Tradycyjny katolicki uczony w środowisku studiów biblijnych, zastanawiający się nad modernizmem i dekonstrukcją prawdy

Medialna polifonia jako narzędzie dekonstrukcji katolickiej prawdy

Podziel się tym:

Medialna polifonia jako narzędzie dekonstrukcji katolickiej prawdy

Portal Tygodnik Powszechny (5 listopada 2025) prezentuje tekst Tomasza Stawiszyńskiego broniący dziennikarza Bogdana Rymanowskiego przeciwko krytyce za zaproszenie do programu profesor Grażyny Cichosz, której poglądy naukowe budzą kontrowersje. Autor postuluje zastąpienie „piętnowania” rzekomo wartościowym dialogiem, twierdząc że „przeciwdziałanie pseudonauce” wymaga atrakcyjnej prezentacji „racjonalnego punktu widzenia”. Całość przepojona jest relatywizmem podważającym samo pojęcie obiektywnej prawdy.


Naturalistyczna redukcja prawdy do 'polifonii głosów’

Stawiszyński forsuje modernistyczną tezę, jakoby nauka była jedynie „dynamicznym obszarem” pozbawionym ostatecznych rozstrzygnięć: „nauka to, wbrew stereotypowi, obszar dynamiczny; właśnie dlatego się rozwija, że nieustannie pojawiają się w niej wątpliwości”. To klasyczne zastosowanie hermeneutyki podejrzeń (suspicio), potępionej przez św. Piusa X w Lamentabili (pkt 5, 22, 58). Koncepcja „polifonii” głosów jest narzędziem dekonstrukcji katolickiego pojęcia Prawdy objawionej, której niezmienność gwarantuje Magisterium Kościoła (Pius IX, Syllabus, pkt 13; Pius X, Pascendi).

„Jeśli naukowiec głosi przekonania sprzeczne z dominującym w danej dziedzinie stanowiskiem, trzeba zderzyć jego wywód z ekspertem reprezentującym naukowy konsensus”.

W tym zdaniu ujawnia się czysto naturalistyczne pojmowanie prawdy jako „konsensusu środowiska naukowego”, a nie zgodności z rzeczywistością objawioną. Jak przypomina Pius XI w Quas Primas: „Chrystus króluje w umysłach ludzi nie dlatego, że posiada głęboki umysł i ogromną wiedzę, lecz dlatego, że On sam jest Prawdą”. Brak jakiegokolwiek odniesienia do nadprzyrodzonego porządku wiedzy stanowi milczące przyzwolenie na laicyzację przestrzeni publicznej.

Demontaż autorytetu poprzez 'utożsamościowienie przekonań’

Autor diagnozuje zjawisko „utożsamościowienia przekonań”, lecz pomija jego źródło: odrzucenie katolickiej zasady jedności prawdy. Gdy Pius IX potępiał błąd indyferentyzmu religijnego (Syllabus, pkt 15, 77, 80), przestrzegał przed właśnie takimi konsekwencjami. Stawiszyński pisze:

„Jakoś tak się bowiem składa, że piętnuje Rymanowskiego głównie opcja liberalno-lewicowa, czyli z grubsza antypisowska, broni natomiast – prawicowa”.

To zdanie demaskuje ukryty marksizm kulturowy tekstu – sprowadzenie wszystkich sporów do walki „postępowych” z „wstecznymi”, co jest zaprzeczeniem katolickiego uniwersalizmu. W świecie pozbawionym nadprzyrodzonej busoli, „polityczna polaryzacja” staje się jedynym dostępnym paradygmatem.

Propagowanie herezji komunikacyjnej pod płaszczem 'szacunku’

Postulat „prezentowania racjonalnego punktu widzenia w sposób maksymalnie atrakcyjny i z szacunkiem dla każdego potencjalnego odbiorcy” to ewangelia demokracji liberalnej, sprzeczna z katolicką zasadą głoszenia prawdy bez względu na koszty. Pius X w Lamentabili potępia takich „reformatorów”: „wiara Chrystusowa jest w opozycji do ludzkiego rozumu, a objawienie nie tylko nie jest pożyteczne, lecz szkodzi doskonałości człowieka” (pkt 22).

Stawiszyński ostrzega:

„Jeśli zamiast tego ludzie słyszeć będą tylko wyższościowy ton, pouczanie, inwektywy […] – cóż, wówczas popularność najdziwaczniejszych poglądów i ekstremizmów będzie tylko rosnąć”.

To klasyczny argumentum ad passiones – zastąpienie merytorycznej dyskusji manipulacją emocjonalną. Kościół nigdy nie dostosowywał głoszenia prawdy do 'preferencji odbiorcy’, gdyż – jak nauczał Pius XI – „cały rodzaj ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa” (Quas Primas).

Teologiczne konsekwencje relatywizacji prawdy

Milczenie tekstu w kwestii religijnego wymiaru kryzysu autorytetu jest najbardziej wymowne. Gdy św. Pius X demaskował modernizm jako „syntezę wszystkich herezji”, wskazywał właśnie na takie redukcjonistyczne metody:

„Dogmaty nie są prawdami pochodzenia Bożego, ale pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (Lamentabili, pkt 22).

Propagowana przez autora „polifonia” prowadzi do bałwochwalczego kultu demokracji, gdzie liczy się nie prawda, lecz „klikalność” i „atrakcyjność przekazu”. To zaprzeczenie słowom Chrystusa: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem” (J 14,6). W świecie pozbawionym Króla, wszystkie głosy stają się równie ważne – i równie bezwartościowe.

Tekst Stawiszyńskiego stanowi więc manifest epistemicznego anarchizmu, gdzie „naukowa” metodyka służy dekonstrukcji samej możliwości poznania obiektywnej prawdy. Jak ostrzegał Pius IX: „Kościół nie może nigdy pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (Syllabus, pkt 80) – gdyż oznacza to zdradę Chrystusa Króla.


Za artykułem:
Nauka w czasach polifonii: czego nas uczy burza wokół Rymanowskiego
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 05.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.