Portal Opoka informuje o wystąpieniu wiceminister sprawiedliwości Marii Ejchart podczas kongresu „Igrzyska wolności” w Łodzi, gdzie stwierdziła: „Kościół jest wśród tych partii, organizacji, które odpowiedziały na ten popyt na radykalizm”. Wydarzenie organizowane przez fundację Liberté! było wspierane finansowo przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca oraz samorząd łódzki, promując m.in. panele o związkach partnerskich i warsztaty o tematyce queerowej.
Państwowy mecenat antychrześcijańskiej rewolucji
Fakt, że urzędniczka państwowa szczebla ministerialnego publicznie oskarża Kościół o „radykalizm”, podczas gdy sama uczestniczy w wydarzeniu promującym rewoltę przeciw prawu naturalnemu, stanowi jawną demonstrację odium fidei (nienawiści do wiary). Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał, że „królestwo Chrystusowe obejmuje wszystkich ludzi”, zaś sprzeciw wobec tego panowania jest źródłem wszelkich nieszczęść współczesności.
„Kościół katolicki polski również tam jest”
To stwierdzenie wiceminister Ejchart odsłania logikę rewolucji, która – jak pisał św. Pius X w Lamentabili sane – „przez swobodną krytykę dąży do obalenia katolickich dogmatów”. W świetle kanonu 188 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który stanowi o automatycznej utracie urzędu przez heretyka, takie wystąpienie urzędnika państwowego powinno skutkować natychmiastową reakcją władz kościelnych. Ich milczenie potwierdza jednak apostazję struktur posoborowych.
Ideologiczne korzenie „Igrzysk wolności”
Organizator kongresu – fundacja Liberté! pod kierownictwem Leszka Jażdżewskiego – konsekwentnie realizuje program potępiony w Syllabusie Piusa IX (pkt 55: „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła”). Sponsoring ze strony Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca (160 tys. zł) łamie zasadę reddite quae sunt Caesaris Caesari (oddajcie cesarzowi to, co cesarskie), gdyż pieniądze podatników służą finansowaniu działań wymierzonych w fundamenty cywilizacji chrześcijańskiej.
Promocja paneli takich jak „Polska queerowska” czy warsztatów „Doświadczenie lesbijskie w pułapce języka” stanowi jawne odrzucenie nauki św. Pawła z Listu do Rzymian (1, 26-27) o „nienaturalnych pożądaniach”. To realizacja punktu 58 Syllabusu, który potępia pogląd, że „moralna doskonałość polega na gromadzeniu bogactw i zaspokajaniu przyjemności”.
Teologia demoliberalnego absolutyzmu
Wystąpienie Ejchart odsłania metodę rewolucyjnej dialektyki: oskarżać ofiarę o zbrodnie kata. Podczas gdy minister oskarża Kościół o „radykalizm”, jej resort prowadzi politykę otwarcia na:
- Legalizację dzieciobójstwa prenatalnego (pod eufemizmem „aborcji”)
- Propagandę związków sodomickich
- Finansowanie antykoncepcji z budżetu państwa
To klasyczne zastosowanie zasady revolutionis terminus a quo – Kościół zostaje postawiony w pozycji obronnej przez oskarżenia wysuwane przez tych, którzy sami łamią fundamentalne zasady moralne. Pius IX w Syllabusie (pkt 39) potępił doktrynę, że „Państwo jako źródło wszelkich praw posiada pewne prawo nieograniczone żadnymi granicami”.
Milczenie pseudo-hierarchii jako współudział
Najcięższą zbrodnią struktur posoborowych jest ich milczenie wobec jawnych bluźnierstw. Gdy urzędnik państwowy oskarża Kościół o odpowiedzialność za społeczny radykalizm, żaden z „biskupów” nie reaguje. Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice nauczał, że pasterz musi „odcinać gangrenę herezji, by nie zaraziła całego ciała”. Brak reakcji dowodzi, że mamy do czynienia z instytucjonalną apostazją.
Kanoniczna zasada Lex orandi, lex credendi (prawo modlitwy prawem wiary) znajduje tu swoje odwrócone odbicie: milczenie w obliczu bluźnierstwa staje się wyznaniem wiary w świecki absolutyzm. To wypełnienie proroctwa Leona XIII z encykliki Humanum genus o masonerii dążącej do „całkowitego zniszczenia religii katolickiej”.
Sedewakantystyczne wezwanie do oporu
W obliczu tych wydarzeń, wierni katolicy muszą pamiętać słowa Chrystusa: „Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mojego imienia” (Mt 10,22). Jedyną odpowiedzią na brunatną i czerwoną falę rewolucji jest powrót do regula fidei (zasady wiary) wyrażonej w niezmiennym Magisterium. Pius XI w Divini Redemptoris ostrzegał, że „żadna ludzka władza ma prawa naruszać nienaruszalnych praw Boga”.
Bulla Piusa IV Cum ex Apostolatus Officio jasno stwierdza, że „heretyk automatycznie traci wszelką jurysdykcję”. Dlatego współpraca struktur posoborowych z prześladowcami Kościoła potwierdza ich status jako narzędzi antychrystusowej rewolucji. W czasach totalnego kryzysu jedyną drogą pozostaje wierność depozytowi wiary, modlitwa i nieustanne głoszenie prawdy o społecznej władzy Chrystusa Króla.
Za artykułem:
Wiceminister sprawiedliwości atakuje Kościół podczas debaty o „brunatnej fali” (opoka.org.pl)
Data artykułu: 27.10.2025








