Portal Opoka (21 września 2025) relacjonuje wystąpienie „arcybiskupa” Adriana Galbasa podczas obchodów Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy w modernistycznym sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie. „Hierarcha” sekty posoborowej głosił konieczność „przemyślanych strategii” migracyjnych, odrzucając rzekome „skrajności” całkowitego otwarcia lub zamknięcia granic. Wykorzystując terminologię Compendium pseudo-Katolickiej Nauki Społecznej, określił pomoc uchodźcom jako obowiązek „sprawiedliwości” a nie miłosierdzia, pochwalił polską pomoc dla Ukraińców i zacytował uzurpatora Roberta Prevosta („Leona XIV”), nazywając migrantów „misjonarzami nadziei”.
Naturalistyczna redukcja porządku nadprzyrodzonego
„Sam zaś przybysze muszą stosować się do praw obowiązujących w kraju, który ich przyjmuje”
– deklaruje „abp” Galbas, przemilczając fundamentalną zasadę katolicką: nie ludzkie ustawodawstwo, lecz prawo Boże stanowi najwyższą normę dla narodów. Już Pius XI w Quas Primas (1925) przypominał: „Królestwo Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi – czy to jako jednostki, czy jako społeczności. Ludzie w społeczeństwach zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”. Tymczasem posoborowy „duchowny” sprowadza dyskusję do poziomu utylitarnego zarządzania kryzysem, całkowicie pomijając obowiązek podporządkowania polityki migracyjnej prawom Niepokalanego Serca Marji i uniwersalnemu panowaniu Chrystusa Króla.
Relatywizacja sprawiedliwości
Szczególnie przewrotne jest przeinaczenie katolickiej nauki o sprawiedliwości:
„pomoc świadczona uchodźcom i migrantom nie wynika z miłosierdzia, lecz ze sprawiedliwości”
. To jawne zaprzeczenie doktrynie św. Tomasza z Akwinu (Summa Theologiae, II-II, q. 58), który nauczał, że sprawiedliwość dotyczy oddania drugiemu tego, co mu się ściśle należy, podczas gdy pomoc migrantom – jako działanie przekraczające ścisłe zobowiązania – należy do cnót miłosierdzia i gościnności. Galbas, przyjmując językową pułapkę ONZ-owskich agend, utożsamia „prawa człowieka” z prawami Boskimi, co Pius IX potępił w Syllabusie błędów (1864), odrzucając tezę, że „moralne prawa mogą istnieć niezależnie od Boga” (pkt 56).
Fałszywa ekumeniczna mistyka
Naigrawaniem się z katolickiego rozumienia misji jest określanie migrantów jako
„misjonarzy (…) inicjujących dialog międzyreligijny oparty na poszukiwaniu wspólnych wartości”
. Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili (1907) potępiło podobne błędy modernistów, którzy głosili, że „Kościół musi się dostosować do cywilizacji i filozofii współczesnej” (pkt 64). Prawdziwa misja – jak przypominał św. Pius X – polega na nawracaniu heretyków i pogan, a nie na „dialogu” prowadzącym do synkretyzmu. Cytat z uzurpatora Prevosta tylko potwierdza apostazję posoborowej sekty, która zamienia Ewangelię w program społecznego aktywizmu.
Zatrute źródła posoborowej liturgii
Wspomniane „sanktuarium” św. Andrzeja Boboli to miejsce szczególnego zgorszenia. Kult tego „świętego” – wyniesionego na ołtarze przez modernistów w 1938 roku – opiera się na fałszywej narracji męczeństwa. Jak wykazał ks. Michał Poradowski, śmierć Boboli nie spełnia teologicznych kryteriów męczeństwa za wiarę, lecz była wynikiem konfliktu politycznego. Uczestniczący w liturgii „ks. Dariusz Michalski SJ” i „o. Wiesław Dawidowski” to funkcjonariusze masońskiej struktury okupującej dawne instytucje kościelne. Jak przypomina dekret Świętego Oficjum z 1916 roku, zakon jezuitów został infiltrowany przez modernistów już na początku XX wieku, stając się głównym narzędziem destrukcji Kościoła.
Milczenie o najważniejszym
Cała homilia „abp” Galbasa to przykład teologicznej próżni. Ani słowa o:
- Obowiązku władców do ochrony katolickiej tożsamości narodów przed inwazją obcych kulturowo i religijnie elementów (Pius XII, Summi Pontificatus)
- Grzechu świętokradztwa przyjmowania „komunii” przez schizmatyków i heretyków w posoborowych rytuałach
- Nadprzyrodzonej konieczności nawracania migrantów pod groźbą wiecznego potępienia („Extra Ecclesiam nulla salus”)
- Apokaliptycznym wymiarze masowej migracji jako narzędzia antychrysta (Obj 13:15-17)
Zamiast tego – laickie frazesy o „edukacji społeczeństwa” i „bezpieczeństwie kraju”, które mogłyby równie dobrze paść z ust sekularnego polityka.
Podsumowując: Wystąpienie „abp” Galbasa stanowi klasyczny przykład posoborowej herezji, która:
1. Zastępuje nadprzyrodzony cel Kościoła świeckim aktywizmem społecznym
2. Relatywizuje pojęcie sprawiedliwości, podporządkowując je liberalnemu prawodawstwu
3. Promuje synkretyzm religijny pod płaszczykiem „dialogu”
4. Legitymizuje nielegalną migrację jako „misję”
5. Przemilcza obowiązek ewangelizacji i obrony katolickiej cywilizacji
Jak ostrzegał Pius XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy” (Quas Primas). Dopóki narody nie uznają publicznego panowania Chrystusa Króla, żadne „strategie migracyjne” nie uchronią świata przed chaosem.
Za artykułem:
Nie można mówić: przyjmujemy wszystkich, albo: niech wszyscy idą precz. Abp Galbas o polityce migracyjnej (opoka.org.pl)
Data artykułu: 21.09.2025