Portal ACI Africa relacjonuje kazanie wygłoszone 13 września 2025 roku przez „biskupa” Johna Oballę Owaę z „diecezji” Ngong w Kenii podczas diakonatu dziewięciu członków stowarzyszenia Mill Hill Missionaries. „Biskup” wychwala odwagę młodych misjonarzy, gotowych ryzykować życie w miejscach prześladowań, jak Pakistan, i przywołuje przykład zamordowanego w Kenii o. Johna Anthony’ego Kaisera. Podkreśla poświęcenie, modlitwę i radość w głoszeniu Ewangelii, ostrzegając, że nie wszyscy przyjmą posłanie, oraz wzywa do ufności w Bożą opiekę, kończąc wezwaniem do wstawiennictwa św. Józefa i *Marji*. Ta relacja, choć pozornie budująca, ujawnia teologiczne bankructwo posoborowej struktury, redukując misję Kościoła do naturalistycznego heroizmu bez absolutnego prymatu panowania Chrystusa Króla nad narodami.
Redukcja misji do świeckiego heroizmu: Brak fundamentu w królestwie Chrystusowym
Na poziomie faktograficznym relacja ACI Africa przedstawia „biskupa” Oballę jako wzór pasterza, który chwali seminarian za gotowość do misji w Pakistanie, gdzie chrześcijanie stanowią zaledwie 1,9% populacji w muzułmańskim kraju. Cytuje on: „With all the challenges and the difficulties that I knew about the place, the young missionary was not apologetic to anyone. He was not seeking anybody’s sympathy.” („Pomimo wszystkich wyzwań i trudności, o których wiedziałem, młody misjonarz nie przepraszał nikogo. Nie szukał czyjejś litości.”). To brzmi heroicznie, lecz w istocie pomija esencję katolickiej misji: nie jest to jedynie osobiste poświęcenie dla „królestwa Bożego”, ale imperatyw publicznego uznania panowania Jezusa Chrystusa nad wszystkimi narodami i państwami, jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas z 1925 roku. Tam papież stwierdza: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego.” Kazanie Oball’y milczy o tym, że misja nie kończy się na ewangelizacji dusz, ale wymaga konfrontacji z bezbożnymi rządami, które odmawiają Chrystusowi praw królewskich – błąd, który Syllabus Błędów Piusa IX z 1864 roku potępia w punkcie 55 jako „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła.”
Oballa wspomina o. Kaisera, zamordowanego w 2000 roku za walkę z niesprawiedliwością, mówiąc: „Missionary work confronted him with situations of injustice, of exploitation, of abuse, and he would not stand and watch. That cost him his life.” („Praca misyjna skonfrontowała go z sytuacjami niesprawiedliwości, wyzysku, nadużyć, i nie mógł stać i patrzeć. To kosztowało go życie.”). Faktycznie, Kaiser angażował się w obronę praw człowieka, co w posoborowym kontekście miesza jus divinum (prawo boskie) z prawami człowieka – świecką iluzją, która, jak ostrzega Syllabus w punkcie 39, czyni państwo „źródłem wszystkich praw” bez granic. Prawdziwa misja, wedle niezmiennej doktryny, nie walczy o sprawiedliwość społeczną jako cel sam w sobie, lecz o nawrócenie narodów na katolicyzm, gdzie Chrystus Króluje w umysłach, woli i sercach, jak podkreśla Quas Primas: „Chrystus króluje w umysłach ludzi… dlatego że On sam jest Prawdą, a ludzie powinni zaczerpnąć prawdy od Niego i przyjąć ją posłusznie.” Milczenie o tym w kazaniu to nie lapsus, lecz symptom apostazji sekty posoborowej, gdzie misja degeneruje do humanitaryzmu bez nadprzyrodzonego horyzontu zbawienia wiecznego.
Językowa retoryka: Naturalizm maskowany pobożnością
Poziom językowy kazania Oball’y ujawnia modernistyczną zgniliznę poprzez asekuracyjny ton, który unika konfrontacji z herezjami. Słowa jak „missionary spirit, ready to throw deep” („duch misyjny, gotowy rzucić się w głębię”) brzmią inspirująco, lecz są echem soborowego relatywizmu, gdzie misja staje się opcjonalnym wyborem, a nie obowiązkiem ad gentes (do narodów) w sensie całkowitego podboju dla Chrystusa. Portal ACI Africa parafrazuje: „Oballa said missionary work demands sacrifice… Missionary experience exposes one to all sorts of terrain.” („Oballa powiedział, że praca misyjna wymaga poświęcenia… Doświadczenie misyjne wystawia na różne tereny.”). Ten neutralny język pomija potępienie w Lamentabili sane exitu z 1907 roku (punkt 52), gdzie błąd głosi: „Chrystus nie zamierzał założyć Kościoła jako społeczności trwającej na ziemi przez wieki, gdyż wierzył w bliskie nadejście królestwa niebieskiego.” W rzeczywistości Kościół jest wiecznym królestwem Chrystusa na ziemi, wymagającym misji nie jako ryzyka, lecz jako aktu posłuszeństwa prawu boskiemu, które nakazuje nawracanie pogan siłą argumentów wiary i autorytetu, nie dialogu.
Ton Oball’y, podkreślający „joy” („radość”) w głoszeniu Ewangelii bez ostrzeżenia przed odrzuceniem, relatywizuje prawdę: „Not all will embrace the message of the Gospel of salvation that you preach.” („Nie wszyscy przyjmą poselstwo Ewangelii zbawienia, które głosicie.”). To echo modernistycznego agnostycyzmu, potępionego w Syllabusie (punkt 16): „Człowiek może w zachowaniu jakiejkolwiek religii znaleźć drogę do zbawienia wiecznego.” Prawdziwy Kościół naucza, że poza nim nie ma zbawienia (extra Ecclesiam nulla salus – poza Kościołem nie ma zbawienia), jak w bulli Unam Sanctam Bonifacego VIII z 1302 roku: „Potrzebne jest do zbawienia, aby każdy ludzki stwór był poddany Rzymskiemu Papieżowi.” Kazanie, kończąc wezwaniem do wstawiennictwa *Marji* i św. Józefa, symuluje pobożność, lecz w kontekście posoborowej sekty, gdzie sakramenty są unieważnione nowymi obrzędami, staje się bałwochwalczym gestem, ukrywającym brak łaski uświęcającej.
Teologiczne bankructwo: Apostazja zamiast nawrócenia narodów
Na poziomie teologicznym kazanie Oball’y to manifest systemowej apostazji, gdzie misja redukuje się do ewangelizacji bez żądania konwersji państw. „Biskup” mówi: „Always remember that even if the nets should break, no fish will escape because the Lord himself will preserve his own amid persecutions.” („Pamiętajcie zawsze, że nawet jeśli sieci się rozerwą, żadna ryba nie ucieknie, bo sam Pan zachowa swoich pośród prześladowań.”). To fałszywa pociecha, ignorująca, że prześladowanie wynika z odmowy panowania Chrystusa, jak w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw… stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą.” Misjonarze Mill Hill, chwaleni za gotowość do Pakistanu, nie są przygotowani do walki z islamem jako fałszywą religią – Syllabus potępia w punkcie 18 protestantyzm jako formę chrześcijaństwa, a co dopiero islam, który relatywizuje jedyność Chrystusa.
Oballa wychwala diakonów jako „worthy… honest men, not deceitful” („godnych… uczciwych ludzi, nie oszukańczych”), lecz pomija teologiczną formację w prawdzie katolickiej. W Lamentabili sane exitu (punkt 65) potępiono: „Współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny.” Tu misja staje się bezdogmatycznym humanitaryzmem, gdzie „salvation of souls” („zbawienie dusz”) to abstrakcja bez wzmianki o chrzcie, stanie łaski czy sądzie ostatecznym. Brak ostrzeżenia przed herezjami, jak wolność religijna potępiona w Syllabusie (punkt 77), czyni to kazanie narzędziem sekty posoborowej, gdzie „Kościół” toleruje fałszywe kulty, zamiast je zwalczać. Prawdziwy Kościół, wedle kanonów Soboru Trydenckiego, wymaga integralnej wiary, nie heroizmu bez ortodoksji.
Symptomy soborowej rewolucji: Od apostazji do duchowej ruiny
Kazanie Oball’y to owoc soborowej rewolucji, gdzie modernistyczni „duchowni” jak on, wyświęceni w wątpliwej formie po 1968 roku, symulują misję bez autorytetu. Wzywając do „obedience to his commands” („posłuszeństwa Jego przykazaniom”), Oballa ignoruje, że prawdziwe posłuszeństwo to nie osobista odwaga, lecz poddanie się niezmiennemu Magisterium, jak w Pascendi Dominici gregis Piusa X z 1907 roku, potępiającym modernizm jako syntezę błędów. Milczenie o nadprzyrodzonym – sakramentach jako środkach łaski, konieczności spowiedzi przed misją – to ciężkie oskarżenie: w strukturach posoborowych „Komunia” to bałwochwalstwo, a „diakonat” unieważniony obrzęd symuluje święcenia, prowadząc do duchowej ruiny wiernych.
Relacja ACI Africa, promując to jako „Catholic News”, demaskuje paramasońską strukturę okupującą Watykan, gdzie misja stała się narzędziem ekumenizmu, potępionego w Syllabusie (punkt 15). „Biskup” Oballa, chwaląc poświęcenie bez żądania konwersji Pakistanu na katolicyzm, wspiera laicyzm, o którym Quas Primas mówi: „Zeświecczenie czasów obecnych… zaczęło się od tego, że przeczono panowaniu Chrystusa Pana nad wszystkimi narodami.” To nie odwaga, lecz zdrada: seminarianie rzucani w ogień bez zbroi dogmatów, stając się ofiarami ohyda spustoszenia. Tylko integralna wiara katolicka sprzed 1958 roku, wyznawana w oporze wobec uzurpatorów jak „papież” Leon XIV, gwarantuje prawdziwą misję – nawrócenie świata pod panowanie Chrystusa Króla, nie modernistyczną iluzję dialogu.
Za artykułem:
Kenyan bishop lauds courage of seminarians choosing dangerous missionary work (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 18.09.2025