Portal LifeSiteNews (22 września 2025) informuje o trwającej walce z decyzją Sądu Najwyższego USA w sprawie Obergefell v. Hodges z 2015 roku, która zalegalizowała tzw. „małżeństwa” osób tej samej płci. Artykuł podkreśla rolę Kim Davis – urzędniczki z Kentucky, która odmówiła wydawania licencji małżeńskich parom homoseksualnym – oraz zapowiedź złożenia skargi do Sądu Najwyższego przez Liberty Counsel. Autor wskazuje na wzrost przemysłu surogacyjnego jako konsekwencję tej decyzji oraz krytykuje Partię Republikańską za usunięcie z platformy wyborczej postulatu obrony tradycyjnego małżeństwa. Portal apeluje o wsparcie finansowe dla swojej działalności dziennikarskiej, podkreślając rolę niezależnych mediów w walce z „agendą przemocy, nienawiści i śmierci”.
Naturalne prawo a rewolucja obyczajowa
Podstawowy błąd analizy LifeSiteNews polega na redukcji problemu do płaszczyzny czysto naturalistycznej, pomijającej nadprzyrodzony porządek łaski. Podczas gdy słusznie wskazuje się, że małżeństwo jest „unią jednego mężczyzny i jednej kobiety skierowaną na prokreację i wychowanie dzieci” (Pius XI, Casti connubii), brakuje radykalnego stwierdzenia, że jakakolwiek forma współżycia sodomickiego stanowi crimen nefandum (zbrodnię niegodziwą) podlegającą karze śmierci zgodnie z prawem Bożym (Kpł 20,13).
Artykuł przemilcza fakt, że opozycja wobec „małżeństw” homoseksualnych w ramach obecnego systemu prawnego USA jest z góry skazana na porażkę, gdyż samo istnienie cywilnego „małżeństwa” jako instytucji prawnej stanowi już przejaw apostazji od społecznego panowania Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius IX w Syllabusie błędów: „W obecnych czasach nie jest już rzeczą stosowną, aby religia katolicka była uważana za jedyną religię państwa, z wyłączeniem wszystkich innych form kultu” (pkt 77) – co stanowi herezję potępioną ex cathedra.
Hipokryzja Republikanów i protestanckie korzenie problemu
Partia Republikańska usunęła wezwania do obalenia decyzji Obergefell ze swojej krajowej platformy. Partia usunęła także następujące stanowisko: 'Tradycyjne małżeństwo i rodzina, oparte na związku jednego mężczyzny i jednej kobiety, jest fundamentem wolnego społeczeństwa’.
To zdanie doskonale ilustruje teologiczną bankructwo konserwatyzmu w wydaniu protestanckim. Republikanie nigdy nie byli obrońcami katolickiego porządku, lecz jedynie strażnikami świeckiej konstytucji inspirowanej deizmem masonów. Jak zauważył św. Pius X w Lamentabili sane: „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych” (pkt 22) – co stanowi dokładnie protestanckie podejście przyjęte przez amerykańskich „tradycjonalistów”.
Walka Kim Davis, choć szlachetna w intencji, opiera się na herezji wolności sumienia potępionej w Syllabusie (pkt 15, 77-79). Prawdziwie katolickie stanowisko wymagałoby nie tylko odmowy współpracy ze złem, ale publicznego domagania się karania sodomitów zgodnie z prawem Bożym.
Surogacja jako owoc apostazji
Wzrost przemysłu surogacyjnego stanowi logiczną konsekwencję legalizacji „małżeństw” homoseksualnych. LifeSiteNews słusznie nazywa to „najohydniejszą formą znęcania się nad dziećmi”, ale nie sięga do katolickiej nauki o grzechu przeciwko naturze. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 2356) nakładał ekskomunikę latae sententiae za przestępstwa przeciwko szóstemu przykazaniu.
Tymczasem współczesne „ruchy pro-life” ograniczają się do obrony życia poczętego, milcząc o konieczności obrony całego porządku moralnego. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Jeśliby ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”.
Finansowanie rewolucji przez „katolickich” konserwatystów
Apel o wsparcie finansowe dla LifeSiteNews ujawnia materialistyczne podstawy całego ruchu „pro-life”. Choć portal słusznie krytykuje mainstreamowe media za promowanie „zabijania dzieci, okaleczania i niszczenia rodziny”, sam funkcjonuje w paradygmacie protestanckiej wolności religijnej, odrzucając katolicką zasadę extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia).
Wspomnienie o zamordowanym Charlie Kirku pokazuje ślepy zaułek „konserwatywnej” retoryki, która walczy ze skutkami, nie dotykając przyczyn – czyli formalnego wyrzeczenia się społecznego panowania Chrystusa Króla przez narody. Jak ostrzegał Pius IX: „Kościół jest wrogiem postępu nauk przyrodniczych i teologicznych” (Syllabus, pkt 57) – co odnosi się bezpośrednio do pseudonaukowych teorii gender promowanych przez współczesny system.
Jedyna droga naprawy
Rozwiązanie proponowane przez LifeSiteNews – polegające na zmianie prawa w ramach obowiązującego porządku konstytucyjnego – to iluzja podtrzymująca status quo. Prawdziwie katolicka odpowiedź wymagałaby:
- Publicznego uznania Jezusa Chrystusa za Króla Polski i wszystkich narodów (Pius XI, Quas primas)
- Przywrotu kary śmierci za sodomię i bluźnierstwo
- Zniesienia wolności kultów jako sprzecznej z prawem Bożym
- Natychmiastowego zakazu praktyk surogacyjnych pod karą więzienia
Dopóki „ruchy pro-life” będą akceptować zasady liberalnej demokracji, ich walka pozostanie jedynie gaszeniem pożaru, którego sami są współpodpalaczami przez milczącą akceptację heresiarchów okupujących Watykan. Jak przypominał św. Pius X: „Modernizm jest syntezą wszystkich herezji” (Pascendi), a współczesny kryzys to tylko owoc jego trującego drzewa.
Za artykułem:
Roe was just the beginning – join the battle to overturn Obergefell and defend children (lifesitenews.com)
Data artykułu: 22.09.2025