Minimalny odzew na „edukację zdrowotną” w szkołach: rodzice w obronie przed moralnym zepsuciem
Portal Gość Niedzielny relacjonuje, że zainteresowanie nowym przedmiotem szkolnym o nazwie „edukacja zdrowotna” w szkołach na Podhalu i Rzeszowie jest minimalne. W wielu placówkach nie zgłoszono żadnych chętnych uczniów, zaś w innych odsetek rezygnacji sięga 80-90%. Rodzice wskazują na nadmiar obowiązków oraz kontrowersje wokół treści dotyczących zdrowia seksualnego, tożsamości płciowej czy alternatywnych diet. Władze oświatowe, zaskoczone skalą sprzeciwu, próbują tłumaczyć, że „przeciwnicy przedmiotu zrobili swoje”. Faktyczna przyczyna leży jednak w głębokiej intuicji katolickich sumień, które odrzucają sekciarską indoktrynację.