Portal Gość Niedzielny (24 października 2025) informuje o konsekwencjach funkcjonowania Chin w jednej strefie czasowej od 1949 roku. Komunistyczne władze zlikwidowały wówczas system pięciu stref, ustanawiając „czas pekiński” jako symbol „jedności narodowej”. Artykuł wskazuje na problemy mieszkańców zachodnich regionów, gdzie oficjalny czas jest przesunięty o 2-3 godziny względem czasu słonecznego, co prowadzi do zaburzeń zdrowotnych i społecznych. W praktyce w Sinciangu czy Tybecie funkcjonuje system podwójnego czasu – urzędowy pekiński i lokalny „nieoficjalny”. Autor zauważa, że choć decyzja ułatwiła centralizację władzy, jej koszty zdrowotne i ekonomiczne są znaczące. „Badania naukowe (…) dostarczają dowodów na jego szkodliwość” – czytamy, powołując się na dane o spadku długości życia na zachodzie Chin. „Komunistyczne władze zlikwidowały wówczas system pięciu stref czasowych (…) Był to świadomy akt polityczny. Ujednolicenie czasu miało być potężnym symbolem narodowej jedności i centralizacji władzy w Pekinie”. Tekst całkowicie pomija duchowy wymiar tej decyzji i jej konsekwencje dla życia religijnego, skupiając się wyłącznie na aspektach utylitarnych.