Kapłan modlący się przed krzyżem w kontekście wojny na Ukrainie, symbolizujący duchową refleksję i moralne potępienie konfliktu z katolickiego punktu widzenia

Atak na rafinerię w Rosji: wojenna eskalacja bez cienia katolickiej refleksji nad sprawiedliwością i pokojem

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny relacjonuje udany atak ukraińskich sił na rafinerię ropy naftowej w obwodzie leningradzkim w Rosji, przeprowadzony w nocy z soboty na niedzielę przez 14. samodzielny pułk Sił Systemów Bezzałogowych we współpracy z Siłami Operacji Specjalnych. Celem był zakład Kiriszynieftieorgsintez w Kiriszy, drugi co do wielkości w Rosji, przetwarzający ponad 20 mln ton ropy rocznie i dostarczający paliwo, w tym dla armii rosyjskiej. W wyniku uderzenia dronów wybuchł pożar, którego skutki weryfikują dane satelitarne NASA. Gubernator obwodu potwierdził zestrzelenie trzech dronów, ale bez ofiar. Dzień wcześniej ukraiński wywiad potwierdził atak na rafinerię w Ufa. Relacja podkreśla ograniczenie rosyjskich zdolności wojennych przez Ukrainę.


Ta sucha kronika wojennych wydarzeń, sprowadzona do faktów militarnych i strategicznych, ujawnia głębokie bankructwo duchowe współczesnych mediów katolickich, które milczą o nadprzyrodzonym wymiarze konfliktu, ignorując obowiązek głoszenia prawdy o Królestwie Chrystusowym jako jedynym źródle trwałego pokoju. W dobie eskalacji, gdy drony sieją zniszczenie setki kilometrów od frontu, brak jakiejkolwiek wzmianki o jus ad bellum (prawie do wojny) czy jus in bello (prawie w wojnie) – zasadach ugruntowanych w niezmiennej teologii katolickiej – dowodzi, jak sekta posoborowa zredukowała Ewangelię do neutralnego komentarza politycznego, zdradzając misję Kościoła.

Milczenie o sprawiedliwej wojnie: zdrada katolickiej doktryny moralnej

Na poziomie faktograficznym relacja portalu Gość Niedzielny ogranicza się do opisu ataku jako „udanego” i celowego ograniczenia rosyjskich zasobów, parafrazując komunikat ukraińskich SBS bez krytycznej oceny. Nie pada słowo o kontekście: czy ten akt mieści się w ramach obrony koniecznej, czy też eskaluje spiralę przemocy, zagrażając cywilom i infrastrukturze? Taka powściągliwość nie jest neutralnością, lecz symptomem apostazji, gdzie wojna staje się pretekstem do narracji antyrosyjskiej, bez odwołania do Summa Theologicae św. Tomasza z Akwinu, który w II-II, q. 40, a. 1 definiuje wojnę sprawiedliwą jako tę, prowadzoną przez prawowitego suwerena, z słuszną przyczyną i słusznym zamiarem. Atak na rafinerię, odległą o 800 km od granicy, podważa zasadę proporcjonalności – czy zniszczenie zakładu produkującego paliwo cywilne nie naraża niewinnych na cierpienie, naruszając non malum ut eveniat bonum (nie czyń zła, aby wyszło dobro, Rz 3,8)?

Portal pomija, że w katolickiej tradycji wojna, nawet obronna, musi służyć pokojowi, a nie zemście. Encyklika Quas Primas Piusa XI (1925) ostrzega: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tu nie ma wezwania do publicznego uznania Chrystusa Króla nad narodami – Ukrainą i Rosją – lecz suchy raport, jakby konflikt był grą interesów, a nie walką dusz o zbawienie. To teologiczne bankructwo, gdzie milczenie o grzechu kolektywnym (wojna jako kara za odrzucenie Boga) czyni relację współwinna eskalacji, ignorując Syllabus Błędów Piusa IX (1864), potępiający w pkt 62 zasadę nieinterwencji, która tu objawia się jako obojętność na zbrodnie wojenne.

Język wojenny bez echa Ewangelii: naturalizm w przebraniu katolickim

Analiza językowa ujawnia retorykę, która celebruje „sukces” militarny: „udany atak”, „ograniczają zdolność Rosji”, „konsekwentnie” – słowa brzmiące jak biuletyn wojenny, nie jak przepowiednia proroka. Ton jest asekuracyjny, biurokratyczny, unikający moralnego osądu, co demaskuje modernistyczną mentalność sekty posoborowej, gdzie Kościół „dialoguje” z wojną, zamiast ją potępiać. Słownictwo podkreśla technologię (drony, SBS, monitoring NASA), sprowadzając konflikt do naturalistycznego sporu o zasoby, pomijając nadprzyrodzony wymiar: modlitwę o nawrócenie agresorów, post za pokój czy ostrzeżenie przed sądem ostatecznym. Jak naucza Lamentabili sane exitu (1907, Pius X), potępiając w pkt 58, że „prawda zmienia się wraz z człowiekiem”, taka relacja relatywizuje absolutną prawdę o pokoju Chrystusowym, zastępując ją bieżącą polityką.

Brak odniesienia do caritas in veritate (miłość w prawdzie) – choć to pojęcie posoborowe, korzeniem jest tu katolicka zasada miłosierdzia – pokazuje, jak struktury okupujące Watykan zredukowały moralność do humanitaryzmu. Gubernator Drozdenko wspomina brak ofiar, lecz portal nie pyta: ile dusz ginie bez spowiedzi, ile rodzin rozbitych bez sakramentu małżeństwa? To duchowe zabójstwo, gdzie milczenie o stanie łaski uśmierca wiarę, jak ostrzega Syllabus w pkt 16: „człowiek może w observance jakiejkolwiek religii znaleźć drogę zbawienia” – tu wojna staje się „religią” nacjonalizmu, bez katolickiego potępienia.

Teologiczne obnażenie: wojna bez Królestwa Bożego

Na poziomie teologicznym relacja jest pustką: nie ma wzmianki o Mszy Świętej za pokój, o różańcu za Ukrainę i Rosję, o prymacie łaski nad siłą zbrojną. Katolicka doktryna, jak w kanonie 2314 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917), nakazuje biskupom interwencję w sprawach publicznych zagrażających duszom – tu zero. Zamiast tego chwalba ataku, co koliduje z encykliką Quas Primas, gdzie Pius XI podkreśla, że „Królestwo Chrystusowe” wymaga posłuszeństwa prawom Bożym we wszystkich dziedzinach, w tym wojnie. Atak na infrastrukturę, nawet wroga, narusza tu ne cede malis (nie ulegaj złu, Rz 12,21), jeśli nie służy nawróceniu, lecz zniszczeniu.

Pominięcie roli Kościoła w mediacji – jak w tradycji soborów, np. Laterańskiego IV (1215), wzywającego do krucjat pokojowych – pokazuje, jak posoborowie zdradziło misję. „Papież” Franciszek, uzurpator w Watykanie, wzywa do dialogu, lecz bez Chrystusa Króla, co jest farsą. Prawdziwy Kościół, w wiernych wyznających wiarę integralną, potępia obie strony za odrzucenie panowania Boga, jak w Syllabusie pkt 55: „Kościół powinien być oddzielony od państwa” – tu media katolickie separują wiarę od wojny, czyniąc ją bezbożną. Brak ostrzeżenia, że uczestnicy konfliktu ryzykują piekło bez pokuty, to herezja milczenia, równa apostazji.

Symptomy soborowej ruiny: od Krzyża do dronów

Symptomatycznie, ta relacja jest owocem rewolucji soborowej: gdzie niegdyś Kościół głosił Krzyż jako narzędzie zbawienia (dziś święto Podwyższenia Krzyża, 14 września), dziś celebruje drony jako „narzędzie zwycięstwa”. To naturalizm, potępiony w Lamentabili pkt 3: „orzeczenia kościelne dowodzą, że wiara jest sprzeczna z historią”. Wojna na Ukrainie, z korzeniami w sekularyzmie, eskaluje bez katolickiego oporu – biskupi posoborowi milczą o nawróceniu narodów, skupiając się na pomocy humanitarnej bez łaski. Portal, jako organ sekty, wzmacnia to, pomijając, że prawdziwy pokój wymaga sub omni caelo (pod całym niebem) uznania Chrystusa, jak w Quas Primas: „państwa niech nie odmawiają publicznej czci Chrystusowi”.

W obliczu pożaru rafinerii, symbolem jest ogień piekielny czekający niepokutujących – lecz relacja gasi ten płomień milczeniem. To bankructwo duchowe, gdzie wojna staje się spektaklem, a nie wezwaniem do Asyżu przedsoborowego: pokuty i ofiary. Prawdziwi katolicy, w oporze wobec ohydy spustoszenia w Watykanie, muszą demaskować takie relacje jako truciznę, wzywając do integralnej wiary, gdzie Krzyż, nie dron, przynosi pokój.


Za artykułem:
Ukraina: Atak na rafinerię ropy naftowej w obwodzie leningradzkim w Rosji
  (gosc.pl)
Data artykułu: 14.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.