Cytowany artykuł informuje o stanowisku sygnatariuszy w obronie JE ks. „abp.” Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego, przeciwko rzekomemu znieważaniu go w mediach. W tekście wskazano na Gazetę Wyborczą oraz onet.pl jako podmioty naciskające na Kościół, sugerując, że media te publikują „podłe i kłamliwe” opisy, które podważają zaufanie wiernych do pasterskiej misji Kościoła. List sygnatariuszy podkreśla także ingerencję mediów w autonomię Kościoła oraz próbę wywarcia wpływu na decyzje kurią i urzędujących przedstawicieli Stolicy Apostolskiej, w tym nuncjusza w Polsce. Wreszcie autorzy stanowiska żądają zaprzestania takich działań i ostrzegają wiernych przed bezkrytym przyjmowaniem przekazów mediów, które – jak twierdzą – mogą być zmanipulowane.
„W tego rodzaju naciskach rej wodzi Gazeta Wyborcza oraz portal onet.pl” — to sformułowanie, które rzuca cień na neutralność mediów i odsłania rysujące się w tekście zmaganie o wpływ na struktury Kościoła. „Stanowczo sprzeciwiamy się tego rodzaju ingerencji mediów w niezależność Kościoła” — brzmi deklaracja, która ma być fundamentem dalszych narracji; jednakże sama retoryka stawia pytania o prawdę objawioną i o kryteria oceny publicznej misji Kościoła.
Relacja kończy się apelem o świadczenie prawdy i ostrzeżeniem przed bezkrytycznym przyjmowaniem przekazów medialnych. Portal eKAI oraz powiązane media są przedstawione jako narzędzia ataku na Kościół, co budzi wniosek, że aktualne napięcia między Kościołem a światem zewnętrznym mają charakter systemowy, a ich rozstrzygnięcie musi być rozważane w kategoriach przynależności do „prawdy” Kościoła i jego misji.
Zakończenie artykułu, w którym autorzy wyrażają nadzieję na obronę „prawdy” i apelują o powstrzymanie ataków, pozostawia czytelnika z tezą, że konflikt między katolicką hierarchią a mediami jest symptomem większych procesów relatywizmu i sekularizacji. Teza dalszej analizy: tekst ujawnia, iż obrona duchowa i hierarchiczna Kościoła w obliczu mediów staje się preludium do nowoczesnego konfliktu o autorytet, który – zgodnie z dawną, niezmienną tradycją katolicką – musi być rozstrzygany nie na drodze dialogu bezbożnego świata, lecz przez wierność prawdziwej nauce i publicznemu panowaniu Chrystusa Króla nad wszystkimi ludźmi i narodami.