Prawnik katolicki trzymający Septuagintę i wskazujący na rabinów z tekstami masoreckimi w wnętrzu katedry.

Judaizm rabiniczny: antychrześcijańska sekta a nie „starszy brat” w wierze

Podziel się tym:

Portal sacdrdjo (2 listopada 2025) podjął istotną krytykę modernistycznego mitu o „starszych braciach w wierze”, słusznie wskazując, że judaizm stanowi przeciwieństwo chrześcijaństwa. Autor trafnie zauważa, że tekst masorecki – fundament judaizmu – jest późniejszym tworem rabinicznym, sprzeciwiającym się Septuagincie przyjętej przez Kościół jako autentyczne tłumaczenie Starego Testamentu. Niestety, w artykule zabrakło jednoznacznego potępienia ekumenicznych herezji posoborowych, które fałszywie nobilitują religię odrzucającą Bóstwo Chrystusa.


Septuaginta contra masora: walka o depozyt Objawienia

Komentowany tekst słusznie wskazuje na fundamentalny fakt historyczny: Septuaginta – greckie tłumaczenie Starego Testamentu z III wieku przed Chrystusem – stanowi niezaprzeczalne świadectwo mesjańskich proroctw w ich pierwotnej, przedchrześcijańskiej formie. Jak przypominał św. Augustyn: „Septuaginta cieszy się takim autorytetem wśród Kościołów, że żaden Grek nie ośmiela się twierdzić, iż została źle przetłumaczona” (De Civitate Dei XVIII, 43). Tymczasem tekst masorecki, redagowany między VI a X wiekiem przez wrogich chrześcijaństwu rabinów, celowo zniekształcił kluczowe fragmenty (np. Iz 7,14: „dziewica” zastąpiona „młodą kobietą”), by zatrzeć świadectwo o Wcieleniu.

Papież Pius XII w encyklice Divino afflante Spiritu (1943) potwierdził nadrzędną wartość Septuaginty, nazywając ją „starożytnym i trwałym pomnikiem” interpretacji Kościoła. Tym samym obnaża się herezja współczesnych „biblistów”, którzy – jak zauważa portal – fałszywie stawiają tekst masorecki na równi z chrześcijańską tradycją.

Judaizm: sekta antychrystusowa, nie kontynuacja mozaizmu

„judaizm (…) powstał jako sprzeciw i zwalczanie religii Chrystusowej”

To zdanie powinno stanowić aksjomat katolickiej teologii, tymczasem posoborowi „teologowie dialogu” głoszą bluźnierczą tezę o „wspólnym dziedzictwie duchowym”. Już św. Jan Chryzostom pisał: „Synagogi są gorsze niż teatry (…) są mieszkaniem demonów” (Homilie przeciwko Żydom I, 3). Podobnie Sobór Florencki (1442) definitywnie stwierdził: „Święta Stolica Apostolska mocno wierzy, wyznaje i głosi, że nikt pozostający poza Kościołem katolickim – nie tylko poganie, ale także Żydzi czy heretycy i schizmatycy – nie mogą stać się uczestnikami życia wiecznego” (DS 1351).

Wypowiedź portalu, choć słuszna, nie sięga sedna problemu: judaizm rabiniczny nie jest „młodszą religią”, lecz świadomym odrzuceniem Nowego Przymierza. Jak uczył Pius XI w encyklice Mit brennender Sorge (1937): „Kto pragnie (…) czcić osobę boskiego Odkupiciela w ludzkim ciele, musi bezwarunkowo odrzucić żydowską koncepcję czysto ziemskiego Mesjasza”. Tymczasem neo-kościół od Jana XXIII wprowadza praktyki jak modlitwy w synagogach czy całowanie Talmudu – księgi, która nazywa Chrystusa „bękartem i czarnoksiężnikiem” (Sanhedryn 67a).

Ekumenizm jako herezja apostazji

Najcięższym błędem komentowanego tekstu jest milczenie o doktrynalnych konsekwencjach fałszywego dialogu. Gdy portal mówi o „ekumaniakach”, nie wskazuje, że ich działalność stanowi jawną herezję potępioną w Syllabusie Piusa IX (1864):

„Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu” (propozycja 15 potępiona).

Lamentabili sane exitu św. Piusa X (1907) jednoznacznie potępiła modernistyczne twierdzenie, że „Objawienie (…) zakończyło się wraz z Apostołami” (propozycja 21). Tymczasem neo-kościół głosi, że „przymierze z Żydami nigdy nie zostało odwołane” (KKK 121), co stanowi zdradę depozytu wiary. Jak przypominał Leon XIII: „Kościół jest obcym w świątyniach heretyków, jak Chrystus jest obcym w ich zgromadzeniach” (Satis cognitum, 1896).

Brak konsekwencji: od teorii do praktyki wiary

Choć portal trafnie demaskuje historyczne fałszerstwa masoretów, nie wyciąga wniosków co do obowiązku misyjnego wobec Żydów. Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku nakazywał: „Katolicy powinni starać się nawrócić niewiernych do jedności Kościoła” (kan. 1350). Dekret Świętego Oficjum z 1948 roku zabraniał zaś uczestnictwa w obrzędach niekatolickich pod karą ekskomuniki.

Dziś zaś „biskupi” neo-kościoła organizują „Dni Judaizmu”, a papież Leon XIV (Robert Prevost) modli się pod Ścianą Płaczu – miejscu, gdzie Talmud głosi, że „Bóg oplakuje zburzenie Świątyni, gdyż odtąd może się modlić tylko poprzez modlitwy Izraela” (Berachot 32b). To nie „dialog”, lecz bałwochwalcza zdrada Krzyża.

Niedopowiedzenie eschatologiczne

Ostatnim brakiem artykułu jest pominięcie eschatologicznego wymiaru antychrystusowej roli judaizmu. Jak uczył św. Wincenty Leryneński: „Wiara katolicka zawsze wierzyła, że przyjście Antychrysta będzie szczególnie popierane przez Żydów” (Commonitorium, 24). Potwierdza to Pius X w Katechizmie większym: „Antychryst będzie pochodzenia żydowskiego z pokolenia Dana” (p. 1029).

Tymczasem posoborowa „teologia zastąpienia” głosi, że Kościół nie jest Nowym Izraelem, lecz „współdziedzicem” obietnic razem z wyznawcami Talmudu. To jawny sprzeciw wobec słów św. Pawła: „Nie wszyscy (…) są Izraelem, którzy pochodzą od Izraela” (Rz 9,6).

Podsumowanie: wierność depozytowi czy ekumeniczna zdrada?

Choć portal sacdrdjo słusznie wskazuje na sprzeczność między judaizmem a chrześcijaństwem, jego analiza pozostaje połowiczna. Brak jednoznacznego odwołania do nauczania papieży przedsoborowych oraz milczenie na temat niekwestionowanego dogmatu o konieczności chrztu dla zbawienia (por. Mk 16,16; Sobór Laterański IV, DS 802) osłabia wymowę tekstu.

Jak przypomina bulla Unam Sanctam Bonifacego VIII: „Poza Kościołem nie ma ani zbawienia, ani odpuszczenia grzechów” (DS 870). Tymczasem Jan XXIII w przemówieniu z 1960 roku nazwał Żydów „naszymi umiłowanymi braćmi”, co stanowi jawną apostazję od wiary w jedyne pośrednictwo Chrystusa (1 Tm 2,5).

Dopóki wierni nie odrzucą całkowicie posoborowej herezji ekumenizmu – w tym szczególnie bluźnierczego „dialogu” z wyznawcami religii odrzucającej Bóstwo Zbawiciela – dopóty nie mogą uchodzić za katolików wiernych depozytowi wiary. Jak pisał św. Pius X: „Moderniści są wrogami Kościoła nie mniejszymi od najbardziej zawziętych heretyków” (Pascendi Dominici gregis, 1907).


Za artykułem:
Czy chrześcijaństwo jest zaprzeczeniem judaizmu?
  (teologkatolicki.blogspot.com)
Data artykułu: 02.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: teologkatolicki.blogspot.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.