Całun Turyński jako pretekst do modernistycznej gry: milczenie o Zmartwychwstaniu, zalew technokracji
Cytowany artykuł relacjonuje wypowiedź kard. Roberto Repole, „kustosza” Całunu Turyńskiego, który przestrzega przed „powierzchownymi konkluzjami” w sprawie pochodzenia wizerunku. Komentuje hipotezę brazylijskiego grafika Cicero Moraesa, jakoby obraz mógł powstać przez kontakt z płaskorzeźbą. Powołuje się przy tym na techniczną „notę” Międzynarodowego Ośrodka Badań nad Całunem w Turynie, która odrzuca nowość tej hipotezy i akcentuje, że modele 3D nie zastępują analiz fizyko-chemicznych. Wspomina dawne badania (Vignon, Delage, STURP), uznające rzut prostopadły i wykluczające kontakt z posągiem czy wysoką temperaturą; dodaje, że nauka nie wyjaśniła powstania wizerunku i podaje skrót o tradycji owinięcia ciała Pana Jezusa. Zakończenie portalu to apel fundraisingowy. Jednocześnie w całej narracji panuje wymowne milczenie o istotnym sensie Całunu: świadectwie Męki i Zmartwychwstania, o łasce, o kulcie i czci relikwii, o pokucie i królowaniu Chrystusa – co demaskuje naturalistyczną redukcję misterium do laboratoriów i „komunikatów technicznych”.