Portal Opoka relacjonuje wystąpienie prezydenta USA Donalda Trumpa w izraelskim parlamencie, gdzie ogłosił rozejm w Strefie Gazy jako „początek nowego Bliskiego Wschodu”. Amerykański przywódca nazwał zawieszenie broni „końcem ery terroru i śmierci” oraz początkiem „ery wiary, nadziei i Boga”, zapowiadając powstanie „koalicji dumnych i odpowiedzialnych narodów”. W przemówieniu pełnym autoreklamy Trump podziękował premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, krytykując jednocześnie swoich poprzedników – Bidena i Obamę – za politykę wobec Iranu. Przewodniczący Knesetu Amir Ochana zapowiedział starania o Pokojową Nagrodę Nobla dla Trumpa w 2026 roku, nazywając go „prezydentem pokoju”. W całym tym spektaklu świeckiego mesjanizmu zabrakło jednego: uznania, że prawdziwy pokój może nadejść tylko przez społeczne królowanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa.