Portal Gość Niedzielny (9 września 2025) relacjonuje procedurę Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze dotyczącą Josepha Kony’ego – przywódcy ugandyjskiej Armii Oporu Pana oskarżonej o zbrodnie przeciw ludzkości. Trybunał po raz pierwszy w historii przeprowadza przesłuchanie bez udziału oskarżonego, który od 2005 roku pozostaje nieuchwytny. Prokuratorzy MTK zamierzają przedstawić dowody mające „potwierdzić zarzuty”, choć sam proces nie może się odbyć bez fizycznej obecności Kony’ego. Artykuł podkreśla „symboliczne znaczenie” procedury dla ofiar i historii prawa międzynarodowego, wspominając wcześniejsze skazanie współpracownika Kony’ego – Dominica Ongwena.
Naturalistyczna iluzja sprawiedliwości bez Boga
Przedstawiona relacja ujawnia fundamentalny błąd antropologiczny współczesnego świata: próbę budowania sprawiedliwości w oderwaniu od regnum Christi (królestwa Chrystusa). MTK funkcjonuje jako świecka namiastka sądu Bożego, oparta na humanistycznej wierze w samowystarczalność międzynarodowych instytucji. Tymczasem Pius XI w Quas Primas jednoznacznie stwierdzał: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Procedura haska pomija kluczową prawdę: żadna ludzka instytucja nie może zastąpić iustitia Dei (sprawiedliwości Bożej), której źródłem jest władza Chrystusa Króla.
„Rozpatrując zarzuty już teraz, sąd zapewnia, że sprawiedliwość nie zostanie opóźniona, jeśli kiedykolwiek zostanie aresztowany”
To zdanie prokuratora MTK demaskuje czysto utylitarną wizję sprawiedliwości, redukującą ją do mechanicznego procesu prawnego. Kościół naucza, że veritas praecedit iustitiam (prawda poprzedza sprawiedliwość), podczas gdy w Hadze mamy do czynienia z jej instrumentalizacją dla celów politycznej legitymizacji trybunału. Brak jakiejkolwiek wzmianki o potrzebie nawrócenia przestępców czy zadośćuczynienia Bogu za profanację Jego praw stanowi symptom teologicznego bankructwa świeckiego humanitaryzmu.
Etyczny dualizm: potępienie zbrodni przy milczącej akceptacji ich źródeł
Artykuł bezkrytycznie powiela narrację o „walce z najpoważniejszymi zbrodniami”, całkowicie pomijając duchowe korzenie zła. Joseph Kony działał pod pretekstem „boskiego natchnienia”, co stanowi jawną parodię prawdziwego królowania Chrystusa. Jednak żaden z cytowanych ekspertów nie wskazuje na konieczność exorciare errores (wygaszenia błędów) poprzez głoszenie Ewangelii i przywrócenie porządku społecznego opartego na prawie naturalnym. Wręcz przeciwnie – milczenie o obowiązku podporządkowania narodów Chrystusowi Królowi utrwala błędne przekonanie, jakoby zbrodnie mogły być skutecznie zwalczane poprzez czysto ziemskie środki.
Leon XIII w Immortale Dei ostrzegał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”. Procedury MTK są li tylko leczeniem objawów, podczas gdy przyczyna – globalne odrzucenie społecznego panowania Chrystusa – pozostaje nienaruszona.
Fałszywa alternatywa: między zemstą a bezsilnością
Relacja portalu ujawnia wewnętrzną sprzeczność świeckiego systemu sprawiedliwości. Z jednej strony mamy rytualne „przesłuchanie bez oskarżonego” mające zaspokoić emocjonalne potrzeby ofiar, z drugiej – jałową dyskusję o „ogromnym wydatku czasu, pieniędzy i wysiłku bez żadnych korzyści”. Kościół oferuje jedyne spójne rozwiązanie: system sprawiedliwości oparty na:
- Uznaniu Boga jako źródła wszelkiej władzy sądowniczej (Rz 13,1)
- Prymacie zadośćuczynienia Bożemu majestatowi nad czysto ludzkim wymiarem kary
- Nadprzyrodzonej łasce przemieniającej nawet najzatwardzialszych grzeszników
Św. Pius X w Syllabusie potępił błąd głoszący, że „moralność i prawo świeckie mogą stać w opozycji do prawa Bożego” (Lamentabili, prop. 56-57). Tymczasem MTK funkcjonuje właśnie w takim paradygmacie, odmawiając osądzenia największej zbrodni Kony’ego: buntu przeciwko prawowitemu Władcy narodów. Jak zauważył Pius XI: „Chrystus panuje nad nami nie tylko prawem natury Swojej, lecz także i prawem, które nabył sobie przez odkupienie nasze” (Quas Primas).
Zbrodnia przeciwko porządkowi nadprzyrodzonemu
Najdotkliwszym przeoczeniem artykułu jest brak ewangelicznej perspektywy wobec samych ofiar. Wspomina się o „dziesiątkach zbrodni”, lecz pomija fundamentalną prawdę: każda z nich stanowiła jednocześnie:
- Świętokradztwo wobec obrazu Bożego w człowieku
- Znieważenie odkupieńczej krwi Chrystusa
- Duchową katastrofę dla samych oprawców
Kodeks prawa kanonicznego z 1917 r. (kan. 2220) jasno określa: „Zbrodnie przeciwko ludzkości są przede wszystkim zbrodniami przeciwko Bogu, którego prawa zostały pogwałcone”. Redukcja tragedii do czysto horyzontalnego wymiaru „praw człowieka” jest przejawem modernizmu potępionego w Pascendi Dominici Gregis, gdzie św. Pius X demaskował „próbę zastąpienia porządku nadprzyrodzonego naturalistycznym humanitaryzmem”.
W obliczu Sądu Ostatecznego
Procedury MTK przypominają groteskowy spektakl w obliczu nieuniknionego Iudicium extremum (Sądu Ostatecznego). Podczas gdy sędziowie z Hagi debatują nad dowodami, Chrystus Król już przygotowuje swój tron, przed którym „wszyscy narodowie będą zgromadzone” (Mt 25,32). Artykuł utrwala złudzenie, jakoby człowiek mógł samodzielnie – bez podporządkowania się Boskiemu Legislatorowi – wymierzać sprawiedliwość. Tymczasem Pius XII w przemówieniu z 6 września 1953 r. przypominał: „Nie ma sprawiedliwości tam, gdzie nie ma posłuszeństwa wobec Chrystusa Króla”.
W świetle niezmiennej doktryty katolickiej działania MTK jawią się jako przejaw pychy zbuntowanej ludzkości, która – podobnie jak Kony – odrzuca prawowitą władzę Chrystusa. Dopóki narody nie uznają społecznego panowania Zbawiciela, podobne instytucje będą jedynie tragiczną farsą, niezdolną dotknąć istoty zła drążącego świat.
Za artykułem:
MTK przedstawia dowody przeciwko Josephowi Kony’emu (gosc.pl)
Data artykułu: 09.09.2025