Portal Tygodnik Powszechny (31 października 2025) relacjonuje napięcia na pograniczu pakistańsko-afgańskim, koncentrując się na etnicznych konfliktach Pasztunów i Beludżów bez jakiejkolwiek analizy duchowych korzeni kryzysu.
Naturalistyczne ślepe zaułki geopolityki
„Pakistan ma wśród zachodnich sąsiadów wyłącznie przyjaciół i braci w wierze” – piszą autorzy, całkowicie pomijając fundamentalny fakt, że islamski monoteizm stanowi heretyckie zaprzeczenie Objawienia. Jak zauważył Pius XI w Quas primas (1925): „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Próba analizy konfliktu poprzez pryzmat „braterstwa w wierze” między szyickim Iranem a sunnickim Pakistanem to klasyczny przykład modernistycznej relatywizacji religijnych różnic, potępionej w syllabusie Piusa IX (1864): „protestantyzm jest niczym więcej niż inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej” (potępienie nr 18).
Zbrodnicza neutralność wobec prześladowań
W całym materiale brak najmniejszej wzmianki o systematycznym wyniszczaniu ostatnich wspólnot chrześcijańskich w Pakistanie (1,4% populacji) czy Afganistanie (0,02%), gdzie apostazja z islamu karana jest śmiercią. Milczenie o „prawdziwych męczennikach wiary” (Lamentabili sane exitu, 1907, potępienie nr 57) przy jednoczesnym epatowaniu „wysiedleniami i atakami terrorystycznymi” dowodzi przyjęcia laickiej perspektywy, gdzie religia sprowadzona jest do etnicznego folkloru.
Kult siły zamiast ewangelizacji
„Dlaczego tak trudno o pokój między sąsiadami?” – pytają retorycznie autorzy, nie wskazując jedynego lekarstwa: „uznania Jezusa Chrystusa jako Pana i Króla narodów” (Quas primas). Zamiast tego proponują świecką analizę „wojskowych samolotów” i „terrorystów”, co stanowi jawne odrzucenie słów Piusa IX: „Kościół jest społeczeństwem doskonałym, niezależnym i wolnym, posiadającym własne, nadane przez Boga prawa” (potępienie błędów o Kościele w Syllabusie).
Antropocentryczna wizja historii
Wykreowanie narracji o „walczących mieszkańcach górzystego pogranicza” jako autonomicznych aktorach politycznych pomija nadprzyrodzony wymiar walki duchowej. Jak przypominał św. Pius X: „prawdziwi wrogowie Kościoła ukrywają się nie na zewnątrz, lecz w jego wnętrzu” (Lamentabili). Opisując partyzantów beludżskich wyłącznie jako „jedynych na świecie atakujących Chińczyków”, autorzy utrwalają rewolucyjną narrację walki klas zamiast katolickiej koncepcji sprawiedliwego ładu.
Demaskacja modernistycznej metodologii
Podkast utrzymany w konwencji „neutralnego reportażu” stanowi klasyczny przykład historyzującej hermeneutyki potępionej w Lamentabili: „wiara Chrystusowa jest przeciwna ludzkiemu rozumowi, a objawienie nie tylko nie jest pożyteczne, ale wręcz szkodzi doskonałości człowieka” (potępienie nr 6). Brak oceny moralnej przemocy, milczenie o prześladowaniach religijnych i redukcja konfliktu do „górskiego pogranicza” dowodzą przyjęcia naturalistycznej filozofii dziejów, gdzie Bóg nie ma prawa głosu w sprawach narodów.
Za artykułem:
Pasztuni i Beludżowie: dumne ludy pogranicza [Strona Świata #84] (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 31.10.2025








