Portal Tygodnik Powszechny (1 listopada 2025) przedstawia wywiad z Roksaną Jędrzejewską-Wróbel promujący świeckie, terapeutyczne podejście do tematu śmierci. Autorka zachęca do rozmów z dziećmi opartych na literaturze dziecięcej pomijającej nadprzyrodzony wymiar śmierci, proponując zamiast modlitwy i sakramentów – rytuały ze świecami teelighty i antropomorfizację żałoby pod postacią „żaby”. Babcia nie „odeszła”, tylko „umarła” na zawsze – deklaruje z pozoru słusznie, by zaraz zredukować śmierć do czysto biologicznego faktu, odcinając ją od perspektywy zbawienia. To klasyczny przykład modernistycznej redukcji transcendencji do psychologizacji.
Śmierć zredukowana do terapii
Tekst konsekwentnie pomija fundamentalne prawdy wiary katolickiej: życie wieczne, Sąd Boży, czyściec, obowiązek modlitwy za zmarłych i konieczność łaski dla zbawienia. Proponowane przez Jędrzejewską-Wróbel „domowe zaduszki” są parodią prawdziwego nabożeństwa:
Każdy po kolei brał jeden [teelighty], zapalał, stawiał na tacy i opowiadał o swoim zmarłym. Świec przybywało, a z nimi światła. Bliscy, przez chwilę znowu byli z nami
To czysty spirytyzm sprzeczny z Divini Redemptoris Piusa XI potępiającym „fałszywy mistycyzm”. Autorka bezkrytycznie powtarza błąd szwedzkiej książki Esben i duch dziadka, gdzie duch zmarłego sam potrzebuje terapii:
„Tak jakoś smutno być tutaj, a jednocześnie tak naprawdę… nie być”
Katechizm Rzymski jasno naucza: „Dusze zmarłych nie wracają między żywych” (I, 6, 3). Sugerowanie możliwości kontaktów ze zmarłymi poza modlitwą Kościoła to otwarcie drzwi okultyzmowi.
Literatura dziecięca jako narzędzie deformacji
Promowane tytuły świadomie zacierają ontologiczną różnicę między śmiercią człowieka a zwierzęcia. W Żegnaj panie Muffinie! śmierć świnki morskiej zestawiona jest z ludzką egzystencją poprzez absurdalne porównania:
Miał dobrą i mądrą żonę, domek ze skrzynką na listy i sześcioro dzieci. Był trzy razy dziennie przytulany […] Zjadł 728 ogórków
To jawne naruszenie zasady dignitas humanae personae. Tymczasem Quas Primas Piusa XI podkreśla: „Człowiek odkupiony jest nieskończenie drogi Krwi Chrystusa”. Książka Żaba. Mała opowieść o żałobie wprowadza z kolei panteistyczną wizję:
Żaba daje jej prawo do przeżycia żałoby […] zamienia się w przyjaciółkę, na którą dziewczynka zawsze może liczyć
To klasyczny przykład modernizmu potępionego w Lamentabili sane św. Piusa X: „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem” (pkt 58 Syllabusu).
Kult samouwielbienia zamiast modlitwy
Najgroźniejszym aspektem jest całkowite pominięcie modlitwy za zmarłych i ofiary Mszy Świętej. Proponowane rytuały skupiają się wyłącznie na autorefleksji i autoterapii:
Przypominaliśmy sobie smutne i zabawne zdarzenia […] Robiliśmy tyle okrążeń, aż wszystkie opowieści wybrzmiały
Tymczasem Konstytucja Apostolska Incruentum altaris Benedykta XIV stanowi: „Najskuteczniejszym środkiem wybawienia dusz z czyśćca jest Ofiara Mszy Świętej”. Brak choćby wzmianki o wypominkach, Różańcu czy jałmużnie za zmarłych ujawnia prawdziwy cel – zastąpienie wiary w życie wieczne kultem wspomnień.
Naturalizm jako owoc apostazji
Cały wywiad jest symptomatyczny dla apostazji posoborowego establishmentu. Gdy Jędrzejewska-Wróbel mówi:
Szukajmy języka, który pozwoli dzieciom zrozumieć, że śmierć […] jest też czymś naturalnym
wprost powtarza błąd potępiony w Syllabusie Piusa IX: „Wszystkie prawdy religii wywodzą się z wrodzonej siły ludzkiego rozumu” (pkt 4). Zaproponowana „prawda dostosowana do wrażliwości dziecka” to w istocie relatywizm odrzucający depositum fidei.
Bałwochwalstwo emocji
Konsekwentne skupienie na emocjonalnej autoterapii zastępuje obiektywny porządek łaski:
Żaba daje jej prawo do przeżycia żałoby […] może płakać ze smutku i krzyczeć ze złości
Tymczasem św. Alfons Liguori w Umiłowaniu Jezusa Chrystusa w życiu codziennym naucza: „Najskuteczniejszym lekarstwem na smutek jest poddanie się woli Bożej”. Proponowany kult autoekspresji to bałwochwalcze wyniesienie uczuć ponad rozum i objawienie.
Milczenie o Sądzie
Najcięższym zarzutem jest całkowite pominięcie rzeczy ostatecznych: Sądu Bożego, nieba, czyśćca i piekła. Gdy autorka pisze:
Babcia nie „odeszła”, tylko „umarła” na zawsze
zaprzecza nauce o nieśmiertelności duszy potwierdzonej na Soborze Laterańskim V. Quas Primas Piusa XI przypomina: „Pokój możliwy jest jedynie w Królestwie Chrystusa”. Proponowana „pamięć o zmarłych” pozbawiona modlitwy to pusta nostalgia, gdyż – jak uczy św. Augustyn – „dusze zmarłych żyją tak, by pamiętać o nas przed Bogiem” (De cura pro mortuis).
Sedno problemu: odrzucenie Krzyża
Cały artykuł demaskuje duchową pustkę modernistycznego podejścia do śmierci. Gdy Jędrzejewska-Wróbel zachwala „żartobliwe rozmowy o śmierci” poprzez antropomorfizację żaby, odrzuca wymagającą prawdę o Krzyżu. Św. Paweł napomina: „Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania” (1 Kor 15,19). Proponowana „terapia żałoby” to jedynie świecka karykatura pocieszenia, które płynie wyłącznie z Ofiary Kalwarii.
Za artykułem:
Gdy babcia umarła, przyszła do mnie żaba. Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 01.11.2025








