Młody ksiądz modli się przed krzyżem w pobliżu farmy wiatrowych podczas zmierzchu. Nietoperze krążą wokół turbin wiatrowych.

Ekologiczne złudzenia czy ukryta apostazja? Modernistyczny kult „zielonej energii” wobec katolickiej nauki o stworzeniu

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny informuje o raporcie Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego dotyczącym śmiertelności nietoperzy na farmach wiatrowych. Dokument wskazuje na konieczność stworzenia ogólnopolskiej bazy danych monitorującej aktywność i zgony tych ssaków, szacując roczną śmiertelność na 6 tys. osobników. Przedstawiciele branży wiatrowej deklarują stosowanie „działań minimalizujących” jak wyłączanie turbin nocą czy montaż systemów ultradźwiękowych.


Naturalistyczne zawężenie katolickiej ekologii

„Biorąc pod uwagę liczbę turbin wiatrowych obecnie działających w Polsce (…) można szacować, że rocznie ginie na nich co najmniej 6 tys. nietoperzy” – alarmują autorzy raportu. Choć liczby budzą niepokój, całkowicie pominięto katolicką perspektywę ekologiczną, redukując problem do technokratycznych rozwiązań. Ecologia humana (ekologia ludzka) nauczana przez Leona XIII i Piusa XI wskazuje, że ochrona stworzenia wynika z posłuszeństwa wobec Stwórcy, nie zaś z ideologicznego kultu „zielonej energii”.

Dr Joanna Furmankiewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego twierdzi: „Nietoperze są przyciągane przez turbiny wiatrowe (…) mogą stanowić dla nich dobre miejsce żerowania”. To ślepa uliczka nauki oderwanej od metafizyki – jak przypomina encyklika Quas primas Piusa XI, wszelkie stworzenia istnieją dla chwały Bożej, zaś ich instrumentalizacja dla „czystej energii” stanowi przejaw laicystycznej hybris (świeckiej pychy).

Energetyczny utylitaryzm versus teologia stworzenia

Joanna Jakubicka z OX2 Polska wyjaśnia: „Stosujemy wyłączenia turbin w nocy (…) rozwieszamy budki dla nietoperzy”. Te pozornie humanitarne działania maskują głębszy problem – przyjęcie paradygmatu technokracji (władzy techniki) sprzecznego z katolicką nauką o gospodarce. Pius XI w Quadragesimo anno nauczał, że każda działalność ekonomiczna musi służyć dobru wspólnemu rozumianemu przez pryzmat łaski i cnót, nie zaś „zrównoważonemu rozwojowi” oderwanemu od nadprzyrodzoności.

Raport ZUT podkreśla: „Monitoringi na farmach wiatrowych trwają co najmniej trzy lata”. To typowy przejaw scjentyzmu potępionego w Syllabusie Piusa IX (punkty 1-7), gdzie wiara w omnipotencję nauki zastępuje refleksję teologiczną. Katechizm trydencki wyraźnie wskazuje, że zwierzęta – jako dzieła Boga – zasługują na ochronę nie dlatego, iż „stanowią element bioróżnorodności”, ale ponieważ przez nie objawia się chwała Stwórcy.

Milczenie o hierarchii celów stworzenia

Brak w materiale jakiejkolwiek wzmianki o ordo creationis (porządku stworzenia), gdzie człowiek – jako jedyny obdarzony duszą nieśmiertelną – sprawuje godziwą władzę nad przyrodą. Modernistyczne pomieszanie pojęć prowadzi do absurdu: „Wieża dla nietoperzy zapewni schronienie (…) bez konieczności przelotów do odległych kolonii” – deklaruje Jakubicka. Tymczasem katolicka ekologia nigdy nie stawiała znaku równości między duszą ludzką a instynktem zwierząt, czego dowodzi bulla Unam sanctam Bonifacego VIII, podkreślająca wyjątkowość ludzkiego powołania.

Kult postępu versus zasada pomocniczości

Artykuł bezkrytycznie powiela tezę o „aktualizacji zaleceń (…) które przestały odpowiadać obecnym potrzebom społecznym”. To jawny przejaw modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili św. Piusa X (punkty 58-65), gdzie „ewolucja doktryny” prowadzi do relatywizmu. Tymczasem Pius VI w konstytucji Auctorem fidei przypomniał, że prawdy wiary pozostają niezmienne niezależnie od „postępu cywilizacyjnego”.

Propozycja stworzenia „ogólnopolskiej bazy danych zarządzanej przez niezależną instytucję” to kolejny przykład biurokratycznej utopii sprzecznej z zasadą pomocniczości. Jak nauczał Pius XI w Quadragesimo anno, władza centralna powinna interweniować jedynie tam, gdzie zawodzi inicjatywa lokalna – a nie tworzyć kolejne „systemy monitoringu” służące inżynierii społecznej.

Duchowa pustka pseudorozwiązań

Największym zarzutem wobec tekstu pozostaje całkowita nieobecność perspektywy nadprzyrodzonej. Gdy Joanna Jakubicka mówi o „elastycznym planie działań minimalizujących”, nie pada ani jedno słowo o grzechu ludzkiej pychy prowadzącej do zawłaszczania Bożego stworzenia. Tymczasem Leon XIII w Rerum novarum wskazywał, że każdy kryzys ekologiczny ma źródło w kryzysie moralnym – prawdy niestosowanej już w „Kodeksie dobrych praktyk” środowiskowych.

„Nietoperze albo ulegają kolizjom z łopatami (…) albo doznają barotraumy”

– wyjaśniają autorzy. To makiaweliczna redukcja życia do fizjologii, gdy tymczasem Katechizm Rzymski podkreśla, że każde stworzenie poprzez swoje istnienie głosi chwałę Boga (Psalm 148). Brak tu choćby śladu refleksji, że masowa śmierć zwierząt przy „zielonych” inwestycjach stanowi przejaw disordinatio (nieładu) grzesznego świata.

Posoborowe sprzeniewierzenie misji Kościoła

Fakt, że katolicki portal powiela „raport środowiskowych aspektów rozwoju lądowej energetyki wiatrowej” bez teologicznej analizy, dowodzi całkowitej kapitulacji przed duchem świata. Pius X w encyklice Pascendi potępił takich dziennikarzy jako „kolaborantów modernizmu”, którzy zamiast głosić Królestwo Chrystusa, lansują „ekologiczne kodeksy” będące narzędziem neomaltuzjanizmu.

Gdy dr Furmankiewicz mówi o „analizach pozwalających opracować plan działań z inwestorem”, ujawnia się mentalność czcicieli technokracji – tej samej, przeciwko której św. Pius X w motu proprio Sacrorum antistitum nakładał ekskomunikę. Czyż nie czas przypomnieć, że prawdziwa ekologia zaczyna się od Krzyża, a nie od „monitoringów przyrodniczych”?

Podsumowując: Artykuł reprezentuje typowo modernistyczne podejście, gdzie technokratyczne rozwiązania przesłaniają katolicką naukę o stworzeniu. Brak odniesień do grzechu pierworodnego, obowiązku sprawiedliwości wobec dzieł Bożych i eschatologicznego wymiaru przyrody czyni z niego jedynie świecki manifest religii ekologicznego samozbawienia – herezji potępionej już przez Pawła IV w konstytucji Cum quorundam.


Za artykułem:
Wiatraki – zabójcy nietoperzy
  (gosc.pl)
Data artykułu: 02.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.