Portal Gość Niedzielny (2 listopada 2025) relacjonuje groźby Donalda Trumpa wobec Nigerii, w których zapowiada „całkowite unicestwienie islamskich terrorystów” w przypadku dalszych ataków na chrześcijan. Prezydent USA zapowiedział wstrzymanie pomocy humanitarnej oraz możliwość interwencji militarnej, podkreślając: „Stany Zjednoczone mogą wkroczyć do tego zhańbionego kraju, z pełną siłą”. Rząd Nigerii odrzucił zarzuty, powołując się na konstytucyjną ochronę wolności religijnej dla wszystkich obywateli. „Wolność religijna i tolerancja były fundamentalną zasadą naszej zbiorowej tożsamości” – deklarował prezydent Bola Tinubu.
Fałszywy mesjanizm świeckich mocarstw
Groźba Trumpa odsłnia naturalistyczne błędne koło „rozwiązań” politycznych, całkowicie oderwanych od nadprzyrodzonej misji Kościoła. Choć rzecznicy sekty posoborowej mogą klaskać „obronie prześladowanych”, prawdziwie katolicka analiza demaskuje tu trzy śmiertelne trucizny:
„Podobnie jak Ameryka, Nigeria nie ma innego wyjścia, jak tylko celebrować różnorodność” – twierdzi rzecznik nigeryjskiego MSZ Kimiebi Ebienfa.
To jawny relatywizm religijny, potępiony przez Piusa IX w Syllabusie błędów (1864): „Państwo winno uznać, że prawdziwą jest religia katolicka” (pkt 77). Tymczasem zarówno retoryka Nigerii, jak i Stanów Zjednoczonych sprowadza religię do „prywatnego wyboru”, co stanowi zdradę Quas primas Piusa XI, gdzie czytamy: „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie, Czcigodni Bracia, aby w dniu oznaczonym przed tą doroczną uroczystością wygłoszono w każdej parafii kazania do ludu, w którychby ten lud dokładnie pouczony o istocie, znaczeniu i ważności tego święta, wezwano, by tak życie urządził i ułożył, iżby ono odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”. Gdzie jest wezwanie do nawrócenia Nigerii na katolicyzm? Gdzie żądanie publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa?
Masoneria w służbie globalnego chaosu
Retoryka „unicestwienia terrorystów” przy równoczesnym milczeniu o jedynym zbawczym imieniu Jezus Chrystus (Dz 4,12) odsłania prawdziwe oblicze tej operacji. Trump, jak każdy przywódca masońskiego państwa, walczy nie o chwałę Bożą, lecz o geopolityczne interesy. Już Leon XIII w Humanum genus przestrzegał przed „fałszywym miłosierdziem” władz świeckich, które zwalczają prześladowania jedynie po to, by umacniać własną hegemonię. Tymczasem prawdziwy katolik wie, że:
„Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym” (Pius XI, Quas primas) to jedyne antidotum na wojny religijne.
Gdyby Nigeria uznała społeczne panowanie Chrystusa Króla, żadna „interwencja humanitarna” nie byłaby potrzebna. Tu zaś mamy do czynienia z klasyczną simulatio catholicae religionis – symulacją obrony wiary przez siły antykościelne.
Zdrada Zachodu: od Syllabusu do „tolerancji”
Szokujące jest, że portal określający się jako katolicki nie demaskuje herezji wolności religijnej, obecnej w oświadczeniach obu stron konfliktu. Gdy Tinubu zapewnia: „Rząd federalny Nigerii będzie nadal bronił wszystkich obywateli, niezależnie od (…) wyznania czy religii”, powtarza błąd potępiony w Syllabusie (pkt 15, 77-79). Tymczasem Trump, grożąc sankcjami, sam promuje ten sam błąd – jakoby państwo miało „chronić wyznania”, a nie podporządkować wszystkie narody pod berło Chrystusa. To nie obrona wiary, lecz cyniczny teatr dla mas, gdzie prawdziwym celem jest utrwalenie rządów Novus ordo seclorum.
Milczenie o źródle prześladowań
Najcięższym grzechem omawianego tekstu jest brak diagnozy teologicznej. Dlaczego w Nigerii morduje się chrześcijan? Ponieważ cały islam jest herezją zwalczającą Królestwo Chrystusowe, co potwierdza choćby Sobór Laterański IV: „Saraceni (…) nie przyjmują chrztu”. Tymczasem zarówno Stany Zjednoczone, jak i Nigeria hołdują kłamstwu, jakoby islam był „religią pokoju”. Gdzie jest przypomnienie słów Piusa XI: „Niechże więc króluje Chrystus w umyśle człowieka, którego obowiązkiem jest z zupełnym poddaniem się woli Bożej przyjąć objawione prawdy i wierzyć silnie i stale w naukę Chrystusa”? Bez nawrócenia Nigerii na katolicyzm żadne bomby nie zatrzymają prześladowań.
Posoborowa zgnilizna w relacjonowaniu
Ton portalu zdradza modernistyczne uwikłanie w świecką narrację. Brak jakiejkolwiek wzmianki o obowiązku nawracania muzułmanów, o prawie Chrystusa Króla do rządzenia Nigerią, o grzeszności „wolności religijnej”. Zamiast tego mamy bezduszną relację agencyjną, gdzie słowa polityków traktuje się jak równorzędne argumenty. To klasyczny przykład „neutralności”, która w rzeczywistości jest zdradą Ewangelii. Jak przypomina Lamentabili sane exitu Piusa X: „Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (pkt 25 – potępione). Portal powinien jednoznacznie ocenić: albo Nigeria uzna panowanie Chrystusa, albo jest buntowniczym państwem wobec Boga.
Za artykułem:
Trump zagroził Nigerii interwencją militarną (gosc.pl)
Data artykułu: 02.11.2025








