Literatura jako narzędzie dezintegracji: modernistyczny festiwal podważający nadprzyrodzony porządek

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (25 października 2025) relacjonuje IV dzień Festiwalu Conrada jako „rozmowy o Europie Środkowej, rodzinie, wspólnocie i pamięci”, gdzie twórcy próbują „opisać świat, który się rozpada”. Weronika Gogola, Ján Púček i Ziemowit Szczerek w dyskusji prowadzonej przez Aleksandrę Hudymač redukują środkowoeuropejskość do „mikroskopijnych historii”, „ironii przetrwania” i groteski. Nominowani do Nagrody Conrada przyznają, że piszą z „przymusu”, traktując rodzinę jako „źródło napięcia”, zaś Colm Tóibín w finale festiwalu głosi, że „pisanie to próba oddania głosu ciszy” – całość stanowi manifest dekadenckiego humanizmu oderwanego od nadprzyrodzonego porządku.


Naturalistyczna redukcja tożsamości środkowoeuropejskiej

Próba definiowania Europy Środkowej poprzez „reklamówkę pełną chaosu” (Gogola) czy „absurd opisu rzeczywistości” (Szczerek) odsłania fundamentalny błąd antropologiczny. Quod Deus non est, nihil est – co nie jest Bogiem, jest niczym (św. Tomasz z Akwinu). Redukcja dziedzictwa narodów korzeniami sięgających chrztu Mieszka I i świętego Stefana do zbioru anegdot i ironii to świadome odcięcie od philosophia perennis. Jak zauważał Pius XI w Quas Primas: „Narody, które usunęły Jezusa Chrystusa ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego, muszą pogrążyć się w nieszczęściach”. Brak choćby wzmianki o chrześcijańskich fundamentach regionu – od unii horodelskiej po walkę z turecką nawalnicą – demaskuje programową laicyzację pamięci.

„Rodzina to nie tbgło, tylko źródło napięcia. To będzie temat na lata” – stwierdza jeden z nominowanych w rozmowie prowadzonej przez Maxa Cegielskiego.

Ta rewolucyjna teza przeczy encyklice Casti Connubii Piusa XI, gdzie małżeństwo nazwano „odblaskiem niewysłowionej jedności Chrystusa z Kościołem”. Przedstawianie rodziny wyłącznie jako pola konfliktu to przyjęcie marksistowskiej dialektyki walki klas w sferę domowego ogniska. Tymczasem Leon XIII w Rerum Novarum nauczał: „Rodzina jest społeczeństwem wcześniejszym niż każde państwo, dlatego ma swoje prawa i obowiązki, niezależne od państwa”.

Literacki narcyzm jako przejaw superbia

Deklaracje pisarzy: „Nie umiem powiedzieć tego w rozmowie, potrzebuję ciszy i kasowania zdań” czy „Nienawidzę pisać. Piszę tylko po to, żeby opowiedzieć historię” odsłaniają duchową pustkę współczesnej literatury. Gdy sztuka staje się terapią indywidualnych frustracji zamiast via pulchritudinis prowadzącej do Boga (Pius XII), zamienia się w „smutek spełnionej baśni” – jak diagnozuje Vincenzo Latronico. Jego nostalgia za Berlinem „gdy artyści mieli czas” przypomina bunt Lucyfera przeciwko hierarchii bytów – non serviam przeradza się w jałowe narzekanie na gentryfikację.

Colm Tóibín uciekający w „ironiczny stosunek do ojczyzny” i „oddawanie głosu ciszy” wpisuje się w modernistyczną herezję głoszącą ewolucję dogmatów. Jak potępiał św. Pius X w Lamentabili: „Dogmaty, sakramenty i hierarchia są tylko etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” (propozycja 54 potępiona). Pisarz „chory na Irlandię” to współczesny Pelagianin – szuka zbawienia w autoanalizie zamiast w łasce płynącej z Najświętszej Ofiary.

Milczenie o łasce – najcięższe oskarżenie

W całym festiwalowym dyskursie zabrakło jednego słowa: łaska. Rozmowy o traumie, emigracji czy pamięci pozbawione odniesienia do Odkupienia stają się wyłącznie „próbą oddania głosu ciszy” – jak mówi Tóibín. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu naucza: „Łaska nie tylko otacza grzesznika, lecz wnika w jego duszę”. Redukcja duchowości do „małych niespełnień” to zaprzeczenie słowom Chrystusa: „Przyszedłem, by owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10,10).

„Kultura traci grunt pod nogami” – konstatuje Latronico, nie widząc, że prawdziwy fundament cywilizacji stanowi Regnum Christi. Gdy literatura odcina się od źródła, którym jest Logos Wcielony, staje się jedynie „kształtowaniem snów” – właśnie to marzenie senne potępiał Pius IX w Syllabusie jako „naturalizm oddzielony od Objawienia”.


Za artykułem:
Pisanie to próba oddania głosu ciszy. V dzień Festiwalu
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 25.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.