Portal Catholic News Agency (1 listopada 2025) przedstawia etapy współczesnego procesu kanonizacyjnego w strukturach posoborowych, od lokalnych początków do obecnej trójetapowej procedury. Artykuł podkreśla rolę „papieża” Leona XIV w „kanonizacjach” z września 2025, wymieniając „św.” Carlo Acutisa i „św.” Pier Giorgio Frassatiego.
Dekonstrukcja historycznego fałszu
Tekst próbuje legitymizować posoborową parodię procesu kanonizacyjnego, powołując się na rzekomą ciągłość z praktykami pierwszych wieków. Tymczasem prawdziwy Kościół Katolicki zawsze rozumiał kanonizację jako akt nieomylnego Magisterium, gdzie uroczyste orzeczenie papieskie stanowiło pieczęć Bożego potwierdzenia. Jak nauczał Benedykt XIV w dziele De Servorum Dei beatificatione et de Beatorum canonizatione:
„Kanonizacja świętych przez Najwyższego Pasterza jest sądem uroczystym i definitywnym, przez który papież jako głowa Kościoła ogłasza, że dany sługa Boży znajduje się w chwale nieba i może być publicznie czczony”.
Tymczasem posoborowa sekta zredukowała ten nadprzyrodzony proces do biurokratycznej procedury, gdzie „dziewięciu teologów” głosuje nad świętością – co stanowi jawne odejście od doktryny o nieomylności papieskiej w kwestiach wiary i moralności (Vaticanum I, konst. Pastor Aeternus).
Teologiczne bankructwo współczesnej procedury
Opisywany trójetapowy proces ujawnia fundamentalne zerwanie z katolicką eklezjologią:
- Etap „heroiczności cnót” – pomija nadprzyrodzony charakter łaski, redukując świętość do psychologicznej „dzielności życiowej”. Tymczasem Sobór Trydencki (sesja VI, kan. 7) anatematyzował tych, którzy twierdzą, że „usprawiedliwienie dokonuje się jedynie przez przypisanie zasług Chrystusa lub samą przebaczającą moc Boga”.
- Kult „cudów” jako kryterium – współczesna sekta traktuje nadprzyrodzone interwencje jako dowód naukowy, ignorując dogmatyczną zasadę, że miracula sunt signa fidei (cuda są znakami wiary). Jak zauważył św. Tomasz z Akwinu (Summa Theologiae II-II, q.178), prawdziwe cuda mają na celu potwierdzenie prawd wiary, a nie legitymizację proceduralnych decyzji.
- „Kanoniczne badania” bez Advocatus Diaboli – zniesienie w 1983 roku urzędu Promotora Wiary (ustanowionego przez Piusa XI) dowodzi celowego osłabienia rygorów procesowych. Jak stwierdził kard. Prospero Lambertini (przyszły Benedykt XIV): „Rola Adwokata Diabła jest niezbędna dla uniknięcia pochopnych decyzji”.
Posoborowi „święci” jako narzędzie rewolucji
Wymienieni w artykule „święci” ujawniają ideologiczne cele neo-kościoła:
- „Św.” Carlo Acutis – przedstawiany jako „patron internetu”, co stanowi bluźnierczą redukcję świętości do technologicznego fetyszu. Jego rzekome „nienaruszone ciało” to parodia prawdziwych cudów eucharystycznych, potwierdzanych przez trydenckie procedury.
- „Św.” Pier Giorgio Frassati – promowany jako „święty zwyczajny”, co wprowadza protestancką koncepcję „powszechnego kapłaństwa” w miejsce katolickiego powołania do doskonałości (Mt 5:48).
- „Bł.” Stanley Rother (wspomniany w grafice) – męczennik zredukowany do ikony multikulturalizmu, podczas gdy prawdziwi męczennicy (jak św. Edmund Campion) ginęli za nienegocjowalne prawdy wiary.
Milczenie o nadprzyrodzoności
Najcięższym zarzutem wobec tekstu jest całkowite pominięcie status animarum post mortem (stanu dusz po śmierci). Kanonizacja w prawdziwym Kościele zawsze potwierdzała:
- Istnienie czyśćca (Sobór Lyoński II, 1274)
- Możliwość wstawiennictwa świętych (Sobór Trydencki, sesja XXV)
- Obowiązek publicznego kultu jako latria względem Boga poprzez dulia wobec świętych (Św. Tomasz, Summa II-II, q.84)
Tymczasem posoborowa procedura sprowadza świętość do mechanicznego procesu „atrybucji cudów”, całkowicie ignorując dogmatyczny wymiar communio sanctorum.
Strukturalna apostazja
Opisany proces kanonizacyjny stanowi jedynie symptom głębszej choroby:
„Przez notoryczną i jawnie upublicznioną herezję Rzymski Papież, gdyby w nią popadł, zostaje ipso facto pozbawiony swojej osobistej władzy jurysdykcji” (Francisco Suárez, De Fide, disp. X, sect. VI, n.16).
„Kanonizacje” dokonywane przez uzurpatorów od Jana XXIII są nieważne, ponieważ – jak uczy św. Robert Bellarmin – „heretyk nie może być papieżem” (De Romano Pontifice, II,30). Dlatego wszelkie posoborowe „beatyfikacje” i „kanonizacje” (jak „św.” Jana Pawła II czy „św.” Matki Teresy) są jedynie politycznymi narzędziami do promowania modernistycznej agendy.
Powrót do źródeł czy destrukcja?
Tekst próbuje stworzyć iluzję ciągłości, podczas gdy posoborowa praktyka stanowi radykalne zerwanie:
| Katolicka kanonizacja | Posoborowa procedura |
|---|---|
| Nieomylne orzeczenie papieskie | Głosowanie „teologów” |
| Potwierdzenie kultu już istniejącego | Kreowanie „świętych” odgórnie |
| Celebruje chwałę Boga w świętych | Promuje ludzkie osiągnięcia |
Jak ostrzegał św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści próbują wprowadzić do Kościoła zasadę ewolucji, aby następnie móc przekształcać wszystko”. Procedura opisana w artykule jest właśnie takim „ewolucyjnym” narzędziem niszczenia świętości.
Za artykułem:
CNA explains: The step-by-step process the Church uses to declare someone a saint (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 01.11.2025








