Portal eKAI (26 października 2025) relacjonuje inaugurację roku akademickiego w Instytucie Filozoficzno-Teologicznym im. Edyty Stein w Zielonej Górze. Podczas uroczystości „bp” Adrian Put apelował do ponad 130 studentów: „naprawdę na Was bardzo czekamy (…) bez Was ciężko sobie wyobrazić przyszłość”. Instytut kształci „akolitów, lektorów, organistów, ceremoniarzy, precentorki i animatorów liturgii” dla potrzeb „diecezji”. Cytując „św.” Edytę Stein i Johna Henry’ego Newmana, dyrektor „ks.” Piotr Bartoszek przekonywał, że „wiara nie jest ucieczką ze świata”. Ten edukacyjny projekt stanowi modelowy przykład redukcji katolickiej formacji do funkcjonalnego szkolenia kadr dla posoborowej parodii Kościoła.
Teologiczne samobójstwo instytutu
Instytut jawi się jako laboratorium modernistycznej herezji potępionej przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili. Już sam wybór patronki – Edyty Stein – budzi poważne wątpliwości doktrynalne.
„Myślę wręcz, że im ktoś głębiej wierzy w Boga, tym bardziej musi przejść samego siebie, to znaczy pójść w świat, aby nieść życie Boskie”
– ten cytat, eksponowany przez „ks.” Bartoszka, jest jawnym zaprzeczeniem słów Chrystusa: „Nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem ze świata” (J 15,19).
Papież Pius XI w encyklice Quas Primas podkreślał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Tymczasem zielonogórski instytut głosi dokładnie przeciwną doktrynę – kult adaptacji do świata, który Sobór Watykański II podniósł do rangi zasady w konstytucji Gaudium et spes.
Newman: heretycki patron dialogu z modernizmem
Szczególnie wymowna jest wzmianka o tłumaczeniu pism kard. Newmana, którego „portal eKAI” zapowiada jako przyszłego „doktora Kościoła”. Ten anglikański konwertyta, gloryfikowany przez posoborowych modernizatorów, w Essay on the Development of Christian Doctrine (1845) forsował herezję ewolucji dogmatów, potępioną przez św. Piusa X w encyklice Pascendi jako „najbardziej zgubna z herezji”.
Św. Oficjum w dekrecie z 16 lipca 1907 r. potępiło twierdzenie: „Dogmaty, sakramenty i hierarchia (…) są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” (Lamentabili, pkt 54). Tymczasem Newman pozostaje duchowym patronem tego błędnego rozumienia wiary, co „ks.” Bartoszek bezkrytycznie propaguje.
Redukcja kapłaństwa do funkcji społecznych
Wypowiedź „bp” Puta demaskuje prawdziwy cel instytutu:
„Ta diecezja czeka na bardzo dobrych teologów, ta diecezja czeka na bardzo dobrych akolitów, lektorów, organistów (…) czekamy na animatorów liturgii i tych wszystkich, którzy będą tworzyli różne dzieła”
. To czysto utylitarne podejście ignoruje nadprzyrodzony cel Kościoła – zbawienie dusz – zastępując go technokratycznym modelem zarządzania wspólnotami.
Porównajmy to z nauczaniem Piusa XII w Mediator Dei: „Liturgia nie jest (…) «działaniem» ludu wobec Boga, ani nawet wspólnym działaniem ludu i hierarchii, ale przede wszystkim kultem oficjalnym, który Głowa Mistycznego Ciała składa Ojcu Niebieskiemu przez Swoje Członki”. Zielonogórski projekt odwraca tę hierarchię wartości, sprowadzając liturgię do spektaklu zarządzanego przez „animatorów”.
Milczenie o grzechu i łasce
Najbardziej wymowna w całym artykule jest całkowita nieobecność kluczowych pojęć katolickich. Ani razu nie pada słowo „łaska”, „zbawienie”, „grzech”, „pokuta” czy „ofiara Mszy Świętej”. Nawet cytowana przypowieść o drzewie figowym (Łk 13,6-9) zostaje wypaczona – „bp” Put ogranicza ją do moralizmu o „czynieniu dobra”, pomijając fundamentalny kontekst: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie” (Łk 13,5).
Papież Pius XII ostrzegał w encyklice Humani generis: „Pominięcie w kazaniach i katechezach takich pojęć jak: grzech pierworodny, męka i śmierć Odkupiciela, nieśmiertelność duszy, kary i nagrody przyszłe – jest zdradą depozytu wiary”. Właśnie taką zdradę obserwujemy w zielonogórskim instytucie.
Sakramenty zastąpione „posługami”
Lista kształconych specjalności mówi wszystko: „akolici, lektorzy, ceremoniarze, precentorki, diakoni stali”. To model „Kościoła-ludowego-zgromadzenia” z konstytucji Sacrosanctum Concilium, gdzie kapłaństwo ministerialne zostaje zrównane z funkcjami świeckimi. Tymczasem Sobór Trydencki w sesji XXIII, kan. 7 stanowczo potępił: „Jeśli ktoś powie, że biskupi nie są wyżsi od prezbiterów (…), albo że nie mają władzy bierzmowania i wyświęcania, albo że władza, jaką posiadają, jest im wspólna z prezbiterami – niech będzie wyklęty”.
Wprowadzenie kobiet jako „precentorek” (kierowniczek śpiewu) stanowi jawny przejaw feminizacji Kościoła, sprzecznej z tradycją sięgającą św. Pawła: „Niewiasta niechaj się uczy w milczeniu z całą uległością. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam” (1 Tm 2,11-12). Instytut w Zielonej Górze staje się więc kuźnią kadr dla neo-kościelnej rewolucji antyhierarchicznej.
Zielona Góra – kuźnia apostazji
W świetle potępienia modernistów przez św. Piusa X w encyklice Pascendi dominici gregis, Instytut im. Stein realizuje dokładnie ten sam program:
„Moderniści utrzymują, że Kościół zrodził się z potrzeby zbiorowego świadectwa i rozwija się żywiołowo, nieustannie dostosowując się do historycznych okoliczności”
.
„Studium Wiary” i „Teologia w mieście” to eufemizmy dla propagowania religii naturalnej, potępionej w Syllabusie Piusa IX (pkt 3-4). Wspominany „dialog z pytaniami współczesnych” to kodowa nazwa relatywizacji dogmatów, co Pius IX określił jako „największe oszustwo wrogów Kościoła” (Syllabus, pkt 79).
Podsumowanie: edukacyjna farsa
Zielonogórski instytut to nie placówka katolicka, lecz poligon ideologiczny neo-kościoła. Kształci nie apologetów wiary, ale menedżerów religijnych eventów. Jak trafnie diagnozował św. Pius X: „Moderniści łączą w sobie bezbożność katolika z ignorancją protestanta” (Pascendi).
W miejsce teologii opartej na philosophia perennis proponuje się tu „studium pastoralne” – czyli techniki socjotechniczne zarządzania wspólnotą. Zamiast wykładów o skuteczności sakramentów ex opere operato – kursy dla „animatorów liturgii”. To nie formacja katolicka, lecz program inżynierii społecznej mający produkować posłusznych funkcjonariuszy posoborowej struktury.
Tymczasem prawdziwy Kościół Chrystusowy trwa w wiernych zachowujących depositum fidei. Jak przypominał Pius XI w Quas Primas: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – to hasło nasze. Nie ma go poza Kościołem, nie ma go z pominięciem Chrystusa”.
Za artykułem:
26 października 2025 | 13:56Bp Put do studentów Instytutu Filozoficzno-Teologicznego: bardzo was potrzebujemyPonad 130 studentów i słuchaczy 25 października rozpoczęło oficjalnie formację na Instytuc… (ekai.pl)
Data artykułu: 31.10.2025








