Psychologizacja wiary w modernistycznej egzegezie Psalmu 24
Portal Family News Service prezentuje komentarz o. Piotra Kwiaka OFMCap do Psalmu 24, wykorzystywanego w liturgii Uroczystości Wszystkich Świętych. Autor – określający się jako „doktor psychologii” i twórca „psalmoterapii” – redukuje tekst natchniony do narzędzia autorefleksji, przemilczając nadprzyrodzony charakter świętości i zastępując teologię łaski językiem psychologii humanistycznej. Ruptura z Tradycją osiąga tu poziom skandaliczny.
Naturalizm zastępujący łaskę
„Psalm 24 to hymn o wstępowaniu, czyli o drodze człowieka, który pragnie wejść w przestrzeń Boga. Nie chodzi tu jednak tylko o świątynię z kamienia, ale o wewnętrzne sanktuarium serca”
Ta interpretacja sprzeciwia się nauczaniu Kościoła o necessitate gratiae (konieczności łaski) w drodze do świętości. Święty Augustyn w De Civitate Dei podkreśla, że „nemo venit ad Patrem nisi per gratiam Christi” (nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przez łaskę Chrystusa). Tymczasem komentator pomija grzech pierworodny i konieczność Odkupienia, sugerując jakoby człowiek mógł o własnych siłach „wstępować” do Boga. To jawny pelagianizm potępiony przez Sobór Kartagiński (418 r.) i bullę Cum occasione Innocentego X (1653 r.).
Relatywizacja świętości
Komentarz wprowadza niebezpieczną dwuznaczność co do istoty świętości:
„Czystość w Biblii nie oznacza moralnej sterylności, lecz brak wewnętrznego rozdwojenia. Czyste serce to serce prawdziwe, wolne od fałszu”
To sprzeczne z definicją świętości podaną przez św. Roberta Bellarmina: „sanctitas est separatio a sordibus peccati et coniunctio cum Deo per caritatem” (świętość to oddzielenie od brudu grzechu i zjednoczenie z Bogiem przez miłość). Pius XI w encyklice Quas Primas podkreśla, że królowanie Chrystusa wymaga całkowitego wyrzeczenia się grzechu i pełnego poddania Jego prawom. Tymczasem o. Kwiatek przemilcza konieczność status gratiae (stanu łaski uświęcającej) – jedynej podstawy prawdziwej świętości.
Synkretyzm zamiast doktryny
W tekście pojawia się niebezpieczne zacieranie granic między judaizmem a chrześcijaństwem:
„Według rabinów jego początkowe słowa […] powinny być przypominane przed każdym posiłkiem jako wyznanie”
Kościół zawsze nauczał, że „Extra Ecclesiam nulla salus” (poza Kościołem nie ma zbawienia) – jak potwierdza bulla Unam Sanctam Bonifacego VIII. Cytowanie rabinicznych interpretacji jako równorzędnych z katolicką egzegezą jest jawnym naruszeniem kanonu 1399 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., zakazującego propagowania pism niekatolickich mogących zaszkodzić wierze.
Redukcja Chrystusa do symbolu
Najcięższy błąd dotyczy chrystologii:
„Jezus Chrystus staje się nową, żywą Górą Pana […] To nie człowiek wspina się ku Bogu, lecz Bóg schodzi do człowieka”
Choć zdanie zawiera fragment prawdy, to jego kontekst demaskuje modernistyczną truciznę. Św. Pius X w dekrecie Lamentabili potępił tezę, że „Chrystus nie zawsze posiadał świadomość swej mesjańskiej godności” (propozycja 35). Tymczasem komentator całkowicie pomija Ofiarę Krzyżową jako jedyną drogę pojednania z Bogiem, sprowadzając Wcielenie do metafory „spotkania”. To ewidentne odrzucenie dogmatu Chalcedońskiego o dwóch naturach Chrystusa.
Wspólnota bez Kościoła
Wizja „wspólnoty” prezentowana w artykule to czysty indyferentyzm:
„Wspólnoty, w której ‘ja’ nie ginie w ‘my’, lecz odnajduje swoją pełnię”
Leon XIII w Satis Cognitum nauczał, że „Kościół nie jest luźnym związkiem wspólnot chrześcijańskich, ale ciałem mistycznym z głową w osobie Piotra”. Pominięcie w tekście roli sakramentów, Magisterium i widzialnej głowy Kościoła zdradza protestanckie źródła inspiracji autora.
Psychologia jako nowa religia
Najbardziej niepokojący jest fragment:
„Współczesny człowiek, zagubiony w natłoku bodźców, pragnień i lęków, potrzebuje dziś tej mapy bardziej niż kiedykolwiek”
To klasyczny przykład modernizmu potępionego w Pascendi św. Piusa X, gdzie „doświadczenie religijne” zastępuje objawienie. Co pokazuje prawdziwy cel całego wywodu: zastąpienie teologii pastoralnej psychoterapią, a łaski uświęcającej – samorealizacją. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu (sesja VI) wyraźnie potępia tezę, jakoby człowiek mógł przygotować się do świętości bez nadprzyrodzonej pomocy Boga.
Milczenie o Sądzie Ostatecznym
Najcięższym zarzutem wobec tekstu jest całkowite przemilczenie eschatologicznego wymiaru świętości. W Uroczystość Wszystkich Świętych autor nie wspomina ani słowem o Novissimis (Rzeczach Ostatecznych), nagrodzie wiecznej ani potępieniu – co stanowi jądro kaznodziejskiej Tradycji Kościoła. Ta „teologia” bez Boga Sędziego to jawna apostazja od wiary definiowanej przez św. Piusa X w Katechizmie jako „wierzymy, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który dobre nagradza, a złych karze”.
Podsumowanie: humanizm zamiast katolicyzmu
Prezentowany komentarz to modelowy przykład posoborowej destrukcji egzegezy. Gdzie św. Robert Bellarmine widział w Psalmie 24 zapowiedź triumfu Kościoła nad herezjami, a Pius XI – wezwanie do uznania królewskiej władzy Chrystusa, tam autor proponuje psychologiczną autoanalizę. To nie egzegeza, lecz przekształcenie Pisma Świętego w narzędzie autorefleksji oderwanej od łaski. Przypomina to ostrzeżenie św. Pawła: „Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią” (Kol 2, 8). W obliczu takich tekstów jedyną odpowiedzią wiernego katolika może być modlitwa ekspiacyjna i powrót do prawdziwej lectio divina praktykowanej przez Świętych.
Za artykułem:
Psalm na Wszystkich Świętych: Jak wejść do sanktuarium serca? (vaticannews.va)
Data artykułu: 01.11.2025








