Illo uno unum, czyli „W Nim stanowimy jedno” – tak brzmi dewiza Leona XIV.

Używanie dewizy „Leona XIV” w kontekście braterstwa chrześcijańskiego jest niedopuszczalne. „Leon XIV” jest uzurpatorem, a jego nauczanie jest skażone modernizmem i herezją. Prawdziwa jedność w Chrystusie osiągana jest przez wiarę, sakramenty i posłuszeństwo nauce Kościoła katolickiego, a nie przez puste frazesy o „braterstwie” promowane przez posoborowych modernistów.

Autor artykułu pisze:

W Modlitwie Pańskiej nie ma pierwszej osoby liczby pojedynczej. Nie modlimy się: „Ojcze mój”, ale „Ojcze nasz”. „Ja” zostaje jakby ukryte w Chrystusie, jesteśmy synami w Synu. Braterstwo chrześcijańskie ma podstawę we wspólnym ojcostwie Boga. Tym różni się od światowego braterstwa głoszonego przez marksizm czy wolnomularstwo.

To stwierdzenie jest prawdziwe, ale wymaga głębszego zrozumienia. Modlitwa „Ojcze nasz” wyraża wspólnotę wiernych w Chrystusie, ale nie oznacza to zanegowania indywidualnej relacji z Bogiem. Każdy wierny jest wezwany do osobistej świętości i do naśladowania Chrystusa w swoim życiu. Fałszywe braterstwo głoszone przez marksizm i wolnomularstwo odrzuca Boga i Jego prawa, stawiając na pierwszym miejscu człowieka i jego ziemskie potrzeby.

Autor artykułu pisze:

„Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety”. Chrześcijańskie braterstwo buduje jedność ponad naturalnymi różnicami.

Słowa św. Pawła z Listu do Galatów (3,28) nie oznaczają zniesienia naturalnych różnic między ludźmi, ale wskazują na równość wszystkich wierzących w Chrystusie wobec Boga. Wszyscy są powołani do zbawienia i mają równą godność jako dzieci Boże. Jednakże, te różnice płci, stanu społecznego i pochodzenia etnicznego nadal istnieją i mają swoje znaczenie w porządku społecznym ustanowionym przez Boga.

Autor artykułu pisze:

Jak podkreśla Joseph Ratzinger, „chrześcijaństwo jest jednak z samego założenia i ze swej istoty nie tylko usuwaniem granic, lecz także ono samo ustanawia nową granicę – tę, która dzieli chrześcijan i niechrześcijan”.

Odwoływanie się do Josepha Ratzingera, heretyka i modernistę, jest niedopuszczalne. Prawdziwe chrześcijaństwo zawsze odróżniało się od fałszywych religii i ideologii. Granica między katolikami a niekatolikami jest wyraźna i niezmienna. Kościół katolicki jest jedynym prawdziwym Kościołem Chrystusowym, a poza nim nie ma zbawienia.

Autor artykułu pisze:

Jezus zapowiedział istnienie nowej braterskiej wspólnoty pośród prześladowań. Mówił wyraźnie o podziałach spowodowanych wiarą w Niego: „Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią” (Mt 10,21).

Te słowa Chrystusa potwierdzają, że wiara katolicka zawsze będzie znakiem sprzeciwu. Prawdziwi katolicy muszą być gotowi na prześladowania i cierpienia dla imienia Chrystusa. Nie mogą ulegać fałszywemu braterstwu i kompromisom z heretykami i modernistami.

Autor artykułu pisze:

Oczywiście, trzeba mocno podkreślić, że chrześcijańska braterska wspólnota nie zmierza do tworzenia jakiegoś zamkniętego kółka wybranych, stanowiącego cel sam w sobie. Chrześcijańska wspólnota braterska nie jest przeciw całości, lecz jest za całością. Kościół jest posłany do świata i temu światu ma służyć przez misję, przez miłość wobec potrzebujących i przez cierpienie. Kościół ma być otwarty na świat nie po to, aby się rozpłynąć w tym świecie, ale by świat przekształcać we wspólnotę opartą na przyobleczeniu się w Chrystusa i wołaniu do Boga „Ojcze nasz”.

To stwierdzenie jest niebezpieczne, ponieważ sugeruje, że Kościół ma się otworzyć na świat i dostosować do jego wartości. Prawdziwy Kościół katolicki ma nawracać świat na Chrystusa i Jego naukę, a nie rozpływać się w nim. Misja Kościoła polega na głoszeniu Ewangelii i udzielaniu sakramentów, a nie na angażowaniu się w działalność społeczną i polityczną, która nie ma na celu zbawienia dusz.

Podsumowując, artykuł ks. Tomasza Jaklewicza zawiera poważne błędy i nieścisłości, które wynikają z modernistycznego podejścia do teologii. Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, artykuł ten jest heretycki i szkodliwy dla dusz. Prawdziwi katolicy powinni odrzucać fałszywe braterstwo promowane przez posoborowych modernistów i trwać w niezmiennej wierze katolickiej.


Za artykułem: Braterstwo po chrześcijańsku
Data artykułu: 21.06.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.