Catholic ksiądz w tradycyjnym stroju liturgicznym, stojący w głębokiej modlitwie w kościele z witrażami, symbolizujący autentyczną duchowość i krytykę współczesnego Kościoła

Leon XIV: 70 lat uzurpatora w strukturach okupujących Watykan

Podziel się tym:

Portal KAI (14 września 2025) informuje o życiu i karierze Roberta Prevosta, zwanego „Leonem XIV”, który rzekomo obchodzi 70. urodziny jako „papież” wybrany 8 maja bieżącego roku. Tekst przedstawia go jako pierwszego Amerykanina na „stolicy Piotrowej”, matematyka, kanonistę i byłego augustianina, z naciskiem na jego misje w Peru, role w „dykasteriach” i hobby takie jak baseball czy jazda konno. Podkreśla jego awansy pod „papieżem” Franciszkiem, w tym kreację kardynalską i udział w „synodzie o synodalności”. Ten hagiograficzny portret, maskujący apostazję, ujawnia bankructwo posoborowej struktury, gdzie uzurpatorzy symulują autorytet Kościoła, ignorując extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia).


Biograficzna fikcja zamiast apostolskiej sukcesji

Na poziomie faktograficznym cytowany artykuł buduje mitologię kariery Prevosta, pomijając fundamentalne pytanie o ważność jego święceń i godności. Urodzony w 1955 roku w Chicago, Prevost wstąpił do augustianów i przyjął „święcenia kapłańskie” w 1982 roku z rąk arcybiskupa Jeana Jadota, którego posoborowa „ordynacja” z 1968 roku jest wątpliwa ze względu na soborowe reformy sakramentalne, unieważniające formę i intencję kapłaństwa (por. bullę Cum tamquam Piusa VIII, 1822, potępiająca podobną dewaluację). Święcenia biskupie w 2014 roku od „nuncjusza” Jamesa Patricka Greena, wyświęconego w linii posoborowej, czynią go niebiskupem w sensie katolickim, lecz symulantem hierarchii. Artykuł milczy o tym, że prawdziwy Kościół wymaga niezmiennej sukcesji apostolskiej, a nie kariery w „paramasońskiej strukturze” Watykanu, gdzie awanse zależą od lojalności wobec herezji.

Ton tekstu, pełen entuzjazmu dla „misjonarza” i „biskupa Chiclayo”, relatywizuje teologię urzędu. Prevost, jako „prefekt Dykasterii ds. Biskupów”, nominował heretyków, co jest aktem apostazji. Dokumenty Magisterium, jak encyklika Quas Primas Piusa XI (1925), podkreślają, że autorytet biskupi płynie z posłuszeństwa Chrystusowi Królowi, nie z politycznych nominacji. Milczenie o tym demaskuje naturalistyczną wizję „papieża” jako managera, nie jako namiestnika Boga.

Modernistyczna formacja: od matematyki do relatywizmu kanonicznego

Artykuł wychwala wykształcenie Prevosta – licencjat z matematyki, studia filozoficzne i kanoniczne na „Angelicum” – jako fundament „służby”. Lecz ta formacja, ukształtowana w posoborowym chaosie, odrzuca tomistyczną syntezę wiary i rozumu. Syllabus Błędów Piusa IX (1864, pkt 13) potępia traktowanie teologii jak filozofii świeckiej, co Prevost praktykował jako wykładowca „prawa kanonicznego” w Peru, gdzie posoborowe kodeksy (1983) relatywizują de fide divinitus revelata (wiarę z boskiego objawienia). Jego doktorat o „przeorze lokalnym” w Zakonie św. Augustyna ignoruje, że zakony po Soborze stały się narzędziami ekumenizmu, a nie kontemplacji.

Językowo, tekst używa eufemizmów jak „misja augustiańska” czy „formacja kandydatów”, ukrywając, że peruwiańska działalność Prevosta promowała dialog międzyreligijny, potępiony w Lamentabili sane exitu Świętego Oficjum (1907, pkt 15-18) jako indifferentizm. Prevost, jako „wicemprzewodniczący Konferencji Episkopatu Peru”, wspierał „kulturę i edukację” w duchu soborowym, pomijając obowiązek nawracania pogan na katolicyzm integralny. To symptomatyczne dla posoborowej apostazji: zamiast misji zbawczej, humanitarny aktywizm, gdzie Krzyż redukuje się do symbolu „jedności” z niewiernymi.

Synodalna iluzja: uzurpator w służbie rewolucji

Na poziomie teologicznym, udział Prevosta w „Synodzie o synodalności” (2023-2024) obnaża herezję demokratyzacji Kościoła. Artykuł gloryfikuje to jako „doświadczenie synodalne”, lecz Pascendi dominici gregis Piusa X (1907) demaskuje modernizm jako syntezę błędów, gdzie hierarchia staje się „słuchającą” demokracją, nie autorytetem. Prevost, kreowany „kardynałem” w 2023 roku przez Franciszka – apostatę – symbolizuje ohydę spustoszenia w Watykanie (por. Mt 24,15), gdzie „kardynałowie biskupi” jak on (z diecezją Albano) symulują urząd, ignorując kanony soborowe o niezmiennej jurysdykcji.

Pominięcie w tekście jakiejkolwiek wzmianki o nadprzyrodzonym celu papiestwa – salus animarum suprema lex (zbawienie dusz jest najwyższym prawem) – jest najcięższym oskarżeniem. Prevost, fan baseballu i jazzu, jawi się jako świecki celebryta, nie pasterz. Encyklika Quas Primas (pkt o duchowym królestwie Chrystusa) potępia takie zeświecczenie, gdzie „królestwo nie jest z tego świata”, lecz Prevost buduje imperium naturalistyczne, z „dykasteriami” zamiast trybunałów wiary. Jego modlitwa różańcowa za „zdrowie Franciszka” w 2025 roku to farsa, bo modli się za heretyka, nie za Kościół.

Apostazja augustiańska: od św. Augustyna do posoborowego relatywizmu

Zawołanie biskupie Prevosta – „In Illo uno unum” (W Nim stanowimy jedno) – perwertuje św. Augustyna, czyniąc z niego hasło ekumenizmu. Prawdziwy Augustyn w De civitate Dei przeciwstawiał Civitas Dei pogańskiemu światu, lecz Prevost, jako były przeor generalny augustianów, promował „dialog” z masonerią i protestantami, co Syllabus (pkt 77-80) potępia jako liberalizm. Jego peruwiańskie parafie, jak „Nuestra Señora Madre de la Iglesia”, stały się centrami synkretyzmu, gdzie Msza redukuje się do „zgromadzenia”, a nie Ofiary przebłagalnej.

Symptomatycznie, kariera Prevosta ilustruje owoc Soboru: uzurpatorzy jak on, wyświęceni w wątpliwej formie (Novus Ordo), prowadzą do duchowej ruiny. Lamentabili (pkt 52-56) potępia ewolucję Kościoła jako organizację ewoluującą, co Prevost ucieleśnia, przechodząc od „prowincjała” do „papieża”. Milczenie o sakramentach – np. że jego „święcenia” unieważniają posługę – czyni tekst bałwochwalczym, symulującym katolicyzm. Prawdziwy Kościół trwa w wiernych wyznających wiarę integralną, nie w strukturach okupujących Watykan.

Amerykański „papież”: zagrożenie dla prymatu Praw Bożych

Jako pierwszy „Amerykanin” na „tronie”, Prevost niesie amerykański liberalizm – kult praw człowieka ponad Prawami Bożymi. Artykuł pomija, że Quas Primas (pkt o panowaniu Chrystusa nad państwami) wymaga publicznego uznania Króla, nie „dialogu” z demokracjami. Jego hobby – jazda konna, tenis – relatywizują ascezę, potępioną w Syllabusie (pkt 58) jako pogarda dla moralności. Prevost, nominowany przez heretyka, jest wilkiem w owczej skórze, prowadzącym do apostazji miliony.

Teologicznie, jego wybór 8 maja 2025 roku to uzurpacja, bo soborowi „papieże” od Jana XXIII (uzurpatora) nie mają władzy. Kanon 1325 §1 Kodeksu z 1917 roku wymaga integralnej wiary, której Prevost brak. Artykuł, wychwalając „70 lat”, ignoruje sąd ostateczny, gdzie uzurpatorzy poniosą karę (Mt 7,15-20). To bankructwo duchowe: zamiast Chrystusa Króla, kult człowieka w posoborowej sekcie.

Wniosek płynie nieubłagany: struktury posoborowe, z „Leonem XIV” na czele, to synagoga szatana (Ap 2,9), gdzie herezja maskuje się biografią. Tylko integralna wiara katolicka, oparta na Magisterium sprzed 1958, oferuje zbawienie. Wierni muszą odrzucić tę iluzję, wracając do Niepokalanej Marji i Ofiary Kalwarii.


Za artykułem:
Papież Leon XIV kończy 70 lat
  (gosc.pl)
Data artykułu: 14.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.