Realistyczne zdjęcie katolickiego księdza w kościele, symbolizujące krytykę technokratycznej nowoczesności i zagrożeń sztucznej inteligencji dla wiary

Papież Leon XIV o zagrożeniach AI: Technokratyczny humanitaryzm zamiast królestwa Chrystusa

Podziel się tym:

Portal CNA (22 września 2025) relacjonuje wywiad z „papieżem” Leonem XIV, w którym ostrzega on przed „utratą człowieczeństwa” w świecie sztucznej inteligencji. Ujawnia m.in., że odmówił stworzenia swojego awatara AI, wskazując na niebezpieczeństwo tworzenia „fałszywego świata”. Zwraca uwagę na problem deepfake’ów, podając przykład spreparowanego filmu pokazującego jego rzekomy upadek po schodach. Wskazuje przy tym, że „Kościół nie jest przeciw postępowi technologicznemu”, ale „niepokojące tempo rozwoju” technologii rodzi pytania o prawdę.


Kryzys metafizycznej ślepoty w dobie technokratycznego bałwochwalstwa

Cała wypowiedź uzurpatora z Castel Gandolfo stanowi żałosną redukcję katolickiej eschatologii do płaskiego dyskursu o „wartościach humanitarnych”. Gdy Quas Primas Piusa XI uroczyście ogłasza: „Nie było i nie będzie pokoju Chrystusowego, dopóki jednostki i państwa nie uznają panowania Zbawiciela naszego”, „papież” Leon XIV woli biadolić o „niepokojącym tempie rozwoju technologii”. Gdzie jest wezwanie do poddania AI pod berło Chrystusa Króla? Gdzie ekskomunika dla transhumanistycznych herezji?

„Zapłatąście kupieni, nie stawajcie się niewolnikami ludzkimi” (1 Kor 7:23)

Ostrzeżenie św. Pawła zostaje zdradzone, gdy „papież” ogranicza się do wskazywania, że „niezwykle bogaci” inwestują w AI „ignorując wartość człowieka”. To czysto socjalistyczna retoryka! Pius IX w Syllabusie potępił błąd nr 60: „Władza to nic innego jak liczby i suma sił materialnych”. Tymczasem neo-kościół milczy o tym, że każda technologia stosowana poza porządkiem łaski staje się narzędziem Antychrysta.

Fałszywy świat czy fałszywy pasterz? Teologiczny bankructwo sekty posoborowej

„Papież” pyta retorycznie: „Co jest prawdą?”, ale nie sięga do Chrystusowego „Ego sum via, veritas et vita” (Ja jestem drogą, prawdą i życiem – J 14,6). W encyklice Pascendi św. Pius X demaskuje taką pozorną pobożność jako typowy przejaw modernizmu: „Religia nie powinna być wiązana z żadną formą intelektualną, nawet starożytną i powszechnie przyjętą” (Dekret Świętego Oficjum Lamentabili, punkt 21).

Najjaskrawszą zdradą jest milczenie o największym zagrożeniu AI: symulowaniu sakramentów, parodiowaniu liturgii i tworzeniu elektronicznych bożków. Żaden dokument sekty posoborowej nie potępił otwarcie projektów typu „AI-chatbot jako kapłan” czy „wirtualna Eucharystia”. Tymczasem Sobór Laterański IV (1215) anatemizował każdego, kto „tworzy nowe sakramenty lub podważa ustanowione przez Chrystusa” (kanon 1).

Awatar Antychrysta vs realna obecność Chrystusa

Odmowa stworzenia „papieskiego” awatara to gest czysto taktyczny, nie zaś doktrynalny. Gdyby neo-kościół wierzył w realną obecność Chrystusa w Eucharystii, potępiłby wszelkie próby cyfrowej symulacji Najświętszej Ofiary. Tymczasem w wywiadzie nie pada ani jedno słowo o tym, że AI może być wykorzystana do profanacji – np. algorytmów generujących „katolickie” kazania pełne herezji czy systemów „spowiedzi online” unieważniających sakrament pokuty.

Św. Pius X w Lamentabili potępił tezę, że „Kościół nie może skutecznie bronić etyki ewangelicznej, gdyż niezmiennie trwa przy przestarzałych poglądach” (punkt 63). Dziś widzimy realizację tego błędu, gdy „papież” mówiąc o AI, unika języka grzechu, łaski i wieczności, zastępując go mglistym „humanitaryzmem”.

Konsumenci fałszywych nowin czy ofiary apostazji?

Stwierdzenie, że ludzie „chcą wierzyć w te fałszywe rzeczy” to klasyczne victim blaming. Kto odpowiada za 60 lat katechetycznej zapaści, gdzie wierni nie odróżniają już objawienia od deepfake’u? Pius XII w przemówieniu do dziennikarzy (1950) wskazywał: „Pierwszym źródłem prawdziwych nowin jest Kościół nauczający nieomylną doktrynę. Gdy ta więź z Magisterium zanika, umysły stają się pastwą każdego błędu”.

Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li 'tylko’ świętokradztwem, to bałwochwalstwem. To właśnie stanowi duchową próżnię, którą zapełniają technologiczne bożki.

Technokracja jako parodia Królestwa Bożego

Ostatnim aktem zdrady jest sugerowanie, że Kościół powinien „zabierać głos” w kwestii AI. Jak można „zabierać głos”, gdy przez 70 lat sekta posoborowa systematycznie niszczyła swój autorytet, uznając wolność religijną (Dignitatis Humanae), ekumenizm (Unitatis Redintegratio) i świeckość państwa (Gaudium et Spes)? Św. Pius X w Pascendi demaskował: „Modernista utrzymuje, że Kościół rodzi się z sumienia wiernych – dlatego musi on dostosowywać się do ich zmiennych potrzeb”.

Prawdziwe rozwiązanie podaje Pius XI w Quas Primas: „Jeżeliby prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na społeczeństwo dobrodziejstwa: należyta wolność, porządek, zgoda i pokój”. Bez przywrócenia społecznego panowania Chrystusa Króla każda dyskusja o AI to tylko bełkot technokratów w sutannach.


Za artykułem:
Pope Leo XIV: ‘It’s going to be very difficult to discover the presence of God in AI’
  (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 22.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: catholicnewsagency.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.