Portal eKAI (20 września 2025) relacjonuje wypowiedzi emerytowanego prefekta Kongregacji Nauki Wiary Gerharda Ludwiga Müllera, który wyraził uznanie dla „chrystocentrycznego głoszenia Ewangelii” papieża Leona XIV oraz skrytykował „pielgrzymkę jubileuszową LGBT” w Rzymie. Rzekomy „kardynał” podkreśla zagrożenia związane z islamizacją Europy i ideologią woke, jednocześnie pozostając więźniem soborowych paradoksów.
Fałszywy martyrolog Charlie Kirka
„Charlie Kirk padł ofiarą ateistycznej ideologii” – stwierdza Müller, określając zamordowanego aktywistę jako „męczennika za Jezusa Chrystusa”. Tymczasem Kościół katolicki zawsze rozumiał męczeństwo ściśle jako „dobrowolne przyjęcie śmierci za wiarę katolicką lub praktykowanie cnoty chrześcijańskiej” (Benedykt XIV, De Servorum Dei beatificatione). Nadawanie aureoli męczeńskiej ofiarom współczesnych konfliktów ideologicznych stanowi niebezpieczne rozmycie pojęć. Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li 'tylko’ świętokradztwem, to bałwochwalstwem.
„Żona Charliego Kirka jest katoliczką, a jego bliscy przyjaciele ujawnili, że uczęszczał on na Msze św. i modlił się na różańcu”
Milczenie Müllera wobec nieważności posoborowych „mszy” jest symptomatyczne. Pius XII w Mediator Dei nauczał, że liturgia jest przede wszystkim kultem Boga, a nie narzędziem społecznej legitymizacji. Tymczasem posoborowa praktyka przemienia sakramenty w instrumenty politycznej poprawności.
Islamizacja jako owoc apostazji
Müller trafnie diagnozuje zagrożenie islamizacją Niemiec, gdzie „trzydzieści procent ludności kraju nie jest pochodzenia niemieckiego”. Zapomina jednak dodać, że jest to bezpośredni skutek odrzucenia Quas primas Piusa XI, gdzie papież nauczał: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Gdy narody porzucają społeczne panowanie Chrystusa Króla, nieuchronnie stają się łupem innych totalitaryzmów.
„W Niemczech mamy wolność religijną i teoretycznie każdy może otwarcie praktykować swoją wiarę, w tym islam. Ale rzeczywistość jest zupełnie odmienna”
To kuriozalne stwierdzenie demaskuje dialektykę posoborowego myślenia. Sobór Watykański II w Dignitatis humanae ogłosił rzekome „prawo do wolności religijnej”, które teraz obraca się przeciwko samej cywilizacji chrześcijańskiej. Jak zauważył św. Pius X w Lamentabili sane: „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego” (propozycja 58 potępiona).
„Pielgrzymka LGBT” jako jawny synkretyzm
Rzekomy „kardynał” słusznie potępia „pielgrzymkę jubileuszową LGBT” jako „świętokradztwo”, lecz pomija istotę problemu: to wydarzenie było możliwe wyłącznie dzięki systemowej apostazji posoborowego establishmentu. Cytowanie przez Müllera soborowej Gaudium et spes (nr 47-52) to czysta ironia – właśnie ten dokument zapoczątkował demontaż katolickiej doktryny o małżeństwie poprzez wprowadzenie rewolucyjnej koncepcji „godności osoby” oderwanej od obiektywnego prawa naturalnego.
„Błogosławieństwo tych par jest również świętokradztwem i jest całkowicie sprzeczne ze Słowem Bożym i doktryną katolicką”
Dlaczego jednak Müller nie przypomina słów Leona XIII z Arcanum: „Małżeństwo zostało ustanowione i przywrócone przez Chrystusa, w związku z czym jego istoty nie może zmienić żadna ludzka władza”? Odpowiedź jest prosta: sam należy do struktury, która w Amoris laetitia Bergoglia otworzyła furtkę dla rewolucji obyczajowej.
Mit „chrystocentrycznego” posoborowia
Chwaląc „bardziej skoncentrowane na Chrystusie głoszenie Ewangelii” Leona XIV, Müller wpada w klasyczną pułapkę posoborowej nowomowy. Prawdziwie chrystocentryczna ewangelizacja wymagałaby przywrócenia:
- Nauki o Sociali Regno Christi (Pius XI, Quas primas)
- Konsekwentnego potępienia wolności religijnej (Grzegorz XVI, Mirari vos)
- Odrzucenia ekumenizmu i kolegialności (Pius IX, Syllabus errorum)
Tymczasem sama figura Leona XIV – wyświęconego w nieważnych posoborowych „rytach” – jest żywym zaprzeczeniem Chrystusowego Królestwa. Jak nauczał św. Robert Bellarmin: „Gdy papież jawnie staje się heretykiem, ipso facto przestaje być papieżem” (De Romano Pontifice, II.30).
Duchowa bankructwo „reformy reformy”
Cała retoryka Müllera potwierdza diagnozę św. Piusa X z Pascendi Dominici gregis: „Moderniści usiłują połączyć wiarę z nauką, które jednak pod pewnym względem pozostają rozdzielone” (nr 13). Jego pozornie „ortodoksyjne” wystąpienia są jedynie maskowaniem głębszego kryzysu:
Pozorna tradycja | Rzeczywistość |
---|---|
Potępienie LGBT | Uznanie nieważnej posoborowej „hierarchii” |
Krytyka islamizacji | Ciche przyzwolenie na ekumeniczny dialog z islamem |
Cytowanie św. Pawła | Ignorowanie potępień Soboru Trydenckiego |
Jak trafnie zauważył abp Marcel Lefebvre w 1987 roku: „Nie można jednocześnie odrzucać owoców soboru i akceptować samego drzewa, które je wydało”. Dopóki Müller i jemu podobni nie odrzucą całego dorobku Vaticanum II wraz z jego pseudosakramentami i heretyckimi dokumentami, ich „walka o wiarę” pozostanie teatrem cieni.
Lament Müllera nad islamizacją Europy brzmi szczególnie ironicznie, gdy przypomnimy słowa Piusa XI: „Kościół Boży, udzielając bez ustanku pokarmu duchowego ludziom, rodzi i wychowuje coraz to nowe zastępy świętych mężów i niewiast, a Chrystus tych, którzy Mu byli w Królestwie ziemskim wiernymi i posłusznymi poddanymi, nie przestaje powoływać do szczęścia w Królestwie niebieskim” (Quas primas). Prawdziwym problemem nie są muzułmanie, lecz duchowni, którzy zdradzili swój urząd, zastępując Najświętszą Ofiarę dialogiem i anthropocentryzmem.
Za artykułem:
Kard. Müller z uznaniem o „chrystocentrycznym głoszeniu Ewangelii” papieża Leona XIV i współczesnych wyzwaniach dla Kościoła (ekai.pl)
Data artykułu: 20.09.2025